Bardzo dobre kino sensacyjne (nie mylić z kinem akcji). Mocne, z ciekawą intrygą, świetną muzyką, kapitalne aktorsko. Mark Strong (ten złowieszczy aktor choćby z Robin Hooda), James McAvoy (Pokuta, Ostatni król Szkocji), David Morrissey (genialny Gubernator z The Walking Dead) i last but not least - Peter Mullan (Trainspotting, Płytki Grób, czy Infiltracja). Dla mnie bomba wśród sieczki, jaką mamy w tego rodzaju gatunku filmowym. Przypomina trochę rewelacyjne - "36".

Na samej intrydze trzeba się skupić i oglądać dość uważnie, więc jak ktoś lubi w trakcie filmu przysnąć, zrobić kanapkę, pogadać z kumplem przez telefon - może od razu przełączyć na Szklaną Pułapkę 5. Film może trochę męczyć tą ciągłą koniecznością koncentracji - ale na pewno na koniec daje satysfakcję