Zachęcam do obejrzenia tego filmu. Oryginalny pomysł ( schemat zamknięcia ludzi w jednym budynku / pomieszczeniu może był wykorzystywany w innych filmach ale po raz pierwszy zetknąłem się z tym pomysłem w Cube). Postacie są dobrze dobrane, nie ma tu żadnej ,,niepotrzebnej" osoby i wprawdzie o bohaterach nie wiemy zbyt wiele ale w końcu nie o to chodzi w tym filmie. Nowatorski pomysł i wyobraźnia reżyserska spowodały, że Cube jest interesującym, choć przecież niskobudżetowym kanadyjskim thrillerem z dosyć nieznanymi aktorami (co potwierdza tylko, że nie potrzeba hollywodzkich sław czy wielkich pieniędzy, aby stworzyć dobry film). Na koniec dla tych co już widzieli Cube: też nie jesteście do końca zadowoleni z zakończenia i osoby, która przeżyła ? Szkoda tej studentki (i jej wielkiego matematycznego umysłu), bo przecież praktycznie dzięki niej wszyscy (no oprócz złodzieja zmarłego na początku) mogli przeżyć.
Tak masz wszyscy moli przeżyć to na pewno ale natura ludzka płata figla.
Co do ocalałego zaskakujące ale w sumie przeżył ktoś co miał najmniejsze szanse na wydostanie się.
Po wydostaniu widzimy tylko białe światło więc nie wiadomo co jest dalej może następny Cube z osobami co już wcześniej wyszli.
Film naprawde dobry za małe pieniądze.
Tak naprawdę nie ma znaczenia, co było na zewnątrz. Przypomnij sobie ostatnią wypowiedź Wortha ;-).
Kontynuacja tego filmu nigdy nie powinna powstać i zrobiła wyłącznie szkodę dla całokształtu, zabijając koncepcję filozoficzną i sprowadzając całość do płytkiego i wtórnego thrillera.
Mój ulubiony film. Ma swoje wady (aktorzy mogli się bardziej postarać), ale klimatem i konceptem trafia w mój czuły punkt. Klaustrofobiczny, tajemniczy, duszny. Przydałby się jakiś porządny remake, bo 2 i Zero to już nie to samo.
Uwielbiam, wspominam bardzo dobrze. Kapitalny pomysł. Kocham obrazy w których następuje konfrontacja charakterów, ludzi, pomysłów; zjawisko odosobnienia i zdania na własne siły i współpracę, oraz kiedy sceneria zasługuje na miano pełnoprawnego bohatera wydarzeń, niczym Wyspa w "Zagubionych". Last but not least - mroczna strona człowieka. To co siedzi ukryte, a uwolnione doprowadza do katastrofy, ciemne strony ludzkiej natury -taki trochę "Władca Much".