Obejrzałam tylko dla McAvoy'a i się troche rozczarowałam.Filmy sensacyjne chyba nie są dla niego.Te pulsujące płatki nosa,gdy rozmawiał przez telefon z Juką,to chyba miał być kolejny humorystyczny akcent.Sztampowy wątek romantyczny i mafiozo z dobrym sercem.Dziwna i jakby oderwana od klimatu całego filmu scena z babcią Dean'a.Ostatecznie nawet nie interesowało mnie o co właściwie chodzi i kto i dlaczego kogo zabił,a o to chyba chodzi w filmach akcji...
Obejrzałam film z tych samych powodów - przez moje uwielbienie dla Jamesa ale zgadzam się z Tobą całkowicie. Pulsujące płatki nosa xD uśmiałam się z tej sceny. Rozczarowałam się.
Otoz to... jako fan gatunku, ale tez milosnik dobrego kina, czasami potrafie bardzo wiele wybaczyc srednio-udanym filmom akcji, jezeli tylko dostarcza mi to minimum przyzwoitosci... Ale ten film to nieporozumienie wsrod nieporozumien. Przeminelo z wiatrem bardziej by mnie chyba wciagnelo...