Cudownie przesmieszny.
Pomimo wrecz tloku wsrod wystepujacych gwiazd, zaden aktor nie dominowal nad innymi. Oczywiscie mam na mysli aktorow drugoplanowych, gdyz co do geniuszu Tima Rotha kreujacego Teda, chyba nikogo nie musze przekonywac.
Wszystkie "cztery pokoje" zostaly znakomicie wyrezyserowane. I jakze rowno!! Film zachowuje rownowage.
A scenariusze!!!!!!!! Bombeczka.
Polecam bardzo, bardzo.