Magik Montag w swoich przedstawieniach wybiera ochotniczki z widowni, które następnie dźga, tnie, świdruje, przedziurawia. Kiedy kobiety wstają i nic im nie jest publiczność klaszcze w zachwycie. Jednak już po przedstawieniu umierają z powodu takich samych ran jakie zadał im magik podczas spektaklu. Zbita z tropu policja nie może powiązać morderstw z Montagiem. Mężczyzna którego dziewczyna zginęła w taki właśnie sposób rozpoczyna śledztwo na własną rękę.
Klasyk od "ojca chrzestnego gore", Herschella Gordona Lewisa to doskonały przyczynek do rozważań na temat punktów stycznych pomiędzy kinem gore, a filmami porno: fabuła jest tu tak licha, aktorstwo tak drewniane, a sceny krwawych tortur celebrowane z taką pasją, że można spokojnie mówić w tym przypadku o pornografii...
więcejŚwietny przykład filmu z dobrym pomysłem zepsutego przez marną realizację. Pomysł jest naprawdę ciekawy, jest to coś nowego - wydawałoby się, że jest stworzony do nakręcenia naprawdę porządnego gore. Tymczasem o ile przez swoje efekty gore i swój rok powstania pozostaje szokujący, o tyle prawie cała reszta psuje ten...
więcejLiczyłem na solidną dawkę porządnego gore, a otrzymałem tylko jedną ciekawą scenę (ta z prasą). Film, który powinien kipieć brutalnością ma do zaoferowania zaledwie kilka nędznie wykonanych scen, a szczytem wszystkiego była ta, w której ewidentnie widać, że podstawili tam manekina za aktorkę. W innych horrorach się to...
więcej