Czy ja wiem czy przepełniony patosem ? Ruscy w okresie zimnej wojny faktycznie mieli hopla na punkcie kreowania bohaterów narodowych Związku Radzieckiego - była to celowa tuba propagandowa ówczesnego reżimu. Dla mnie kawałek przyzwoitego kina o, w gruncie rzeczy, zwykłych ludziach mających swoje słabości, których marzeniem był lot w kosmos. Cóż - ja bym się w życiu nie odważył, a już na pewno nie w tamtych, pionierskich dla rozwoju kosmonautyki czasach - nie dałbym się wsadzić do metalowej puszki, która w każdej chwili może się rozlecieć i wystrzelić z hukiem w powietrze, nie mając żadnej gwarancji że wrócę stamtąd żywy

Zgadzam się, akurat w tym filmie cała propagandowa i polityczna otoczka dodaje filmowi autentyczności. Nie mówię że tak faktycznie było, jak to pokazano, bo w ZSRR utajniano dosłownie wszystko, i to co widzimy w filmie niekoniecznie musi być prawdą, a raczej tak jak to się ostatnio określa - jest jedną z narracji... Mimo to ogląda się go ciekawie, polecam.

Jacy "Ruscy"? Masz na mysli Rusinow a jesli tak to ktorych? W kazdym raze wtedy nie bylo zadnych Rusinow, Rosjan ani Kazachow a wszyscy byli SOWIETAMI! Co do filmu to patosu o wiele mniej niz w amerykanskich gniotach a co do faktow to nawet sie ich trzymali. Nawet wspomnieli czasy stalinowskie jako zbrodnicze (swoja droga w Rosji obecnej stalina wielbi max 15% i wyrazna wiekszosc preferuje czasy po odwilzy gdy zaczeto przywracac wolnosci czyli glownie putin i brezniew)

Masz chyba na myśli Gorbaczowa ? Większość Rosjan (tak mi się przynajmniej wydaje) uważa że swoją pierestrojką zrujnował kraj. Putin za to cieszy się sporym poparciem bo primo: przywrócił dążenia mocarstwowe Rosji, prowadzi rządy żelaznej ręki, co Rosji jako krajowi wychodzi na dobre, oraz rozprawił się bezwzględnie z ruską mafią w postaci oligarchów/potentatów.

Nie wiem ile masz lat ale za komuny mówiło się po prostu Ruscy na obywateli ZSRR. Sowieci to mówili Amerykanie ...

"Sowiecki" to rusycyzm. Zabawne, że z taką chęcią (żeby nie powiedzieć: zaciekłością) posługują się nim głównie wszelkiej maści rusofoby. Polskie słowo to "radziecki". No, a dzisiaj to wypada raczej mówić Rosjanie, nie Ruscy, bo to brzmi nieładnie, lekceważąco(chociaż niektórym o to właśnie chodzi). Rusi już nie ma, więc i Rusów też. Brzmi to tak jak: Szkopy, Szwaby, Żabojady, czy Pepiki. A przecież jak o nas mówią Polaczki to też się złościmy, nieprawdaż?...

Jeśli ktoś mówi, że to obraz przepełniony patosem, to bez urazy, ale czegoś nie zrozumiał. Proponuję poczytać odrobinę historii i podejść do filmu raz jeszcze. Może zabrakło właśnie historycznego tła i odbiór filmu jako stricte przygodowego przekłamuje nieco obraz. Życzę lepszego odbioru za drugim razem.
Film doskonały, świetnie zrealizowany. Polecam gorąco

Wszystko zależy od... wieku odbiorcy :) Dla mnie ten film w ogóle nie zawiera patosu :)
Jest prawdziwy, wzruszający, piękny.
I opowiada prawdziwą historię w zadziwiająco naturalny sposób.