Mówiłem to już kilka razy i wygląda na to, że będę powtarzać coraz częściej i głośniej – w kinie sensacyjnym karty rozdają obecnie Brytyjczycy. Nawet, gdy trefnisie z Hollywood jakimś cudem zapomną dziś o padaczkowym montażu, machną ręką na kategorię wiekową, wrzucając trochę golizny i przekleństw, a klimatem spróbują nawiązać do klasyki kina noir z lat 70., to i tak zepsują to dennym scenariuszem i złożeniem filmu na barkach Marky Marka zwanego też na dzielni Sympatycznym Beztalenciem (a mowa o „Broken City”).
W UK natomiast jest rozrastająca się grupka (relatywnie) młodych reżyserów, zakochanych w szorstkich, brutalnych, zmaskulinizowanych historiach. To już nie jest pokolenie posttarantinowskich, postmodernistycznych żartownisiów z końca lat 90. O nie, wciąż im się zdarza żartować, ale jest to humor czarny jak dusza Hitlera. Do tej grupy niewątpliwie zalicza się Eran Creevy, którego debiutancki „Shifty” zwrócił uwagę niejakiego Ridley’a Scotta, który zaoferował się wyprodukować jego kolejny film.
„Welcome to the Punch” jest niczym odpowiedź zza oceanu na „Broken city”. Oba filmy bazują na dość słabych scenariuszach, wypełnionych przewidywalnymi schematami fabularnymi, skorumpowanymi politykami chowającymi trupa w szafie i bazującymi na dynamice relacji pomiędzy dwoma męskimi bohaterami. Różnica jest taka, że Amerykanie przekuwają to na pozbawiony klasy produkcyjniak, z którego po seansie pamięta się jedynie pomarańczowego Russela Crowe. Brytyjczycy serwują natomiast stylowe kino sensacyjne dla dojrzałego odbiorcy, z charakternymi bohaterami (aczkolwiek nieco zbyt pobieżnie zarysowanymi), charyzmatycznymi aktorami (Jamesa McAvoy’a z filmu na film lubię coraz bardziej, a najlepsze w tym roku jeszcze przed nami i bynajmniej nie chodzi tylko o „Trance”), ciekawe tak od strony reżyserskiej jak i operatorskiej (świetne nocne zdjęcia Londynu). Do tego z kilkoma porządnymi strzelaninami, niezłym tempem historii, umiejętnie budowaną atmosferą, ale i z kilkoma mniejszymi zgrzytami realizacyjnymi.
Scenariusz jest niestety najsłabszym elementem, ale to nie tyle przez ogólną mizerię, co po prostu operowanie schematami i brak oryginalności. Daje się więc jeszcze wyczuć pewne niedociągnięcia warsztatowe młodego reżysera/scenarzysty, ale Creevy ma głowę wypełnioną właściwymi wartościami i jest oddany klasycznej, dojrzałej sensacji, a to jest zawsze w cenie. Z zainteresowaniem będę obserwować jak potoczy się dalej jego kariera.
W końcu ktoś, kto nie mydli oczu do Markiego. Nieważne, ile razy producenci będą mi wmawiać, że to wspaniały aktor, i tak pozostanie dla mnie koślawą podróbą aktora kina akcji typu maczo.
Zachęciłeś mnie do obejrzenia filmu, bo kino sensacyjne nie do końca polega na fabule, tylko na klimacie i funie, który jak głosisz obecne są :)
Fabuła powinna być podstawą każdego gatunku filmowego, a sensacji tym bardziej, bo ta powinna oferować coś więcej jak strzelających się facetów, od tego jest kino akcji. Tym niemniej są wypadki, kiedy inne elementy równoważą słabszy scenariusz, tak jest w tym przypadku. Zresztą, jak pisałem, bolączką tego cenariusza nie jest jego zły poziom ale odtwórczość i brak świeżych pomysłów.
Fabuła może opowiadać o życiu codziennym zwykłej rodziny, czyli nic nowego, a film nadal być ciekawym. Dla mnie fabuła jest najważniejsza w powieściach, film to treść I OBRAZ oraz muzyka, ważne, by te trzy elementy ze sobą współgrały.
"Mówiłem to już kilka razy i wygląda na to, że będę powtarzać coraz częściej i głośniej – w kinie sensacyjnym karty rozdają obecnie Brytyjczycy"
hahhahah ale durnoty wyspisujesz, brytyjczycu krolami kina akcji ? hahha
Po pierwsze, jest zasadnicza różnica między kinem akcji a sensacją.
Po drugie, zanim się porwiesz do wypowiadania na forum publicznym naucz się może najpierw korzystać z języka polskiego.
Kino akcji to przewaznie kino sensacyjne w wiekszym procencie, wiec daruj sobie ten glupi ton i tlumaczenmia. Podaj mi "bystrzaku" przyklad zlego korzystania z polszczyzny przez moja osobe? Bo chyba nie chodzi ci o glupia literowke i brak uzywania znakow polskich?
Chciales wyjsc na madrego, wyszles na dzięciola, jaki mily obrazek.
Wiem, ze ta nagonka na kino amerykanskie jest modna ale to tylko kolejny dowod na to, jakim kamieniem milowym byly produkcje amerykanskie i jakie cisnienie ma europa zeby sie wybic ponad przecietnosc.
„Kino akcji to przewaznie kino sensacyjne w wiekszym procencie, wiec daruj sobie ten glupi ton i tlumaczenmia.”
Kino akcji zazwyczaj posługuje się formułą bazująca na szkielecie kina sensacyjnego. Kino sensacyjne natomiast zazwyczaj korzysta w znikomej ilości z elementów cechujących kino akcji, bo inaczej byłoby… kinem akcji.
„Podaj mi "bystrzaku" przyklad zlego korzystania z polszczyzny przez moja osobe? Bo chyba nie chodzi ci o glupia literowke i brak uzywania znakow polskich?
Chciales wyjsc na madrego, wyszles na dzięciola, jaki mily obrazek.”
Nie będę się wdawał w żenującą pyskówkę, napisałeś wcześniej jedno krótkie zdanie, a zdołałeś w nim zmieścić dwie literówki, błędnie wstawić spację przed przecinkiem, a całość napisać w stylu gimnazjalisty. Świadczy to tylko i wyłącznie o językowej niechlujności, którą bym normalnie zignorował, ale napastliwy ton wypowiedzi sprowokował mnie do takiej a nie innej odpowiedzi.
„Wiem, ze ta nagonka na kino amerykanskie jest modna ale to tylko kolejny dowod na to, jakim kamieniem milowym byly produkcje amerykanskie i jakie cisnienie ma europa zeby sie wybic ponad przecietnosc.”
Nie wiem o jakiej nagonce mówisz, przeważająca część z tego co oglądam pochodzi z USA, a oglądam dużo więc dostrzegam trendy tam panujące i bolączki współczesnych filmów. W tym przypadku zamierające kino sensacyjne dla dojrzałych widzów, którym do pełni szczęścia nie wystarczają jedynie wybuchające samochody i strzelające się mięśniaki.
"Kino akcji zazwyczaj posługuje się formułą bazująca na szkielecie kina sensacyjnego. Kino sensacyjne natomiast zazwyczaj korzysta w znikomej ilości z elementów cechujących kino akcji, bo inaczej byłoby… kinem akcji."
To zdanie jest nielogiczne, ty czytasz to co piszesz? Skoro kino akcji w wiekszej czesci bazuje na kinie sensacyjnym, to jakim cudem kino sensacyjne ma znikoma ilosc kina akcji? Przeciez sam napisales , ze kino akcji bazuje drastycznie na kinie sens. No sorry, ale to zdanie zaprzecza twoja teze. Wpadka.
"Nie będę się wdawał w żenującą pyskówkę, napisałeś wcześniej jedno krótkie zdanie, a zdołałeś w nim zmieścić dwie literówki, błędnie wstawić spację przed przecinkiem, a całość napisać w stylu gimnazjalisty. Świadczy to tylko i wyłącznie o językowej niechlujności, którą bym normalnie zignorował, ale napastliwy ton wypowiedzi sprowokował mnie do takiej a nie innej odpowiedzi. "
Jest tylko jedna literowka, co sie zdarza kazdemu kto szybko pisze. Ten argument jest totalnie naciagany i glupi. Jaka językowa niechlujnosc? Gdzie blednie wstawilem spacje przed przecinkiem, hahhah, bardziej glupiego zarzutu nie sloyszalem jeszcze. Moze jeszcze zrob rozpiske jaka ma byc dlugosc spacji i przecinkow haha. Czlowieku to jest internet, a nie konkurs gramatyki i składni. Nie potrafisz czytac tresci bez znakow polskich to odeslij swoje zdolnosci percepcji wizualnej na kurs czytania ze zrozumieniem. Podstawowoka sie klania.
Nie masz sie czego przyczepic, wiec musisz takie zalosne argumenty wysuwac, co jest slabe i irytujace.
Na jeden dobry film brytyjski wychodzi 10 dobrych, lub lepszych z USA. Trzeba tylko wiedziec co ogladac, a nie udawac znawce na bazie repertuaru kinowego, a tak sie sklada, ze ja tez ogladam duzo i za bardzo nie interesuja mnie wybuchy, strzelanie i inny taki szajs.
„To zdanie jest nielogiczne, ty czytasz to co piszesz? Skoro kino akcji w wiekszej czesci bazuje na kinie sensacyjnym, to jakim cudem kino sensacyjne ma znikoma ilosc kina akcji? Przeciez sam napisales , ze kino akcji bazuje drastycznie na kinie sens. No sorry, ale to zdanie zaprzecza twoja teze. Wpadka.”
Nie wiem czego nie rozumiesz. Jeden gatunek (kino akcji) czerpie pewne elementy z drugiego (kino sensacji), zapożyczając z niego ogólną tematykę i schematy fabularne, ale zmieniając proporcje scen akcji/strzelanin w stosunku do treści/fabuły, ewoluując tym samym w coś innego. Gdyby film sensacyjny poszedł tą drogą i postawiłby większy nacisk na sceny akcji kosztem fabuły, przestałby być filmem sensacyjnym. Gdyby film akcji upchano by po brzegi fabułą, spychając na boczny tor sceny strzelanin, przestałby być przedstawicielem kina akcji. Czuję się zażenowany, że muszę tłumaczyć takie oczywistości.
„Na jeden dobry film brytyjski wychodzi 10 dobrych, lub lepszych z USA. Trzeba tylko wiedziec co ogladac, a nie udawac znawce na bazie repertuaru kinowego, a tak sie sklada, ze ja tez ogladam duzo i za bardzo nie interesuja mnie wybuchy, strzelanie i inny taki szajs.”
Dobra, zamiast pitolić o głupotach i stroszyć piórka, może po prostu napisz w końcu coś rzeczowego. Oświeć mnie i zarzuć tytułami amerykańskich filmów sensacyjnych z ostatnich lat, które są przykładem przeczącym wysuniętej przeze mnie tezie.
Dla przypomnienia i wyjaśnienia, bo w ogóle mnie nie zrozumiałeś, ale przemilczałem to wcześniej, bynajmniej nie twierdziłem, że Brytyjczycy są królami kina sensacyjnego. Uważam po prostu, że dla fana tego gatunku więcej ciekawych produkcji powstaje obecnie tam. Ciekawych, to znaczy nie żenujących uproszczeniami, śmiałych w treści, nie dopasowujących się pod kategorię wiekową PG-13 (czyli dla nastolatków), odważnie operującymi przemocą (ale bez popadania zaś w krwistą przesadę), czy też po prostu stawiających na męskie wartości albo najzwyczajniej urzekających klimatem.
W temacie językowym już nie będę się wypowiadać, bo to poniżej mojej godności. Masz rację, wszystko jest ok, jesteś mistrzem pióra.
Czepilem sie towjego glupiego zdania, ktore samo w sobie przeczylo. Wiem, jaka jest roznica elementarna w tych 2 nurtach.
"W temacie językowym już nie będę się wypowiadać, bo to poniżej mojej godności. Masz rację, wszystko jest ok, jesteś mistrzem pióra. "
Musisz miec w takimr azie bardzo niska godnosc hehe :)
Jaki przedzial lat to ci podam ciekawe tytuły, nie wiem jak gleboko siegac?
PS: Najlepsze kino sensacyjne w europie to obecnie kino skandynawskie. Dania, Norwegia czy Szedzi zamiataja Angoli.
"Czepilem sie towjego glupiego zdania, ktore samo w sobie przeczylo."
Nie moja wina, że czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną.
"Jaki przedzial lat to ci podam ciekawe tytuły, nie wiem jak gleboko siegac?"
2006-2012. Lecisz z koksem.
Raczej to ty masz problemy z logicznym pisaniem.
http://www.filmweb.pl/film/Miasto+z%C5%82odziei-2010-375721
http://www.filmweb.pl/film/Bogowie+ulicy-2012-624792
http://www.filmweb.pl/film/Gliniarze+z+Brooklynu-2009-478366
http://www.filmweb.pl/Krolowie.Nocy
http://www.filmweb.pl/Plan.Doskonaly
http://www.filmweb.pl/film/Ci%C4%99%C5%BCkie+czasy-2005-204503
http://www.filmweb.pl/film/Pot%C4%99ga+strachu-2006-142672
http://www.filmweb.pl/film/Brudny+glina-2011-594620
http://www.filmweb.pl/film/Kontrabanda-2012-603260
http://www.filmweb.pl/film/Furia-2010-480688
http://www.filmweb.pl/film/Wschodnie+obietnice-2007-320377
http://www.filmweb.pl/film/B%C3%B3g+zemsty-2011-485629
http://www.filmweb.pl/film/Handel-2007-128323
http://www.filmweb.pl/film/Wyrok+%C5%9Bmierci-2007-336379
http://www.filmweb.pl/Straznik
http://www.filmweb.pl/film/Dla+niej+wszystko-2010-534779
http://www.filmweb.pl/16.Przecznic
http://www.filmweb.pl/Wykolejony
http://www.filmweb.pl/Strzelec
http://www.filmweb.pl/film/Arbitrage-2012-603622
http://www.filmweb.pl/Krolestwo
No, chyba jednak nie jest z moją znajomością amerykańskiego rynku tak źle jak twierdzisz, tylko "Ramparta" jeszcze nie widziałem. Dobrze, że mi o nim przypomniałeś. Co do listy, to taka mocno przypadkowa, pozycje bardzo dobre ("Harsh Times", "End of Watch", "Brooklyn's Finest"), mieszają się z przeciętniakami ("Contraband", "Sentinel", "Derailed") oraz niesamowitymi badziewiami ("Seeking Justice", "16 Blocks", ty tak na serio?). No ale jest lepiej jak się spodziewałem po twoich pierwszych wpisach, sporo tutaj filmowego dobra, potrafisz docenić porządną sensację, więc darujmy już sobie może dalsze złośliwości.
Może z całej tej początkowo czerstwej dyskusji wyniknie nawet coś pozytywnego. Jeżeli ci się chce, to byłbym wdzięczny za podobną listę pozycji europejskich, trochę filmów sensacyjnych z wymienionych przez ciebie krajów już widziałem, ale na pewno znalazłoby się jeszcze sporo tytułów wartych nadrobienia. A i może ktoś inny jeszcze na tym skorzysta.
16 Blocks lecialo przedwczoraj w tv wiec sobie przypomnialem o tym, nie jest zly, mi sie podoba, bardzo dobra rola Mos Defa. "Seeking Justice" to rzeczywiscie nieproozumienie bo mialem linka otwartego z tym filmem i pewnie skopiowalem zamiast inneg obok niego. Tylko nie moge juz znalesc co to mialo byc.
Nie wiem co chcesz od Wykolejonego bo to naprawde dobry film. Jest spisek, granie na emocjach gl. bohatera, tragizm, ciekawe dochodzenie oraz przemiana gl. bohatera, takze mi to wystarcza na dobre kino.
Harsh Times to istne mistrzostwo. Ogolnie uwielbiam tego scenarzyste z Dnia Proby - David Ayer, ma chlop potencjal.
Potem poszukam cos z kina skandynawskiego i francuskiego. Taki film jak Snabba Cash to juz mozesz sciagac - szwedzki, na pewno w twoim guscie bedzie.
Angielskie nie jest złe ale francuskie mimo wszystko lepsze(czytaj konkretne).Snabba też polecam juz jest druga część moze bedzie i trzecia na miarę Pushera trylogii Refna.
"prawda jest taka, ze reszta krajow wna przelomie swojej kinomatografii jest 100 lat za USA "
Czy również według ciebie to zdanie ma sens ??
"Wiem, ze ta nagonka na kino amerykanskie jest modna ale to tylko kolejny dowod na to, jakim kamieniem milowym byly produkcje amerykanskie i jakie cisnienie ma europa zeby sie wybic ponad przecietnosc."
Gdybyś choć trochę orientował się w temacie wiedziałbyś ,że jest zupełnie odwrotnie , to amerykańskie kino rozrywkowe czerpie całymi garściami od Europy i Azji. Dowodem tego jest niezliczona ilość remaków które w USA powstają jak grzyby po deszczu. Ciekawych i nowatorskich projektów made in hollywood jest jak na lekarstwo i taka jest niestety prawda. Czasy kiedy amerykańskie produkcje były wzorem dla reszty bezpowrotnie minęły , żyjesz chyba latami 70 - tymi i 80 -tymi bo wtedy właśnie jankesi mieli coś ciekawego do zaoferowania w gatunkach typowo rozrywkowych. Jeśli zaś piszemy konkretnie o filmach sensacyjnych to jedynym twórcą amerykańskim którego podziwiam jest Michael Mann który potrafi stworzyć dzieła absolutnie wybitne. Ostatnio tylko Ben Affleck zbliżył się do jego poziomu w tym temacie ze swoim " Miastem złodziei" ale są to ewenementy jeśli chodzi o Hollywood. Chyba ,że chodzi ci o tanie efekciarstwo i miałką fabułę z mało wyrazistymi postaciami bo w tym akurat Amerykanie przodują :)
hahhahahah koles i ty jeszcze masz czelnosc pisac o tym kto sie orientuje w temacie, a kto nie hehe
USA czerpie z roznych zrodel, ale wiesz ile pozostalych krajow czerpie z tworczosci kina amerykanskiego, o tym juz jakos nie wspomniales, a sa to gigantyczne liczby. Nie zyje tamtymi latami, tylko trzeba byc obiektywnym, a nie ta cala masowka i moda na dokopywanie Amerykanom. prawda jest taka, ze reszta krajow wna przelomie swojej kinomatografii jest 100 lat za USA i nigdy nie dogonia Jankesów. Tak wogole najlepsze kino rozrywkowe z USA pochodzi z przelomu lkat 80/90, w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawaly "znawco"
"Jeśli zaś piszemy konkretnie o filmach sensacyjnych to jedynym twórcą amerykańskim którego podziwiam jest Michael Mann który potrafi stworzyć dzieła absolutnie wybitne. Ostatnio tylko Ben Affleck zbliżył się do jego poziomu w tym temacie ze swoim " Miastem złodziei" ale są to ewenementy jeśli chodzi o Hollywood. "
No to malo znasz dobrych rezyserow i scenarzystow amerykanskich widocznie, jak tylko Mann dla ciebie jest guru. Afleck naprawde swietny, ale jest innych kilku swietnych rezyserow od kina sensacyjnego.
"a sa to gigantyczne liczby."
Chyba urojone , prosiłbym o przykłady. Ja bez problemu mogę ci podać mnóstwo filmów azjatyckich i europejskich które potem zostały przerobione na modłę Hollywoodu , nawet w tych produkcjach które przytoczyłeś wyżej można znaleźć kilka remaków :) Oczywiscie chodzi mi tutaj o to co powstało w ostatnich kilkunastu latach a nie o całą historię kinematografii amerykańskiej.
"prawda jest taka, ze reszta krajow wna przelomie swojej kinomatografii jest 100 lat za USA "
Bardzo ciekawe stwierdzenie szkoda tylko ,że pozbawione sensu ... Możesz mi łaskawie wytłumaczyć co miał oznaczać zwrot "na przelomie swojej kinomatografii " ??? Pouczasz innych ,żeby pisali w sposób logiczny a sam serwujesz mi coś takiego ,na dodatek wymyślasz nowe wyrazy - "kinomatografia" :) :) :) :) Wątpię żeby to była zwykła literówka "znawco" kina.
Tak wogole najlepsze kino rozrywkowe z USA pochodzi z przelomu lkat 80/90, w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawaly "znawco"
Po pierwsze sam sobie zaprzeczasz w tym zdaniu bo najpierw piszesz ,że najlepsze amerykańskie kino rozrywkowe pochodzi z przełomu lat 80/90 po czym stwierdzasz "w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawały " : ) :) Problematyczne te lata 80-te :) :) :)
Atak na posterunek 13 (1976)
Brudny Harry (1971)
Maratończyk (1976)
Trzy dni kondora (1975)
Konwój (1978)
Życzenie śmierci (1974)
" Obcy" (1979)
"Egzorcysta " (1973 )
"Omen" (1976)
"Carrie" (1976)
"Halloween" (1978)
"Świt żywych trupów " (1978)
"Lśnienie " (1980)
"Coś" (1982)
"Harry Angel" (1987)
"Mucha" (1986)
"Szklana pułapka " (1988)
"RoboCop" (1987)
"Szczęki" (1975)
"Pojedynek na szosie" (1971)
"Łowca Androidów" (1982)
"Autostopowicz " (1982)
"Uciekający pociąg" (1985)
"Terminator" (1984)
Chyba jednak coś tam powstało w nurcie kina rozrywkowego w latach 70-tych i 80-tych : ) :) Naturalnie teraz kręci się w USA dużo więcej filmów tylko że ilość nie zawsze przechodzi w jakość niestety. Ostatnio coraz częściej w amerykańskich produkcjach komercyjnych niedostatki scenariusza czy też fatalne aktorstwo pudrowane są szybkim tempem akcji oraz efektami wizualnymi. Naturalnie hipokryzją byłoby napisać ,że wszystkie filmy rozrywkowe powstałe za oceanem są fatalne lecz w ogromnej większości są to słabe produkty , co prawda ładnie opakowane ale puste w środku niestety.
"Chyba urojone , prosiłbym o przykłady. Ja bez problemu mogę ci podać mnóstwo filmów azjatyckich i europejskich które potem zostały przerobione na modłę Hollywoodu ,"
a co ty myslisz, ze inne kraje mialyby kase na robie remakeów amerykanskich filmow? Mi chodzi o wzorowanie sie innych krajow na filmach amerykanskich, w sensie styl, technika, scenariusze itp itp, a nie glupie remaki. Azjatyckie kino jest raczej slabe, mnie osobiscie smieszy jak lataja te kurduple i udaja gangsterow.
"Bardzo ciekawe stwierdzenie szkoda tylko ,że pozbawione sensu ... Możesz mi łaskawie wytłumaczyć co miał oznaczać zwrot "na przelomie swojej kinomatografii ""
Jak masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, to zapytaj mamy lub taty ewentualnie pani od j. polskiego jak sie interpretuje proste tresci. Jak nie rozumiesz o co w tym zdaiu chodzi, to masz problemy tej wlasnbie natury.
"
Po pierwsze sam sobie zaprzeczasz w tym zdaniu bo najpierw piszesz ,że najlepsze amerykańskie kino rozrywkowe pochodzi z przełomu lat 80/90 po czym stwierdzasz "w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawały " : ) :) Problematyczne te lata 80-te :) :) :) "
Nastepny syndrom twojego braku czytania ze zrozumieniem.
To zdanie jest proste jak budowa zapalki. W latach 80/90 powstawalo najlepsze kino rozrywkowe, filmy akcji itp. W latach 70 amerykanie bardziej skupiali sie na kinie spoleczno kulturowym oraz dramacie spolecznym. Przeciez to jest tak logiczne, ze az wstyd nie zrozumiec.
Nie bardzo rozumiem po co wymieniles te filmy i w jakim kotekscie, bo mi zupelnie o co innego chodzilo, ja ci zaraz moge powymieniac rownie dobrze filmy z lat 70/80 o innej temetyce niz kino sensacyjne itp, takze bez sensu.
"Ostatnio coraz częściej w amerykańskich produkcjach komercyjnych niedostatki scenariusza czy też fatalne aktorstwo pudrowane są szybkim tempem akcji oraz efektami wizualnymi. Naturalnie hipokryzją byłoby napisać ,że wszystkie filmy rozrywkowe powstałe za oceanem są fatalne lecz w ogromnej większości są to słabe produkty , co prawda ładnie opakowane ale puste w środku niestety. "
No ale co z tego, ty nie kapujesz zupelnie sedna sprawy. Co z tego ze duzo kupy powstaje, ale ile powstalo filmow o statusie kultowych? No to teraz wymien te zrobione poza USA i te Co wyszly spod ręki Amerykanow i porownaj liczby, zobaczymy co ci wyjdzie hehe.
"Jak masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, to zapytaj mamy lub taty ewentualnie pani od j. polskiego jak sie interpretuje proste tresci. Jak nie rozumiesz o co w tym zdaiu chodzi, to masz problemy tej wlasnbie natury."
W bardzo dziecinny sposób próbujesz odwrócić uwagę od tego w jaki sposób wcześniej się skompromitowałeś. Nie rozumiesz znaczenia podstawowych zwrotów głąbie. Tworzysz bezsensowne zdania a potem zarzucasz mi nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. "Na przełomie " piszemy odnosząc się do CZASU tępa strzało np. na przełomie takich a takich lat a nie "na przelomie swojej kinomatografii" ( co to w ogóle kur.. znaczy ????)
"Nastepny syndrom twojego braku czytania ze zrozumieniem.
To zdanie jest proste jak budowa zapalki. W latach 80/90 powstawalo najlepsze kino rozrywkowe, filmy akcji itp. W latach 70 amerykanie bardziej skupiali sie na kinie spoleczno kulturowym oraz dramacie spolecznym. Przeciez to jest tak logiczne, ze az wstyd nie zrozumiec."
Drugi dowód na to ,że jesteś pusty jak stodoła przed żniwami. Przełom lat 80/90 tzn ,że koniec lat 80 również. Ty wyraźnie potem napisałeś "w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawaly znawco". Nie wiem jak jeszcze mam ci to uwypuklić.
"Co z tego ze duzo kupy powstaje, ale ile powstalo filmow o statusie kultowych?"
Film może być kultowy a mimo to pozostać gniotem pod względem artystyczny. Na prawdę mam ci podawać przykłady ?? Wiele filmów amerykańskich zyskało status kultowych tylko dlatego ,że stała za nimi potężna machina promocyjna.
"Mi chodzi o wzorowanie sie innych krajow na filmach amerykanskich, w sensie styl, technika, scenariusze itp itp, a nie glupie remaki."
Po pierwsze nadal nie podajesz tytułów , pod drugie Amerykanie kręcąc remaki obcych filmów wzorują się na ORYGINALNYCH scenariuszach. Właśnie tak wygląda kręcenie remaków panie ignorancie.
Kinomatografia tepy deklu to zbior filmow na przelomie danego okresu tworczego, czyli czasu, wiec idioto sam jestes albo zbyt malo bystry, albo nie znasz podstawowych pojec.
"Drugi dowód na to ,że jesteś pusty jak stodoła przed żniwami. Przełom lat 80/90 tzn ,że koniec lat 80 również. Ty wyraźnie potem napisałeś "w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawaly znawco". Nie wiem jak jeszcze mam ci to uwypuklić. "
Ty za to jestes prosty jak slup od latarnii i do łba masz troche za daleko. Napisalem cymbale, ze w latach 70 skupiali sie na innych problemach w filmach, a lata 80 i 90 to przewaga kina akcji i rozrywki. Naucz sie patałachu czytac ze zrozumieniem w koncu.
"Film może być kultowy a mimo to pozostać gniotem pod względem artystyczny. Na prawdę mam ci podawać przykłady ?? Wiele filmów amerykańskich zyskało status kultowych tylko dlatego ,że stała za nimi potężna machina promocyjna. "
hahahha status kultu nie okresla zadna machina promocyjna tylko to jak wplywnal dany film na ludzi i jak jestes odpbiuerany prz nich a takze nastepnych widzow grubo po premierze. Ty naprawde malo wiesz o filmach, a zgrywasz mega kozaka.
"Po pierwsze nadal nie podajesz tytułów , pod drugie Amerykanie kręcąc remaki obcych filmów wzorują się na ORYGINALNYCH scenariuszach. Właśnie tak wygląda kręcenie remaków panie ignorancie. "
No to ile jest tych remakow a ile robia wlasnych? Podaj mi 10 Remakeow w przeciagu 5 lat, ktore bly jakies znaczace. I co ma do tego o czym pisze scenariusz, ja napsialem wyraznie, ze w europie sie wzoruja na kinie amerykanskim od wielu lat, a nie ze robia wersje europejskie. Inspiracja kinem amerykanskim jest bardzo masowa innych krajach.
"Kinomatografia tepy deklu to zbior filmow na przelomie danego okresu tworczego, czyli czasu, wiec idioto sam jestes albo zbyt malo bystry, albo nie znasz podstawowych pojec."
HA HA HA HA ,jaki ty kur.. głupi jesteś :) :) Po pierwsze kinematografia a nie kinomatografia matole niedouczony. Po drugie nie wymyślaj mi tutaj jakichś nowych definicji. Kinematografia to nie jest "zbior filmow na przelomie danego okresu tworczego" tylko po prostu dziedzina działalności człowieka związana z produkcją filmów i to właśnie oznacza słowo KINEMATOGRAFIA. Na prawdę jesteś równie bezczelny co głupi w tych swoich komentarzach.
w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawaly "znawco" - TO TWOJE SŁOWA NIE MOJE WIĘC MI TUTAJ NIE WPIERAJ ŻE TEGO NIE NAPISAŁEŚ człowieku ograniczony.
"hahahha status kultu nie okresla zadna machina promocyjna tylko to jak wplywnal dany film na ludzi i jak jestes odpbiuerany prz nich a takze nastepnych widzow grubo po premierze. Ty naprawde malo wiesz o filmach, a zgrywasz mega kozaka."
Chcesz tego czy nie reklama ma bardzo duży wpływ na to jak film zostanie odebrany " znawco". Przykładem mogą być filmy "Avatar" czy też "Mroczny Rycerz powstaje " , dobre jakościowo kino rozrywkowe ale na pewne nie wybitne. Już przed samą premierą tych filmów można było przewidzieć ,że staną się kultowe. Siła machiny promocyjnej człowieku :) Mógłbym ci więcej podać przykładów ale jaki to sens przecież ty i tak wiesz swoje.
"I co ma do tego o czym pisze scenariusz, ja napsialem wyraznie, ze w europie sie wzoruja na kinie amerykanskim od wielu lat, a nie ze robia wersje europejskie."
Jeżeli dla ciebie scenariusz to taka błahostka to nie mamy za bardzo o czym dyskutować. Z uwagą w przeciwieństwie do ciebie śledzę kino skandynawskie ,hiszpańskie , rumuńskie , francuskie , czeskie i jakoś nie widzę tego naśladownictwa kina amerykańskiego wręcz przeciwnie jeśli chodzi np. o kino grozy w którym kiedyś jankesi przodowali tak teraz mogą co najwyżej buty czyścic Hiszpanom czy też Francuzom , powiem więcej coraz częściej naśladują styl europejski w tym gatunku. O kinie azjatycki nie wspomnę bo to już jest zupełnie inna bajka i twierdzenie ,że Koreańczycy czy też Japończycy wzorują się na amerykańskich twórcach jest po prostu śmieszne. Każdy kto choć trochę ma pojęcie o kinie po takim stwierdzeniu zaśmieje ci się prosto w twarz :) Prawda jest taka ,że najciekawsi ,najbardziej kreatywni młodzi twórcy w USA przenieśli się do tv i tam teraz powstają produkcje na bardzo wysokim poziomie a nie w kinie.
Przemysł filmowy w poszczególnych krajach określa się mianem "kinematografii narodowej".
Prosty czlwoieku, czaem nalezy wejsc na zwykla wikipedie, ale to dla tagiego cymbała chyba za duzo. O to mi chodzilo baranie, wiec daruj sobie, bo wychodzi z ciebie niekompetencja i durnota w skali globalnej. Nie tylko chodzi o jednego czlowieka, moga tez byc zbioropwe łosiu.
"w latach 70 i 80 troche inne tematycznie filmy powstawaly "znawco" - TO TWOJE SŁOWA NIE MOJE WIĘC MI TUTAJ NIE WPIERAJ ŻE TEGO NIE NAPISAŁEŚ człowieku ograniczony."
No i co z tego, ale potem napisalem o latach '70tych, a kino rozrywkowe najlepsze powstawalo na przelomie lat 80/90, co masz problem z matematyka prosty czlopcze?
"Chcesz tego czy nie reklama ma bardzo duży wpływ na to jak film zostanie odebrany " znawco". Przykładem mogą być filmy "Avatar" czy też "Mroczny Rycerz powstaje " , dobre jakościowo kino rozrywkowe ale na pewne nie wybitne. Już przed samą premierą tych filmów można było przewidzieć ,że staną się kultowe. Siła machiny promocyjnej człowieku :) Mógłbym ci więcej podać przykładów ale jaki to sens przecież ty i tak wiesz swoje." HAHAHAHAHAHAHAHHA
HAHAHAHAHAHAHAHAHHA ales ty durny hahhahahaha, Avatar filmem kultowym ? hahhaha chyba ku.rwa wsrod gimnazjalistów takich jak ty. Mroczny Rycerz kultowy ? hahahhah o ja pie;rdole alez ty jestes żalosny. Reklama wyznacznikiem statusu kultu hahha no rzeczywiscie, Avatar to mega kultowy film, nie ma co. Po tych przykladach powinienes miec zakaz wstepu na filmweb. Sprawdz co oznacza to slowo i jak sie zdobywa status "kultu", bo na pewno reklama i promocja nie maja z tym tematem nic wspolnego.
Uwielbiam kino skandynawskie, jest najlepsze w europie, wiec daruj sobie, ze nie sledze. Tylko, ze tez sie wzoruja np taki Snabba Cash, duzo inspiracji z Tarantino i Manna., Tak samo Headhunters.
Pozniej kino francuskie, bardzo dobre, a ich horrory sa swietne, tylko, ze takie horrory juz powstawaly w USA w latach 80 czy na poczatku lat 2000. Przyklad - Frontiers, podobne tematycznie do filmow gore spod ręki amerykanow.
Hiszpanskie horrory Jak Rec to juz kaszana
Koreance i japonce wzoruja sie na kinie gangsterskim z USA wiec tez nie pier.dol koślawo.
Jesli chodzi o TV to taki Breaking Bad rozpiepr.za kazda produkcje europejska czy azjatycka, nie wazne czy fabule czy tv.
Przemysł filmowy w poszczególnych krajach określa się mianem "kinematografii narodowej".
I jak to się niby ma do tych bzdur które napisałeś wcześniej ??? Na resztę twojego żałosnego komentarza nie mam już siły odpowiadać koślawy człowieku ...
tak, wikipedie poczytaj matole.
Nie masz argumentow, a nie sily. Obelg swoich tez nie masz, ze musisz kopiowac moje? Wracaj do swojego "kultowego" filmu Avatar hahahhah, ktory jest rownie kultowy jak Zmierzch hahaha
Argumenty można stosować w rozmowie z rozumnym człowiekiem a nie z istotą o tak niewyobrażalnej indolencji umysłowej .
Ty w ogóle widzisz co ty piszesz ??? Zadałem ci pytanie : I jak to się niby ma do tych bzdur które napisałeś wcześniej ??? Twoja odpowiedź : tak, wikipedie poczytaj matole. No kur.. ręce opadają i ty się uważasz za człowieka myślącego ...
ty albo naprawdę jesteś tak mało bystry i nie potrafisz się domyślić czegoś z kontekstu, albo co bardziej prawdopodobne twoje IQ jest na poziomie plechy
Bedziesz sie idioto czepial o jakas literowke ? Zero merytoryki, tylko przez cala dyskusje czepia sie przekrecenia literki jednej, idz ośle na swoj avatarek gowniany
Nie wciskaj mi kitu matole ,że to była literówka bo dwa razy napisałeś ten wyraz z takim samym błędem pomijając fakt ,że nie znałeś znaczenia tego terminu a uważasz się za wielkiego znawcę kina. Naucz się w sposób zrozumiały wypowiadać to wtedy będziemy mogli merytorycznie podyskutować.Z tym avatarkiem też sobie możesz darowac gdybyś pustaku czytał ze zrozumieniem zauważyłbyś ,że tylko stwierdziłem fakty i nigdzie nie pokazałem swojego zachwytu nad tym filmem. Wyraźnie napisałem " dobre jakościowo kino rozrywkowe ale na pewne nie wybitne". Czy tak pisze fanboy ty durniu bo już nie wiem jak mam cię nazywać... Napisałem ,ze Avatar jest filmem kultowym ale to nie oznacza iż zaliczam się do olbrzymiej liczby widzów na których ten film wywarł bardzo duży wpływ bo po tym poznajemy czy coś jest kultowe.
Doskonale martwico mentalna znam definicje Kinematografii, ty zas nie bardzo. Te twoje popłuczyny, ktore probujesz pisac nie da sie czytac, jakis belkot kloszarda spod monopolowego ma wiecej przekazu niz ta twoja paplanina.
Napisales idioto ze status kultu dostaje sie przez akcje promocyjne itd hahhaha
Ty nie znasz znaczenia slowa "kult" bo na pewno nie tak sie dostaje ten status, a Avatar nie jest filmem kultowym, tak samo jak Mroczny Rycerz cymbale.
To tak samo jakby stwierdzic ze "Nevermind" Nirvany jest kultowa plyta bo sie dobrze sprzedala hahahha
"Doskonale martwico mentalna znam definicje Kinematografii, ty zas nie bardzo. "
Szkoda ,że tego wcześniej nie pokazałeś ... ale przynajmniej czegoś się nauczyłeś. Teraz piszesz poprawnie wyraz " kinematografia". Jak widać nawet takiego tuka jak ty można czegoś nauczyć :)
"Napisales idioto ze status kultu dostaje sie przez akcje promocyjne itd hahhaha"
Napisałem ,że w wielu przypadkach kampanie reklamowe miały bardzo duży wpływ a nie że "status kultu dostaje sie przez akcje promocyjne". To duża różnica której ty nie jesteś w stanie dostrzec ale jak widać taka twoja przypadłość. Czegoś nie zrozumiesz to sobie potem dopowiesz tak żeby ci się zgadzało pod kopułą :)
"Ty nie znasz znaczenia slowa "kult" bo na pewno nie tak sie dostaje ten status, a Avatar nie jest filmem kultowym, tak samo jak Mroczny Rycerz cymbale."
Przykład "merytorycznej " wypowiedzi. Wybacz ale argumenty pt. "nie bo nie" wcale mnie nie przekonują. Ja w przeciwieństwie do ciebie napisałem dlaczego uważam właśnie tak a nie inaczej . Mógłbyś się wykazać tym samym a ty mi tu jakieś banialuki zapodajesz.
"Jak widać nawet takiego tuka jak ty można czegoś nauczyć :) "
- co to jest tuk? mozesz podac definicje tuka?
"Napisałem ,że w wielu przypadkach kampanie reklamowe miały bardzo duży wpływ a nie że "status kultu dostaje sie przez akcje promocyjne". To duża różnica której ty nie jesteś w stanie dostrzec ale jak widać taka twoja przypadłość. Czegoś nie zrozumiesz to sobie potem dopowiesz tak żeby ci się zgadzało pod kopułą :)"
Stwierdziles, ze jakies akcje promocyjne maja wplyw, tylko, ze nie maja zadnego wplywu na to czy dany film staje sie kultowy, a twoje durne argumenty o promocjach itp sa wyssane z palca. Nier ma w zadnym przypadku znaczenia, czy film mial mega promocje, zeby przez ten fakt zyskal status kultowego. Czlowieku ty nie wiesz o czym piszesz.
W zadnym wypadku film nie zyskal miano kultowego poprzez akcje promocyjne. Avatar nie posiada statusu kultu, bo to przejaskrowiona bajeczka dla dzieciakow., bez zadnej wiekszej glebi, majaca zwrocic na siebie uwage efekcarstwem i rozmachem produkcji, a to nie ejst podstawa do tego, zeby go uznawac za wyjatkowy obraz. Osmieszaj sie dalej piszac takie idiotyzmy.
"Ja w przeciwieństwie do ciebie napisałem dlaczego uważam właśnie tak a nie inaczej"
a i jeszcze wczesniejszy cytat: "Napisałem ,ze Avatar jest filmem kultowym ale to nie oznacza iż zaliczam się do olbrzymiej liczby widzów na których ten film wywarł bardzo duży wpływ bo po tym poznajemy czy coś jest kultowe. "
hahha czym sie wykazales, tym, ze napsiales ze avatar jest kultowy bo mial mega akcje promocyjna, no prosze cie, ile ty masz lat 15?
Kinomatografia tepy deklu to zbior filmow na przelomie danego okresu tworczego, - TO SĄ WŁAŚNIE TE BZDURY !!!
hehe, podsumowując twoja żałosna osobę, stwierdzę tylko, że urodzić się głupcem to nie wstyd. Wstyd tylko głupcem umierać. Także to nie jest twoja wina, ze się taki urodziłeś, ale nie musisz tak samo kończyć :)
Specjalnie dla ciebie jeszcze raz zajrzałem do słownika wyrazów obcych oraz do słownika terminów filmowy i z przykrością muszę stwierdzić ,że nie było tam terminu " kinomatografia" a tym bardziej takiej definicji jaką mi podałeś. Widocznie muszę się zaopatrzyć w słownik zupełnie nowych terminów autorstwa użytkownika black_bastard :)
Dobry film. W końcu bez głupot i zbędnego gadania. Pełna recenzja poniżej. ZAPRASZAM
https://www.youtube.com/watch?v=7XQRlvyFmag