PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=677578}
5,6 26 317
ocen
5,6 10 1 26317
6,1 29
ocen krytyków
Czerwony pająk
powrót do forum filmu Czerwony pająk

6/10

ocenił(a) film na 6

Cicho liczyłem, że ten film będzie jedną z największych niespodzianek festiwalu Nowe Horyzonty i okaże się być rasowym polskim thrillerem o seryjnym mordercy. Wciąż za mało u nas porządnego kina gatunkowego. Zwiastun obiecywał wiele: wysmakowane zdjęcia, duszny klimat, nastrojową atmosferę, dobre aktorstwo. I w sumie większość z pokładanych w nim oczekiwań spełnił, ale niekoniecznie to pierwsze, najważniejsze, czyli dostarczenie doskonałego kina gatunkowego.

Zacznijmy jednak od pozytywów. Film wygląda przecudownie, niektóre kadry są ucztą dla oczu, prowadzenie kamery potrafi zaskoczyć, jest niebanalne i czasami bawiące się percepcją odbiorcy. Cieszy rzetelne oddanie realiów lat 60., scenografia i kostiumy, oraz różne archiwalne nagrania radiowe i telewizyjne, dodają opowieści klimatu i nadają całości retro szyku. Scenariusz jest dość zaskakujący, niespodziewanie skręca w kierunku, którego nie sposób było przewidzieć po obejrzeniu zwiastuna. No ale...

Rozczarowane będą osoby spodziewające się szarpiącego nerwy thrillera. Bliżej temu do „Zodiaka”, jak „Siedem”, chociaż i to porównanie jest niezbyt trafione, bo tutaj tożsamość seryjnego mordercy znamy praktycznie od samego początku, a film szybko przeradza się w historię o relacji mordercy z zafascynowanym nim młodym mężczyzną. A przynajmniej takie sprawia wrażenie. Nie jest łatwo uchwycić istotę filmu Marcina Koszałki, bo ten wielbi się w myleniu tropów narracyjnych, piętrzeniu niejednoznacznych interpretacyjnie zwrotów fabularnych i zagadkowych zachowań bohaterów.

Koszałka podkreśla w wywiadach, że nie chciał niczego narzucać i tłumaczyć widzowi, pozostawiając interpretację filmu kwestią otwartą. Wszystko fajnie, ale w efekcie wyszło z tego takie dość typowe polskie kino artystyczne, mało konkretu, dużo onanizmu stylistycznego, niewystarczająca ilość gatunkowego mięsa. Przyjemnie się to ogląda, wielu zapewne dostrzeże wartość dodatnią w artystycznym zamyśle reżysera o porzuceniu ram thrillera o seryjnym mordercy, ja jednak poczułem się tym nieco rozczarowany.

http://kinofilizm.blogspot.co.uk

Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
https://facebook.com/profile.php?id=548513951865584

T-Durden

A jak się ma ten film poziomem do Jezioraka i Fotografa? Oba mi się podobały.

użytkownik usunięty
T-Durden

Ten film jest na podstawie historii Kota? Staniaka? ich obu? czy w ogóle z nimi nie związany?
Opisy do tego filmu są tak chaotyczne, że nie wiadomo czym tak naprawdę film jest inspirowany.

T-Durden

"film szybko przeradza się w historię o relacji mordercy z zafascynowanym nim młodym mężczyzną" - czy dobrze rozumiem, że większy nacisk położono na psychologię postaci, ich relacje, wewnętrzną przemianę bohaterów ? Jeśli tak to wspaniale, tylko na to czekałam!

KotArystokrata

właśnie niestety nie, gdy po kilkunastu minutach zawiedziony zorientowałem się, że film nie ma nic wspólnego z historią Kota postanowiłem patrzeć na niego świeżym okiem i wyczekiwać scen i zdarzeń które uczynią z tego filmu psychologiczny dramat... ale i na to się nie doczekałem... nudna, nieprzekonywująca fabuła i drewniane postacie są tylko pretekstem do niezłych zdjęć i scenografii... naciągane 4/10

MateuszAdrianLudwik

zastanawiam się czy obejrzeć ten film.....właściwie opinie są tak mieszane, że trudno powiedzieć czego się spodziewać....Czy w tym filmie chociaż jest zarysowana jakaś ciekawa relacja mistrz (seryjny morderca) i uczeń (zafascynowany zbrodnią chłopak) ? Jeśli to nie jest ani kryminał ani thriller ani film psychologiczny...to o czym do diaska jest ten film ?! :)

KotArystokrata

absolutnie nie :)
jeżeli rozważasz pójście na film to nie będę spojlerował ale ich relacja jest bezsensowna i alogiczna żadnego psychologicznego realizmu w niej nie ma.
ten film jest o tym, że operator i scenarzysta robią ładne ujęcia :) reszta jest tylko nudnym i kiepskim do tego pretekstem.

MateuszAdrianLudwik

w takim razie chyba sobie daruję :) Dzięki za odp.

ocenił(a) film na 6
MateuszAdrianLudwik

Kolega wyżej napisał idealne zdanie, mówiące o tym filmie - brawo:)

Mnie osobiście strasznie nakręcił zwiastun a reszta...resztę pozostawię bez komentarza. Szkoda mi trochę czasu, który na to straciłem choć to prawda, obrazy potrafią nacieszyć oko.

ocenił(a) film na 6
MateuszAdrianLudwik

no właśnie brakowało jakiegokolwiek uzasadnienia dla ich znajomości. tak między innymi.

KotArystokrata

jeżeli chcesz psychologizującego dramatu to oprócz "Krótkiego filmu o zabijaniu który pewnie widziałeś polecam duńsko-niemiecki film "Cisza" gdzie relacje zwyrodnialców są świetnie pokazane, jak jeden drugiego wciąga w bagno i wikła w zbrodnię.

MateuszAdrianLudwik

Dzięki, widziałam te dwa filmy - o ile mówiąc o "Ciszy" masz na myśli film "Das Letzte Schweigen" z 2010 r.

ocenił(a) film na 6
KotArystokrata

Obejrzyj "Mordercę z Belfastu". I jeśli nie znasz spróbuj http://www.filmweb.pl/film/Pozw%C3%B3l+mi+wej%C5%9B%C4%87-2008-464544 - ma super klimat. Zaczynając "Czerwonego pająka" już myślałam, że może to będzie coś w tym duchu (oczywiście nie dokładnie ten sam temat, ale o tym, co napisałaś, czyli specyficznej relacji mordercy i chłopaka zafascynowanego morderstwem, no ale niestety...).

Polecam też ogromnie http://www.filmweb.pl/film/Z+zimn%C4%85+krwi%C4%85-1967-31714 - fantastyczny klimat i świetne też jako ekranizacja. Z ciekawych ciekawostek nadmienię, że film był kręcony w domu, w którym naprawdę wydarzyły się te morderstwa, kręcony po ciemku przy oświetleniu z latarek, żeby oddać realia zdarzenia. W ogóle starano się odtworzyć wiernie nawet małe szczegóły (identyczne żaluzje w oknach jak tamtego strasznego dnia/nocy, te same meble tak samo rozmieszczone itd.). Niesamowite podejście do realizacji tak że Capote poczuł się aż nieswojo, ponieważ pisząc książkę mocno zaangażował się w tę sprawę i jako że ciągnęło się to lata miało na niego mocny wpływ (sama jego relacja ze Smithem była fascynująca i według mnie Smith zresztą sam w sobie był dość fascynującą osobą). Poznając odtwórców głównych ról (niesamowicie przypominających prawdziwe postacie) i oglądając film miał wrażenie jakby cofnął się w czasie.
Dla mnie coś niesamowitego. Obraz (operowanie kamerą itd.) genialny, ale też to jak grają w tym filmie dźwiękiem. Efekt wręcz hipnotyczny, odurzający.

ocenił(a) film na 3
T-Durden

Dziś byłem na spotkaniu z reżyserem zaraz po seansie. Pewien pan zapytał "czy na tym filmie powinienem był odczuwać lęk?" dodając, że mimo unikania thrillerów i horrorów z powodu odczuwanego strachu, w trakcie "Czerwonego Pająka" kompletnie go nie dotknął. Pragnął emocji jak w thrillerze, a nie dostał ich. Reżyser wytłumaczył, że widz zawiódł się dlatego, ze spodziewał się kina gatunkowego. A sam Marcin Koszalka stwierdził, że jego założeniem było nakrecenie filmu bez łatki konkretnego gatunku. I jak dla mnie jest to bardzo dobry wybór. Nakrecenie takiego filmu jak ten to duże wyzwanie, a jednak udało się. Zdjęcia niczym z rasowego kina noir, atmosfera thrillera, z początku możemy odnieść wrażenie, że jest to kryminał. Ale w filmie brakuje kluczowych elementów każdego z nich. Detektywa, postawionych odpowiedzi i zagadki którą rozwiązywalibysmy razem z bohaterem. Spoiwem jest psychologiczny ton filmu, który reżyser określił terminem "Odyseja zła". I kupuję to. Całkowicie wczulem się w ten obraz; myślę, że to, czego oczekuję w filmie pokrylo się z tym, co tworca pokazał. W filmie jest mnóstwo niedopowiedzen i ich wyważona ilość jest zaletą filmu. Minusem mogą być drooobne szczegóły, które watpliwie znalazłyby się w tych czasach, jak chociażby portret Lenina wiszący na scianie.

Muszę też dodać ze w filmie nigdzie nie jest napisane, że jest to opowieść oparta na faktach. Sam reżyser stwierdził że połączył postacie Karola Kota, Zdzislawa Marchwickiego oraz nieistniejącego Czerwonego Pająka, aby stworzyc nowa postac. To nie film dokumentalny czy biograficzny, a fabularny.

Film ogląda się znakomicie, jest wiele bardzo mocnych scen, które naprawdę zapadły mi w pamięć i coś czuję, że obejrzę ten film jeszcze kilka razy.

Poza tym według mnie jest mało filmów, które w taki ciekawy sposób przedstawiają nieopisaną fascynację złem. Należy nastawic się nie na thriller z elementami filmu psychologicznego, a na film psychologiczny z elementami thrillera.

użytkownik usunięty
thepewu

Dziwi mnie, że np. Ed Gein i Karol Kot zabili tylko 2 osoby, a są klasyfikowani na wikipedii jako seryjni mordercy.

ocenił(a) film na 3

niezbyt znam się na tej terminologii. chyba kłótnia o tym była już w innym temacie tego forum. chyba wlicza się też usiłowanie morderstwa

użytkownik usunięty
thepewu

Dzięki. Wiesz co jest zabawne ? Początkowo Kot miał dostać dożywocie, ale coś było z rewizją wyroku i dostał karę śmierci. Choć pewnie i tak dziś by nie żył, bo wykryto u niego guza mózgu.

W wyniku przeszukania na farmie Geina odnaleziono między innymi:

cztery czaszki wieńczące słupki łóżka Eda;
abażury lamp i obicie jednego z foteli wykonane z ludzkiej skóry;
miski wykonane z ludzkich czaszek;
ludzkie serce (przedmiotem dyskusji pozostaje gdzie znaleziono owo serce; policja stwierdza, że znajdowało się ono na patelni stojącej na kuchni, podczas gdy niektóre zdjęcia wskazują, że zawinięte było w papierową torbę);
maski wykonane ze skóry zdartej z twarzy martwych kobiet, zdobiące ściany sypialni;
pas z ludzkich sutków;
kompletny strój z ludzkiej skóry;
pudełko wypełnione spreparowanymi kobiecymi genitaliami;

WIęc chyba zabił więcej niż dwie osoby, zapewne zabicie dwóch mu udowodniono

ocenił(a) film na 4
Boomslang76

Gein wykradał pochowane na cmentarzach zwłoki, więc jego trofea domowe były prawdopodobnie wykonane z tego, co ukradł. Oficjalnie zabił dwie kobiety - o innych ofiarach nigdy nie wspominano.

thepewu

Dlaczego uznajesz za wątpliwe pojawienie się portretu Lenina w latach '60? Specjalistą w temacie nie jestem, ale o ile Stalin popadł w niełaskę po 1956 roku (co nie oznaczało, że ktoś w Bloku Wschodnim palił jego portrety, ale np. przywrócono właściwą nazwę Katowicom po krótkim epizodzie w latach 1953-56, gdy były one Stalinogrodem), o tyle Lenin do końca epoki pozostawał czcigodnym "ojcem założycielem" i ideologicznym symbolem. Portrety "świętej trójcy" (Marks-Lenin-Stalin) najprawdopodobniej znajdowały się w większości ważnych instytucji państwowych w PRLu. Nie wspominając już o pomnikach Lenina na terenie całej Polski (Nowa Huta, Poronin, Słubice), stoczni gdańskiej im. Lenina, czy Muzeum Lenina w Poroninie. Likwidowanie i wyburzanie tego wszystkiego miało miejsce dopiero na początku lat '90, więc portret Lenina w latach '60 jest nie tylko możliwy, ale i wielce prawdopodobny.

thepewu

rozumuje ze film który zacheca wielogatunkowoscia tak naprawdę konczy się tylko wzudzeniem nastroju - a później przemieniajacym sie w wielka kiepska papkę. Thillerow polskich jest jak na lekarstwo dlatego Koszalka mogl zrobić dobry psychologiczny film a nie wizjonerskie artystyczne gowno.. Ludzie wkoncu licza na cos z prawdziwego zdarzenia a nie na wielkie roczarowanie które ucieszy jedynie skromna grupe dziwakow - zachwycających sie glebia dziela bedacego jedynie przerostem formy nad trescia. Slabo panie reżyser utknal pan w swoim zachwycie . Czasem prosta droga jest najlepszym rozwiązaniem do pozyskania widzow. Nie badzmy czasem ponadprzeciętność bo nam to bokiem wyjdzie.

ocenił(a) film na 2
T-Durden

O, a mnie to "bardziej Zodiak niż Siedem" zachęca. Z zapowiedzi wynika, że jest to bardziej obraz skierowany do kogoś, kto interesuje się tematem i wyłapie nawiązania (młotek niczym u Marchwiskiego, fascynacja Kota mordercami) niż "typowego" widza. "Zodiak" podobał mi się straszliwie właśnie z tego powodu, że dość wiernie oddawał szczegóły śledztwa, co jako człowiek który przekopał niejedną stronę zajmującą się tym sprawcą - doceniłem na pewno bardziej niż laik (przetestowane na osobach "zielonych" - przeważały opinie, że film jest nudny).

Czekam na Pajączka, chętnie obejrzę.

ocenił(a) film na 8
rozkminator

W zasadzie nie wiadomo jak podejść do tego filmu. Na mnie wywarł duże wrażenie.

ocenił(a) film na 8
bielszczanin

Film ucieka od wszelkich schematów których nie brakuje w polskich firmach ostatnich lat (np. zmanierowane
do bólu Body/Ciało).

bielszczanin

Od schematów może i ucieka. Niestety tego samego nie można powiedzieć o wyjątkowo prostackim plakacie. No bo jakże inaczej? Polak nie umie stworzyć oryginalnego plakatu do polskiego filmu. Polak musi zżynać z ogranych wzorców a la "Milczenie owiec".

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

A plakat do spektaklu o którym ostatnio było głośno był wg Ciebie oryginalny? Mnie osobiście jako katolika głęboko obraził.

ocenił(a) film na 6
T-Durden

Trochę inaczej sobie wyobrażałam temat i akcję, bohater za dużo i za długo jeździ autobusami. Zdjęcia są dobre, scenografia również bardzo mnie urzekła, ale za dużo niewiadomych, reżyser nawet nie daje sugestii dla widza dlaczego coś się dzieje (albo nie dzieje) przez to film jest trochę mdły, muzyki nie pamiętam więc chyba nie była za dobra.

natika

"(...) bohater za dużo i za długo jeździ autobusami" - właśnie wróciłam z seansu w kinie i dokładnie to samo stwierdziłyśmy ze wspóloglądającą. Ty scen z jazdą autobusem było zdecydowanie zbyt dużo, przez co film od początku nieco się dłużył. Jednak bardzo mi się podobał, nawet pomimo tego.
Scenografia i ujęcia świetne, gra aktorska Filipa Pławiaka mnie zachwyciła, co do Woronowicza mam mieszane uczucia - bo niby zagrał dobrze, ale jednak coś mnie w tej grze irytowało. Tylko nie wiem, czy to jego wina, czy tego, jak jego postać została "rozpisana". Oglądając go miałam wrażenie, że to raczej pedofil, niż seryjny morderca. Ale możliwe, że to tylko moje odczucia.
Ogółem film był wg mnie dobry. Może nie arcydzieło, ale zdecydowanie warto było go obejrzeć.

ocenił(a) film na 6
tytezterefere

A spróbujcie tego: http://www.filmweb.pl/film/Zbrodniarz%2C+kt%C3%B3ry+ukrad%C5%82+zbrodni%C4%99-19 69-11966
Oryginalny film PRL. Nasycony treścią, intrygujący i klimatyczny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones