PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482468}

Czwarty stopień

The Fourth Kind
6,5 44 607
ocen
6,5 10 1 44607
Czwarty stopień
powrót do forum filmu Czwarty stopień

Na wstępie - wbrew pozorom, domyślam się, dlaczego wielu ludzi tego filmu nie lubi. Po prostu czujecie się zrobieni w konia, i wszystko wskazuje na to, że słusznie. Ale czy nie o to chodzi? Polecam się zastanowić.

Już wyjaśniam, co mam na myśli.

Przeczuwałem coś od razu jak tylko usłyszałem o tym filmie. Porwania, archiwalne nagrania, dokumenty, taśmy z nagranymi dziwnymi głosami - wszystko to śmierdziało fałszem od samego początku, ale umyślnie nie zaglądałem na stronę tego filmu, ani nie szukałem informacji na temat Nome i rzekomych niewyjaśnialnych 'porwań' w internecie. Chciałem obejrzeć film i ocenić go tak obiektywnie jak tylko się da. Przez cały seans byłem nastawiony mocno sceptycznie co do prawdziwości pokazanych na ekranie zdarzeń, i jak się później okazało - oczywiście słusznie. Ale wiecie, dlaczego uwazam, że film ten jest świetny? Dlatego że moje nastawienie do niego przez cały seans, nie wpłynęło nawet minimalnie na jego odbiór przeze mnie!

Z rzemieślniczego punktu widzenia, film jest dla mnie małym arcydziełem. Genialny szeryf, bardzo przekonujący aktorzy, Jovovich do której dzięki temu filmowi się przekonałem... I genialny montaż, łączenie tych pseudo-prawdziwych nagrań z filmem... Kupiło mnie to wszystko od razu, razem z atmosferą całego filmu. Uważam też, że absolutnym strzałem w dziesiątkę był motyw 'sowy'. Te stworzenia zawsze trochę mnie przerażały - swoją tajemniczością, dużymi oczami i tak dalej. I sądzę, że nie jestem odosobniony w tej opinii.

Scenariusz może i jakoś specjalnie na łopatki nie powala, ale motyw kobiety tracącej wszystko co drogie jej sercu, udało się pokazać bardzo przekonująco. Zresztą nie o fabułe w takich filmach chodzi. Chodzi w nich o zaszokowanie, przestraszenie widza, sprawienie by uwierzył w świat przedstawiony na ekranie... Tak, i nie mam żadnych pretensji do twórców. Pamiętajmy, że film powstał w USA, a 90% amerykanów jest święcie przekonana, że takie "Paranormal Activity" to prawdziwa historia. Nikt ich z tego błędu nie wyprowadza, więc zabieg jaki zastosowali twórcy "Czwartego Stopnia" jest zupełnie uzasadniony. Jestem przekonany, że większość amerykanów święcie wierzy Jovovich z pierwszych minut filmu itd. Spoko. Niech sobie wierzą.
Mi to absolutnie nie przeszkadza. A że kłamią w żywe oczy? Po to macie mózgi, żeby podchodzić do takich obrazów sceptycznie. "Czwarty Stopień" traktuje siebie bardzo poważnie, to fakt - ale ponownie wracamy do targetu...

Wybaczcie, ale uważam, że większość ludzi dających temu filmowi jedynki, to ludzie trochę naiwni. I zapewne są to równiez ludzie, którzy w UFO jednak wierzą. Tak samo jak w duchy i... boga.

I tutaj dochodzimy do tego, co napisałem w temacie i co jest zdziebko (zdziebko) kontrowersyjne. Chodzi oczywiście o scenę, w której istota przemawiając 'przez' główną bohaterkę, przedstawia się jako bóg... W tamtej chwili wstrząsnął mną prawdziwy dreszcz, bo wizja, że nasz bóg-kreator może wyglądać i zachowywać się w ten sposób, zapiera dech w piersi. Kosmita z taśmy brzmi niemalże jak starotestamentowy, biblijny bóg... Zazdrosny i okrutny. W tym filmie to była sama końcówka, taki ostatni motyw. Jestem ciekaw, jak interpretujecie tę scenę... Oczywiście później główna bohaterka stwierdza, że to "nie mógł być bóg, ale mógł udawać boga", bo znowu target - amerykańce. Więc może być kontrowersyjnie, ale 'tylkotroche'. Ja natomiast zadumałem się poważnie nad sensem tej sceny, tych słów. Tym bardziej, że wcześniej kosmisci posługują się językiem sumerów, najstarszej (albo jednej z najstarszych) cywilizacji, a doktorek pokazuje dziwne budowle z tamtego okresu, rysy i jakieś glinaniane tablice z przedmiotami nieodpowiadającymi tamtym realiom.
Fascynujące (oczywiście cały czas obracamy się w realiach tego filmu i tego co pokazuje)

Podsumowując, marzy mi się film, w którym motyw boga-kosmity objawiającego się w taki podobny, okrutny sposób zostaje rozbudowany. Bo wszyscy mówią zawsze o bogu w kontekście miłości i łagodności i jako pierwszej przycznie, bycie ponadczasowym. Ale nie zapominajmy, że nawet teraz mówi się o piekle, otchłani (gdzie trafiają nieochrzczeni) a bóg starotestamentowy to przykład niezłego okrutnika, boga zazdrosnego i tak dalej. Motyw, że bogiem jest po prostu okrutny kosmita, byłby genialny.

Robota dla jakiegoś zdolnego, nie bojącego się kontrowersji reżysera?

ocenił(a) film na 10
lokimojboze

Tak jak kolega wyżej napisał film porusza dwa bardzo istotne i dobre wątki, pod tym kątem to jest majstersztyk. Pierwszy z nich to, to że istoty mówią w wymarłym najstarszym języku na Świecie czyli sumeryjskim. Drugi to kreowane się przez nich na Boga – niesamowity motyw i wcale nie nierealny. Twórcy filmu wzorowali się w wielu wątkach na ogólnie znanych motywach na świecie. Słowa kosmity „eksploracja ludzkości” powiązane sią z odpowiedzą na wiadomość z Arcebo oraz późniejszych kręgach wprost mówiących o badaniu gatunku ludzkiego – zapisy w postaci kodu binarnego!. Motyw kosmity mówiącego, ze jest Bogiem w sumeryjskim języku – ciary. Film porusza naprawdę głębokie koncepcje na temat naszego pochodzenia i niewytłumaczalnych rzeczy na Ziemi.
Jeżeli chodzi o Sumerów to nie da się zaprzeczy, że byli w posiadaniu takiej wiedzy jakiej wówczas mieć nie mogli, mam na myśli tutaj znajomość układu słonecznego wraz z najdalszymi planetami oraz opisywanie startów pojazdów, które przy wylocie powodowały trzęsienie Ziemi a ogień który temu towarzyszył rozpościerał się na kilkaset metrów odległości. Innym przykładem mogą być Majowie, którzy w kodeksie drezdeńskim wskazują na rozbłyski słoneczne, których sensowne badanie i dostrzeżenie w pełni jest możliwe tylko z urządzeń krążących nad Ziemią tj. sond i teleskopów pozwalających dostrzec te zjawiska na takim poziomie, aby można było cokolwiek o tym napisać. Co do Egiptu to ostatnimi czasy wszystkie dotychczasowe teorie są wręcz miażdżone przez ludzi, którzy mają łeb na karku i nie dadzą sobie więcej wciskać nie prawdy. Za przykład można podać tutaj wiadomości wpisane w ten piramidoidalny klocek tj. metr jako długość miary, Pi, Fi, Prędkość światła, poza tym poza więcej osób wskazuje na zastosowanie piramid jako maszyn, które generowały np. prąd i odmierzały przejścia miedzy konstelacjami gwiazd!, za przykład można dać prace Christophera Dunn nt. Wrót Gantenbricka, czy tak skrzętnie przed światem skrywany temat Serapeum tam to dopiero się zaczyna sci-fi. Zarówno Serapeum jak i Puma Punku pokazują zastosowanie technologii maszyn na najwyższym poziomie, a takich przykładów inżynierii maszyn p.n.e. jest w tysiącach wystarczy poszukać.
Na szczęście coraz więcej wykształconych ludzi nie da sobie wciskać utartych schematów na których wielu porobiło stopnie naukowe. Te osoby, które chcą podejść w nowy sposób do niby zbadanych tematów są blokowane i wyśmiewane często nie za to co mówią ale nawet za to, że próbują obalać fundamenty wyrytych nieprawdziwych hipotez. Wiecie jak to działa jak ktoś zrobił na czymś doktorat i wyżej będzie bronił tego do końca życia. Tak więc przełamanie nie prawdy i hamowanie postępu szczególnie w zakresie badania starożytnych cywilizacji będzie trwało w najlepsze dopóki na uczelniach będzie utrzymywać się taki schemat, że Prof. Będą blokować cokolwiek nowego, innowatorskie podejścia, które mógłby podważyć dotychczas wypracowane modele, koncepcje, schematy i zagrozić dorobkowi całych pokoleń, które budowały sobie swoją prawdę.
Trochę szeroko potraktowałem temat, ale uważam że, aby zrozumieć starożytnych trzeba dedukować interdyscyplinarnie z dużą dozą pesymizmu do tego co dotychczas ustalono (należy także powiedzieć, że nie wszystko jest nie prawdą) bo nigdy do niczego nie dojdziemy. Czwarty stopień wskazuje na możliwość badania nas przez kosmitów, którzy robią tą odkąd małpy biegały po Ziemi. Zauważcie jak wyglądała ewolucja człekokształtne rozwijały się, aż tu nagle bum, dzisiaj naukowcy szukają łącznika miedzy człowiekiem a małpami, sądzę że nigdy takiego nie znajdą bo go nie ma. Istnieje możliwość, że Ci tak zwani Bogowie starożytnych cywilizacji uznali, że tylko jeden gatunek zasługiwał na to, żeby obdarzyć go takim zdolnościami, które pozwolą ogarnąć ten nasz Ziemski grajdołek.
Czwarty stopień pokazuje koncepcję Ziemie i nas jako tzw. zwierzątek w Zoo. Pomyślcie, jak idziecie do Zoo to chcecie rozmawiać z tymi zwierzętami, raczej nie idziecie im się poprzyglądać, a naukowcy zbadać. Gatunek o wiele wyżej rozwinięty traktuje ten niżej na zasadzie ciekawości i możliwości wykorzystania do czegoś użytecznego. Tutaj widać odpowiednik w filmie z Milą. Po prostu każdy ma takie Zoo jakie ma możliwości jedni w mieście inni na planecie . A to, że jakiś gatunek nas dogląda czasami ingeruje w ewolucję to widać w całym starożytnym świecie np. konstrukcja piramid budowana na całym świecie, jak ktoś mi uzasadni dlaczego wszyscy niezależnie od siebie wpadali na taki sam pomysł to powinno mu się nobla dać. Reasumując jeszcze kwestia mitów, różnych opisów, legend itd. Sądzę, że trzeba zrozumieć, że żyjący wówczas prymitywnie ludzie nie umieli w inny sposób przedstawić rzeczy, które im się objawiały. A jak niektórzy naukowcy mówią, że są to wymysły, bądź religijne sprawy ludów to, aż się śmiać chce jak ktoś trochę siedzi w temacie. Sorry ale opinia mówiąca, że duża cześć wielu opowieści rysunków itd. to jest to wyobraźnia starożytnych ludzi, aż ręce opadają. Wiem, że można sobie dużo wyobrazić, ale co można to można nie przecinajmy żyjących wówczas prymitywów i ich wyobrażeń czy inteligencji. Próbowali oni jedynie w ułomny im sposób zapisać to co widzieli i nie rozumieli. Zauważcie jakby dzisiaj w Dubaju czy NY zrzucić na spadochronie w centrum miasta kogoś już nie musi być od Sumerów ale np. ze średniowiecza to uciekałby gdzie pieprz rośnie ze strachu co to wszystko jest albo dostałby zawał, więc jak w starożytności ludzie pisali np. że Bogowie żyją na Olimpie, albo w błyszczących metalowych latających konstrukcjach to tylko ich ułomny przekaz tego co widzieli, uważam że jak się patrzy na to tak, to jest to sensowne. Patrząc na Egipcjan to mogli oni jedynie położyć gładź na piramidę a nie ją zbudować tak jak to nam mówi Zahi śmieszny Hawas, przy ich inteligencji. Podejrzewam, że jeszcze kilkadziesiąt lat maksymalnie i ludzi tacy jak Von Daniken, David Childress będą przepraszani i honory będą im zwracane za to że wskazywali na rzeczy, które w 100% nie pasują do utartych koncepcji ewolucji człowieka przedstawianych przez główny nurt, który wszystko obraca w to że to wyobraźnia czy wątek religijny bo tak jest najłatwiej żenada.
Kończąc mam nadzieje, że ktoś rozwinie wątek kosmity Boga, który jest złowieszczy ma technologie, bada ludzi i czy to będzie we współczesności czy w starożytności to raczej bez różnicy film i tak byłby mega, szkoda że w 4 stopniu jest o tym tak mało.
Polecam:
- starożytni kosmici (wszystkie sezony, oprócz naciąganych rzeczy są tam też porażające fakty dot. starożytności – tutaj podają tyle wątków, że każdy do czegoś prowadzi, za dużo by wymieniać)
- rewelacje piramid 2010 (ten film chyba niszczy wszystko i obśmiewa czym dotychczas nas karmiono)
- Serapeum (wszystko na YT po angielsku niestety)

ocenił(a) film na 10
lokimojboze

Tak jak kolega wyżej napisał film porusza dwa bardzo istotne i dobre wątki, pod tym kątem to jest majstersztyk. Pierwszy z nich to, to że istoty mówią w wymarłym najstarszym języku na Świecie czyli sumeryjskim. Drugi to kreowane się przez nich na Boga – niesamowity motyw i wcale nie nierealny. Twórcy filmu wzorowali się w wielu wątkach na ogólnie znanych motywach na świecie. Słowa kosmity „eksploracja ludzkości” powiązane sią z odpowiedzą na wiadomość z Arcebo oraz późniejszych kręgach wprost mówiących o badaniu gatunku ludzkiego – zapisy w postaci kodu binarnego!. Motyw kosmity mówiącego, ze jest Bogiem w sumeryjskim języku – ciary. Film porusza naprawdę głębokie koncepcje na temat naszego pochodzenia i niewytłumaczalnych rzeczy na Ziemi.
Jeżeli chodzi o Sumerów to nie da się zaprzeczy, że byli w posiadaniu takiej wiedzy jakiej wówczas mieć nie mogli, mam na myśli tutaj znajomość układu słonecznego wraz z najdalszymi planetami oraz opisywanie startów pojazdów, które przy wylocie powodowały trzęsienie Ziemi a ogień który temu towarzyszył rozpościerał się na kilkaset metrów odległości. Innym przykładem mogą być Majowie, którzy w kodeksie drezdeńskim wskazują na rozbłyski słoneczne, których sensowne badanie i dostrzeżenie w pełni jest możliwe tylko z urządzeń krążących nad Ziemią tj. sond i teleskopów pozwalających dostrzec te zjawiska na takim poziomie, aby można było cokolwiek o tym napisać. Co do Egiptu to ostatnimi czasy wszystkie dotychczasowe teorie są wręcz miażdżone przez ludzi, którzy mają łeb na karku i nie dadzą sobie więcej wciskać nie prawdy. Za przykład można podać tutaj wiadomości wpisane w ten piramidoidalny klocek tj. metr jako długość miary, Pi, Fi, Prędkość światła, poza tym poza więcej osób wskazuje na zastosowanie piramid jako maszyn, które generowały np. prąd i odmierzały przejścia miedzy konstelacjami gwiazd!, za przykład można dać prace Christophera Dunn nt. Wrót Gantenbricka, czy tak skrzętnie przed światem skrywany temat Serapeum tam to dopiero się zaczyna sci-fi. Zarówno Serapeum jak i Puma Punku pokazują zastosowanie technologii maszyn na najwyższym poziomie, a takich przykładów inżynierii maszyn p.n.e. jest w tysiącach wystarczy poszukać.
Na szczęście coraz więcej wykształconych ludzi nie da sobie wciskać utartych schematów na których wielu porobiło stopnie naukowe. Te osoby, które chcą podejść w nowy sposób do niby zbadanych tematów są blokowane i wyśmiewane często nie za to co mówią ale nawet za to, że próbują obalać fundamenty wyrytych nieprawdziwych hipotez. Wiecie jak to działa jak ktoś zrobił na czymś doktorat i wyżej będzie bronił tego do końca życia. Tak więc przełamanie nie prawdy i hamowanie postępu szczególnie w zakresie badania starożytnych cywilizacji będzie trwało w najlepsze dopóki na uczelniach będzie utrzymywać się taki schemat, że Prof. Będą blokować cokolwiek nowego, innowatorskie podejścia, które mógłby podważyć dotychczas wypracowane modele, koncepcje, schematy i zagrozić dorobkowi całych pokoleń, które budowały sobie swoją prawdę.
Trochę szeroko potraktowałem temat, ale uważam że, aby zrozumieć starożytnych trzeba dedukować interdyscyplinarnie z dużą dozą pesymizmu do tego co dotychczas ustalono (należy także powiedzieć, że nie wszystko jest nie prawdą) bo nigdy do niczego nie dojdziemy. Czwarty stopień wskazuje na możliwość badania nas przez kosmitów, którzy robią tą odkąd małpy biegały po Ziemi. Zauważcie jak wyglądała ewolucja człekokształtne rozwijały się, aż tu nagle bum, dzisiaj naukowcy szukają łącznika miedzy człowiekiem a małpami, sądzę że nigdy takiego nie znajdą bo go nie ma. Istnieje możliwość, że Ci tak zwani Bogowie starożytnych cywilizacji uznali, że tylko jeden gatunek zasługiwał na to, żeby obdarzyć go takim zdolnościami, które pozwolą ogarnąć ten nasz Ziemski grajdołek.
Czwarty stopień pokazuje koncepcję Ziemie i nas jako tzw. zwierzątek w Zoo. Pomyślcie, jak idziecie do Zoo to chcecie rozmawiać z tymi zwierzętami, raczej nie idziecie im się poprzyglądać, a naukowcy zbadać. Gatunek o wiele wyżej rozwinięty traktuje ten niżej na zasadzie ciekawości i możliwości wykorzystania do czegoś użytecznego. Tutaj widać odpowiednik w filmie z Milą. Po prostu każdy ma takie Zoo jakie ma możliwości jedni w mieście inni na planecie . A to, że jakiś gatunek nas dogląda czasami ingeruje w ewolucję to widać w całym starożytnym świecie np. konstrukcja piramid budowana na całym świecie, jak ktoś mi uzasadni dlaczego wszyscy niezależnie od siebie wpadali na taki sam pomysł to powinno mu się nobla dać. Reasumując jeszcze kwestia mitów, różnych opisów, legend itd. Sądzę, że trzeba zrozumieć, że żyjący wówczas prymitywnie ludzie nie umieli w inny sposób przedstawić rzeczy, które im się objawiały. A jak niektórzy naukowcy mówią, że są to wymysły, bądź religijne sprawy ludów to, aż się śmiać chce jak ktoś trochę siedzi w temacie. Sorry ale opinia mówiąca, że duża cześć wielu opowieści rysunków itd. to jest to wyobraźnia starożytnych ludzi, aż ręce opadają. Wiem, że można sobie dużo wyobrazić, ale co można to można nie przecinajmy żyjących wówczas prymitywów i ich wyobrażeń czy inteligencji. Próbowali oni jedynie w ułomny im sposób zapisać to co widzieli i nie rozumieli. Zauważcie jakby dzisiaj w Dubaju czy NY zrzucić na spadochronie w centrum miasta kogoś już nie musi być od Sumerów ale np. ze średniowiecza to uciekałby gdzie pieprz rośnie ze strachu co to wszystko jest albo dostałby zawał, więc jak w starożytności ludzie pisali np. że Bogowie żyją na Olimpie, albo w błyszczących metalowych latających konstrukcjach to tylko ich ułomny przekaz tego co widzieli, uważam że jak się patrzy na to tak, to jest to sensowne. Patrząc na Egipcjan to mogli oni jedynie położyć gładź na piramidę a nie ją zbudować tak jak to nam mówi Zahi śmieszny Hawas, przy ich inteligencji. Podejrzewam, że jeszcze kilkadziesiąt lat maksymalnie i ludzi tacy jak Von Daniken, David Childress będą przepraszani i honory będą im zwracane za to że wskazywali na rzeczy, które w 100% nie pasują do utartych koncepcji ewolucji człowieka przedstawianych przez główny nurt, który wszystko obraca w to że to wyobraźnia czy wątek religijny bo tak jest najłatwiej żenada.
Kończąc mam nadzieje, że ktoś rozwinie wątek kosmity Boga, który jest złowieszczy ma technologie, bada ludzi i czy to będzie we współczesności czy w starożytności to raczej bez różnicy film i tak byłby mega, szkoda że w 4 stopniu jest o tym tak mało.
Polecam:
- starożytni kosmici (wszystkie sezony, oprócz naciąganych rzeczy są tam też porażające fakty dot. starożytności)
- rewelacje piramid 2010 (ten film chyba niszczy wszystko i obśmiewa czym dotychczas nas karmiono)

illuminatis

ten motyw jest tak dobry, ze zal i hanba, że to nie na nim opierał się cały film tzn kosmita - bóg.
Ten pomysł zasługuje na realizację.

lokimojboze

gwiezdne wrota?

illuminatis

Pytasz czemu wszyscy ludzie wpadli na ten sam pomysł budowania piramid? Odpowiedź jest prosta :) Jest to najbardziej logiczny sposób jak zbudować coś wielkiego... Kształt piramidy ot co cała tajemnica. Co do reszty twoich pytań jak odczytywanie konstelacji gwiazd,rozbłyski sloneczne itp. Udowodniono jak idealnie można przyciąć choćby granic i mówie tu milimetr do milimetra. Jedyne co potrzeba to miedźana piła tylko że płaska, bez zębów i piach. Sypiesz piach na granit i piłujesz miedźaną piłą i w ten sposób można przyciąć materiał idealnie. Ludzie wyprzedzający swoją epoke tak zwani geniusze nie rodzą sie tylko w dzisiejszych czasach , rodzili sie również tysiące lat temu. To właśnie takie jednostki wpadały na tak genialne pomysły. Poczytaj sobie o starożytnym komputerze który działał na zasadzie kół zębatych a dzięki któremu można było odczytać dokładne położenie planet. Przytocze tu przykład mieczy samurajskich jeszcze do niedawna środowisko naukowe negowało autentyczność tych że mieczy z powodu klasy ostrości jakie posiadają. Uważano że taką ostrość można uzyskać tylko i wyłącznie za pomocą lasera aż do czasu kiedy odkryto metodę dzięki ktorej taką ostrość można uzyskać a która była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Nie pamiętam już dokładnie jak to było ale międzyinnymi polegało to na moczeniu danego miecza w wywarze z odpowiednich ziół. Nie zrozum mnie źle bo ja wiem że choćby nasz galaktyka jest zbyt ogromna abyśmy byli w niej sami. Prosty rachunek prawdopodobieństwa lecz myśle że żadni kosmici nie mieli wpływa na naszą cywilizacje.

zlowieszczy4

przyjedz ciac mi granit na elewacje, place 100 za 1m^2, piasku mam pod dostatkiem. dom dla wnukow, wiec mamy czasssss...

ocenił(a) film na 5
zlowieszczy4

Gość i tak nadal będzie wierzył, że po obejrzeniu kilku filmów "dokumentalnych" o zagadkowości piramid i starożytnych cywilizacji ma bardziej otwarty umysł od dr historii, którzy są głupi bo nie dopuszczają do siebie myśli istnienia kosmitów co automatycznie kategoryzuje ich jako własnie ograniczonych. Ach ten narcyzm tudzież zabawny umysł ludzki, pełen pułapek i niespodzianek.

zlowieszczy4

Jedynymi kosmitami jesteśmy my ludzie w tym, jedynym kosmosie. A CI tak/zw ufoludkowie są w naszych głowach bowiem wyobraźnia ludzka jest jak kosmos i głupota nieskończona.

illuminatis

Zasnąłem przy laptopie czytając Twój komentarz, dziwne uczucie ...

ocenił(a) film na 10
lokimojboze

no film to lekka ściema ale wydaje mi się że nie o to chodzi w całym filmie, ale sama teka tematyka jak w filmie jest ukrywana przed nami przez kościół, polecam wdrążcie się w temat "sumerów" po tym filmie tyle o nich czytałem że to jest masakra czemu tak mało się o nich mówi, że jak to możliwie że ludzie żyjący 2tys lat przed narodzinami Chrystusa rysowali już postacie kosmitów bo po prostu nie da sie od tak wykreować sobie takie postacie i statki którymi sie poruszali. Jest pewien pisarz który pisał dużo o tym i podobno jego książki zostały zakazane w wielu krajach przez kościół, jak sobie przypomnę go to podam, kiedyś długo szukałem takich książek ale w polsce trudno dostępne

ocenił(a) film na 10
Bany60

poprawka 4tys lat przed Chrystusem sorry

ocenił(a) film na 5
Bany60

Wszystko przez to przekonanie, że teraz jesteśmy super rozwinięci, a wtedy ludzie byli przygłupami bez wiedzy i wyobraźni i przecież nie mogli zastanawiać się nad własnym istnieniem, sensem życia, skąd pochodzą, czym są i jak powstają gwiazdy, czy jest tam coś jeszcze. ;) Ba, nie rozumieją, że zastanawiali się nad tym jeszcze więcej bo nie ślenczeli przed tv oglądając głupie, ograniczające umysł programy, nie gonili wyłącznie za pieniądzem, a oddawali się właśnie głównie życiu duchowemu.

ocenił(a) film na 8
lokimojboze

Praktycznie każdy może się przedstawić jako Bóg. Jeśli to powie kolega to go obśmiejesz. Jeśli to powie głos z szafy to do niej zajrzysz. Ale jeśli ten głos pojawi się w twojej głowie to pewnie w niego uwierzysz. Załóżmy zatem że twój kolega dysponuje taką technologią lub umiejętnościami żeby głos transmitować bezpośrednio do głowy. Taki głos może powiedzieć że jest Bogiem. Ale nie znaczy to że nim będzie. Niestety ludzie uwierzą we wszystko co przychodzi do nich w sposób, którego nie są w stanie pojąć.

2222

>>>Jeśli to powie kolega to go obśmiejesz.

Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek mi to powie, to go obśmieję, jeśli nie będzie umiał udowodnić zasadności swojego nadzwyczajnego stwierdzenia w jakikolwiek sposób.

>>>Jeśli to powie głos z szafy to do niej zajrzysz.

Tak, bo uznam że to całkiem dziwne, że szafa gada i uznam, że lepiej jest sprawdzić czy w środku nie czeka np. zamachowca - świr z nożem, który zamorduje mnie w nocy ku chwale kogośtam, i to co usłyszałem to częśc jego psychozy...

>>>Załóżmy zatem że twój kolega dysponuje taką technologią lub umiejętnościami żeby głos transmitować bezpośrednio do głowy. Taki głos może powiedzieć że jest Bogiem.

Gdybym zaczął słyszeć głosy, uznałbym to za jakiegoś rodzaju schizofrenię lub inną chorobę, i udałbym się do lekarza.

>>>Niestety ludzie uwierzą we wszystko co przychodzi do nich w sposób, którego nie są w stanie pojąć.

Piękna nauka dla wszelkiej maści teistów, od tych starożytnych po dzisiejszych. :)

ocenił(a) film na 8
lokimojboze

Błagam. (Mianownik: kto? co?) ZAMACHOWIEC- nie zamachowca. :)

2222

haha jasne ;) xDDDD

ocenił(a) film na 6
lokimojboze

Gdybys w nocy faktycznie uslyszal glos z szafy (taki jak w filmie na koncu) to bankowo ucieklbtys z pokoju lub co najmniej udal ze to ci sie wydawalo, za rzadne skarby bys jej nie otworzyl. Lepiej tego nie rob :)

Filipe

No nie wiem, chyba jednak bym do nie zajrzał.

lokimojboze

Jest taka pułapka "naukowca", która ZAMYKA go przed poznaniem w pełni rzeczywistości.
Weźmy prosty przykład "kosmitów".
Jest 'kolega', TOTALNIE SCEPTYCZNY koncepcji odwiedzania Ziemi przez kosmitów :)
I jest lista "dowodów" czy zjawisk, które wymieniam a on je dyskredytuje:
— Są nagrania? — W dzisiejszych czasach wszystko można spreparować.
— Są zeznania ludzi? — Coś widzieli, jakiś fragment czegoś i resztę sobie dobudowali i opowiadają historyjki jeden zgapiając od drugiego.
— A zeznania o porwaniach? — Mieli sny, halucynacje.
— Dali jakieś części do zbadania w laboratorium? — Te laboratoria są tendenycjne, nie znam tych laboratoriów, nawet nie wiesz czy to co mówią to prawda bo to tylko jakaś informacja, której nie możesz potwierdzić osobiście.

No i tu mnie zastanowił i pomyślałem, rzeczywiście, istotą nie jest to co KTOŚ CI POWIE, PRZEKAŻE tylko to co TY SAM DOŚWIADCZYSZ.
Więc zamiast na siłę próbować udowodnić koledze, że "UFO", zmieniam strategię o 180 stopni i pytam się wprost...TO CO TOBIE OSOBIŚCIE UDOWODNI ŻE KOSMICI ODWIEDZALI/ODWIEDZAJĄ ZIEMIĘ?

A tu pauza i zwieszenie... i nagle odpowiada... "NIC".

A to NIE JEST NAUKOWE PODEJŚCIE! To jest AUTOCENZURA (?)

Ale żeby jeszcze sprawdzić czy na pewno nie jest tak tendencyjny i zalany betonem na jakiego wyszedł pytam go: "Ale nawet jak w lesie własnymi oczami zobaczysz pojazd, który ląduje przed tobą na polanie, z niego wychodzą stworzenia, których nigdy nie widziałeś, stoją na przeciw ciebie 1 metr. Powoli ci się przyglądają ty się przyglądasz im?"

A on na to...
— Może ktoś mi coś wsypał do picia halucynogennego, może były jakieś rośliny w tym lesie wywołujące haulcynacje. A może doznałem uszkodzenia jakiejś części mózgu (przez chemiczne jedzenie), które łatwo tworzy haulcynacje, np. na widok cieni drzew tworzących kształty postaci.

Czujecie to? Tak silnie NIE CHCE wierzyć w kosmitów, że woli sobie wmówić uszkodzenie mózgu i chorobę psychiczną!
Czy to nie jest przerażające? Czy dla tego człowieka świat się nie zamknął bo on NIGDY nie przekroczy pewnej granicy, której nie chce przekroczyć? Tam za tą granicą coś jest ale NIE DLA NIEGO, on nigdy tego nie pozna... tylko dlatego, że... NIE CHCE. Że już sobie USTAWIŁ co może być, co jest dozwolone, swoją "strefę komfortu", w której się zabetonował i nigdy już jej nie opuści?

Ale jest inny kierunek, bo w końcu po męczarniach mówi "no... gdyby oficjalnie rządy potwierdziły, gdyby to było tak pospolite, że oficjalnie potwierdziły by to środowiska naukowe, było by to częste i pospolite"...
Czujecie to? Tę kolejną ułomność współczeznego człowieka, tę poddańczość, ten gen bycia 'tresowanym baranem'? Który ODRZUCA TO CO SAM ODCZUŁ I DOŚWIADCZYŁ...ale przyjmuje coś CO MU INNI MÓWIĄ, ŻE JEST! Wystarczy, że coś z nazwą "organizacja", "naukowa"... POWIE MU W CO MA WIERZYĆ... to wtedy uwierzy.. ale odrzuci swoje WŁASNE, BEZPOŚREDNIE DOŚWIADCZENIA :/

To jest przerażające i ograniczające świat takich ludzi. To ta pułapka niewiary we własny mózg, że własny mózg cię oszukuje i nie możesz mu wierzyć, musisz poddać swoją wolę.. INNYM i niech oni ci powiedzą jak jest :/

ocenił(a) film na 5
2222

Wystarczy że masz schizofrenie i słyszysz głosy w głowie. Nie potrzeba od razu wyjasnień że to Bóg czy UFO itd.

ocenił(a) film na 8
armarange

Spróbuj powiedzieć schizofrenikowi że ma schizofrenię.
Problem z chorymi psychicznie polega na tym że nie uświadamiają sobie swojej choroby.

ocenił(a) film na 5
2222

No cóż rozmawiałem ze schizofrenikiem ( nawet z dwoma ) i wiedział że jest chory.

ocenił(a) film na 5
2222

" Problem z chorymi psychicznie polega na tym że nie uświadamiają sobie swojej choroby."

Nie zawsze tak jest. Ty mylisz chorobę psychiczną z całkowitym obłędem. Choroba psychiczna nie musi równać się obłędowi / szaleństwu. Choroby psychiczne mają różną formę, przebieg, różny wymiar, obłęd to skrajna sytuacja.

ocenił(a) film na 8
armarange

"obłęd to skrajna sytuacja."
Nie mniej występuje.
Zwróć uwagę że piszemy raczej o skrajnych przypadkach.

ocenił(a) film na 5
2222

Nie zauważyłem że piszemy o skrajnych przypadkach albowiem w tym filmie takich nie ma. Nawet pacjenci wciąż są w pełni władz umysłowych kiedy rozmawiają z panią doktor itd. Tylko w hipnozie nie są ale to naturalny stan dla hipnozy.

ocenił(a) film na 8
armarange

Nieśmiało chciałbym zwrócić uwagę że ten film to jest fantastyka naukowa. I na tym gruncie nie mówimy o chorobie psychicznej a o kontaktach człowieka z cywilizacją pozaziemską. Spójrz na tytuł wątku.
Temat choroby psychicznej poruszyłeś w kontekście słyszenia głosów w głowie, który był jedynie dygresją od tematu głównego.

ocenił(a) film na 5
2222

" Zwróć uwagę że piszemy raczej o skrajnych przypadkach."

Co miałeś więc na myśli pisząc to ? Bo ja uznałem iż właśnie odnosiłeś się do filmu. Sensu dygresji tłumaczyć mi nie musisz. Naprawdę wiem co to wątek poboczny jednak w tym przypadku wiąże się on z fabułą filmu bo ja np mogę interpretować go tak iż gł. bohaterka padła ofiarą psychozy.

ocenił(a) film na 8
armarange

Jeśli twoja interpretacja jest taka więc w zasadzie sam odpowiedziałeś sobie na swoje pytanie.

ocenił(a) film na 5
2222

Póki co to chciałem się dowiedzieć co miałeś na myśli... interpretacje bywają błędne a ja nie mam problemu z przyznaniem się do błędu chociaż może ty nie dość jasno się wyraziłeś. W zasadzie...nie ważne już.

ocenił(a) film na 5
2222

Co do fantastyki naukowej .... w tym filmie niczego naukowego nie ma. A jeśli jest to chętnie poczytam co.... Ten film to fikcja bez poparcia w jakichkolwiek twardych dowodach, nie ma tu żadnej naukowej "wyściółki" że się tak wyrażę. Czysta fantastyka jak dla mnie. Ludzie często mylą solidne SF z filmami z szeroko rozumianej fantastyki NIENAUKOWEJ

ocenił(a) film na 8
armarange

Fantastyka naukowa -ang. science fiction
Taki jest zdaje się oficjalny gatunek tego filmu. Osobiście możesz go sobie nazywać jak chcesz, ale dla porządku przyjmijmy że jest to fantastyka naukowa.

ocenił(a) film na 5
2222

No niestety ale osoby które redagują stronki o filmach niejednokrotnie się mylą a ja jako osoba dorosła i z wyrobionym gustem i wiedzą nie muszę tego co ktoś napisał brać za obiektywną prawdę. Rozumiem że ty wierzysz we wszystko co przeczytasz i nie dopuszczasz myśli iż może to być błędne. Ok.
bez odbioru

ocenił(a) film na 5
2222

" Fantastyka naukowa -ang. science fiction"

za tą lekcję angielskiego dziękuję ;-)

i za poprawę humoru...

ocenił(a) film na 8
armarange

Widzę że masz jakiś straszny problem z akceptacją rzeczywistości. Przerośnięte ego?
Ale to jest twój problem a nie mój i albo go zaakceptujesz albo będziesz się męczyć dalej.
PS. Podziękuj Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Fantastyka_naukowa

ocenił(a) film na 7
lokimojboze

Sugerujesz, że wg. tego filmu BÓG jest kosmitą, który ma coś wspólnego z eksperymentami genetycznymi na małpach i każe nam myśleć, że jest stwórcą wszystkiego, a wszechświat stworzył ktoś inny ???

Movie_Crash_Man

No nie sugeruje, ale to ma sens. W sensie tak naprawde moze byc. Wysoko funkcyjna, rozwinieta technologicznie forma symulacji komputerowej. It simply works with our reality...

...A na pewno lepiej, niz te podrzedne bajki ludow przed-zydowskich o Jahwe i jego rodzinie...

ocenił(a) film na 7
lokimojboze

Staram się wierzyć i daje mi to w jakiś sposób pewną światłość umysłu, ale te kwestie z Sumerami są naprawdę bardzo dziwne np: fakt jak podaje net, że np: Sumerowie znali nasz układ słoneczny i bodajże ułożyli kalendarz z zawarciem 7 dni tygodnia, a przecież było to naprawdę wg. tych zapisków dużo, dużo wcześniej - nie zbudowali sobie raczej teleskopu.

ocenił(a) film na 7
lokimojboze

Dodam, że od dzieciaka posiadałem lęk przed kosmitami, ale to gdzieś zaniknęło -zwykle wyglądało tak, że ciągle obserwowałem okna i bałem się, że nocą w końcu ujrzę wielkie czarne oczy z łysymi głowami. Potem miałem dziwne świadome sny po przeprowadzce, ale jakby to nie sen w nocy poszedłem do kuchni w ciemności i przed domem były jakieś istoty, a przerażony pobiegłem do włazu na strych kiedy go otworzyłem widziałem nagle jakieś schematy statku. Bardzo dziwne. Nie muszę dodawać, że po pierwszym obejrzeniu 4 stopień nie spałem 3 dni

ocenił(a) film na 4
lokimojboze

Nasz świat symulacją komputerową bardziej rozwiniętej cywilizacji.
Czekam na taki film! <3

ocenił(a) film na 7
fearyoursoul

crazy, ale spoko

ocenił(a) film na 3
lokimojboze

Gimnazjalna psychologia.

ocenił(a) film na 9
lokimojboze

http://www.filmweb.pl/film/Czwarty+stopie%C5%84-2009-482468/discussion/Mam+wielk %C4%85+pro%C5%9Bb%C4%99..,2983506

ocenił(a) film na 8
lokimojboze

Serce to był szatan! I co teraz zmienia postać rzeczy prawda?

lokimojboze

Ja zazdrość Boga Ojca rozumiem w sposób taki, że On wiedząc (a wie bo jest Stwórcą) iż cała wszechrzecz jest jego dziełem, najnormalniej w świecie wk#rwia się gdy widzi, że człowiek bądź inne stworzenia wybierają coś innego (bo to coś innego też jest jego dziełem ostatecznie. Może upadłym, może takim, które się sprzeniewierzyło (wolna wola) ale jednak). On wie, że czeka ich tam zatracenie. Więc tego typu zazdrość jest dobra. Wyraża troskę. To dla naszego dobra. Ale i tak zakładam, że to słowo zostało źle przetłumaczone. A jeśli chodzi o inne filmy to Gwiezdne Wrota przychodzą mi na myśl.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones