PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34340}

Czarownice

Le streghe
6,3 412
ocen
6,3 10 1 412
Czarownice
powrót do forum filmu Czarownice

O ile kocham włoskie kino, ze wszelkimi jego manierami i skłonnością do dziwactw, o tyle tutaj odkrywam, że umiar jednak ma znaczenie. Przy produkcji filmu z 1967 roku zebrały się same gwiazdy - Vittorio de Sica, Pasolini, Visconti, Bolognini oraz Rossi na stanowisku reżyserskim, zaproszono także słynnych włoskich aktorów, kompozytorów i operatora. A wszystko to dla... Silvany Mangano, która występuje we wszystkich pięciu nowelkach z jakich składa się ten film. Oczywiście w zróżnicowanych rolach wypada świetnie, jednak niestety nie można tego samego powiedzieć o całym filmie.

Tytułowe Czarownice to po prostu kobiety, które najróżniejszymi metodami obezwładniają mężczyzn i pozostają przez nich nieodgadnione. Miała to być chyba słodko-gorzka mieszanka dramatu, komedii, satyry obyczajowej, gdzieniegdzie także thrillera erotycznego (raczej ironicznie). Są też wstawki teatralne, a nawet westernowe! Ach ta makaronowa kreatywność... Od "Spalonej żywcem wiedźmy" Viscontiego - najładniejszego wizualnie segmentu - poprzez krótsze nowele Bologniniego (nawet zabawną) i Rossiego (o czym to było?) aż do szalonego miszmaszu Pasoliniego. Perypetie ojca szukającego wraz z synem nowej żony są zaprezentowane w groteskowej formie, która raczej irytuje niż bawi, w dodatku każdy kadr skąpany jest w okropnych krzykliwych barwach - pomarańcz z zielenią czy róż z żółcią. Porcja nieszkodliwego oczopląsu? Ja dziękuję.

Na koniec chyba najciekawsza satyryczna przypowiastka Vittoria de Sici. Znudzonej kurze domowej Silvanie, partneruje tu młody Clint Eastwood! Są i pocałunki i wymierzane policzki, jest amore jak i dolore. Finał całkiem z humorem, nawet życiowy. Widać u twórców lekką zazdrość o talent Felliniego - sceny zbiorowe rodem z "8 i pół" czy późniejszego "Satyriconu" to nie tyle inspiracja co pogoń za włoskim przepychem i klasą, które Federico tak umiejętnie uwydatnia i zachwyca nimi widza. Czy na planie "Czarownic" przebywało zbyt wiele osób naraz? A może już sam pomysł był jednak nieco narcystyczną i niezbyt porywającą wizją? Pytania pytaniami, ale film zdecydowanie można oglądać. Na plus, oprócz paru idei czy obsady, genialny motyw muzyczny Piccioniego oraz szaleństwo kostiumów i scenografii. 6/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones