Dwaj bracia uciekają z więzienia i grasują na przedmieściach. Wśród ofiar pojawiają się nastolatki z osiedla domków jednorodzinnych i rodzina jednej z dzieczyn. Przmocy ciut było, mało, a ale lepsze to niż nic. Suspens i klimat są średnie, całość jest głupawa. Brak tu zagadki, twarze braci znamy cały czas, ale wypadają w swoich rolach nawet nieźle, na pewnoe lepiej, niż reszta obsady. Całość nie przynudza, ale też nie porywa, można rzucić okiem.