waszych wszystkich wypowiedzi na nowo przypomnialam sobie ten film i na sama juz jego mysl chce mi sie smiac :D:D
a odnosnie smiesznych, w porywach-zajembistych scen to oczywiscie zgadzam sie z wami ale chce tez dodac 2 krotkie momeny ktore mnie urzekly,
1.Gdy Ted wpada do swojego kantorka i chwyta na raczke szuflady, kiedy ta zostaje mu w ręku xD
2.Jarające kobitki-kolezanki Betty,
oraz to z jakim zacieciem i przejeciem Ted (przede wszystkim w rozmowie z Betty) wymawial slowa: fuck, fucking itp. :D