Jaki jest wasz ulubiony pokój w tym filmie?
Jak dla mnie pokój z dzieciakami jest najlepszy!!
Też zgodzę się z tym, że Sabat był jakiś taki... No, ale nie zgodzę się z niektórymi opiniami, że nie powinno go w ogóle być. Przecież to całe zamieszanie i to ciągłe zawracanie d... lokajowi buduje cały klimat filmu.
Najpierw w miarę lajcik u czarownic, potem nerwówka u psychola i jego żonki, następnie dzieciaki z piekła rodem aż nie wytrzymuje i ciach w 4 pokoju :D Nic dodać, nic ując... końcówka genialna.
Dla mnie 10/10 dla tego filmu. A rzadko 10 stawiam.
W sumie tylko 3 pokój mi się podobał. Naprawdę mnie zaciekawił i rozśmieszył. Penthouse w miarę. Dosyć ciekawe dialogi i zakończenie też niczego sobie. Ale 1 i 2... szkoda gadać. Chciałam wyłączyć telewizor.
Ogólna ocena 4. Tylko za pokój nr 3, połowę 4 i fajną melodię na zakończenie.
zdecydowanie nejlepszy jest pokój Tarantina. Potem dzieciaki, czarownice i małżeństwo z problemami:D.
dolącze oczywiscie swoje dwa grosze..:D
Scena Tarantino jednogłosnie prawie widze ze wygrała:) jest zdecydowanie genialna:D
Scena z dzieciakami jest rownie zabojcza:D
Kazdy pokoj wnosi zupełnie inne rzeczy kazdy jest zupełnie inny świetnie się ogląda zgadując kto zrobił daną część
dawno nie widzialam tak dowcipnego filmu:)
Pewnie bede orygiginalny: te 10 sekund w których Sigfrid idzie do kibla i tańczy tak śmiesznie (w tle zajefajna muzyka chyba z kreskówki "spie vs spie") a na końcu rechocze jest Genialna ! Jedna z najlepszych scen jakie widziałem w życiu hehe szkoda że taka krótka. A poza tym oczywiście najlepszy był pokój Banderasa i Quentina !
A i w ogóle nie wiem czemu tak narzekacie na ten 2 pokój, nie był aż taki zły :P
zdecydowanie dzieciaki :D i ta mądralińska młoda ;)
potem tarantino, za niezaskoczenie zippo już przy pierwszym podejściu ;)
potem psychopatyczne małżeństwo w 404
no i na koniec czarownice - rzeczywiście słabiutkie
Najbardziej chciałbym się znaleźć w pokoju z czarownicami :D
Najśmieszniejszy był pokój z dzieciakami, a mój ulubiony to ostatni.
404 tez jest ok :D
Zaczęłam oglądać od pokoju dzieciaków - skutkiem było zebranie wszystkich śmieci z podłogi i zgromadzenie ich na moim ubraniu. Gdy doszłam jednak do pokoju z Q. Tarantino opuścił mnie entuzjazm i przełączyłam. Później nie miałam okazji obejrzenia tego filmu, choćby epizodu...jednej sceny. Czy będąc krytycznie nastawiona do filmów Tarantino, powinnam żałować niemożności obejrzenia całości?