Lubię wszelkie gatunki na jakimś tam przyzwoitym poziomie. Tak samo filmy akcji, Z przykrością, niestety, musze stwierdzić, że poziom rozmów (a raczej ogólników o filmie i inwektyw wobec siebie) na stronach kina akcji jest żenujący. Jedni papają o akcji od połowy, o akcji do połowy, inni w ogóle nie wiedzą o czym był film, a jedynie deklinują słowo akcja, jeszcze inni pieprzą o grze aktorskiej, o scenariuszu itd. itp. nie dając żadnego przykładu, ani jednego argumentu!
Wiem, że moja wypowiedź nie odnosi się bezpośrednio do "Czasu zapłaty", ale nie potrafię już zdzierżyć.
Co do filmu: do "Gorączki" czy "Tajemnic Los Angeles" mu daleko, ale jest obrazem przyzwoitym, w którym kilka niedociągnięć (np. raz nie trafiają z dwóch metrów, innym razem trafiają co rusz) jest równoważonych niezłą grą aktorską i malarskością rodem z "Mrocznego rycerza".
Co racja, to racja. Niektórzy potrafią tylko bluzgać nie siląc się nawet na przytoczenia konkretnych argumentów, jakiś "za" i "przeciw" . Ten film to wybitnych nie należy, ale w gatunku sensacja-akcja wypada nieźle czyli w pełni zasłużone 6/10
Właśnie o takie zdania, ocenianie upominam się nie raz, nie dwa. I wcale nie chodzi o to, żeby ktoś zgadzał się z moim zdaniem.