Co jest u licha nie tak z aktorkami w latach 90? Kto je wybierał i na jakiej podstawie? Przecież one w większości tak koszmarnie grają, że nie idzie tego oglądać,to aż boli i skręca: Szurmiej-Rączyńska w Długu, Agnieszka Jaskółka w Psach, Renata Gabryjewska w Girl Guide, Iwona Petry w Szamance, Karolina Rosińska w Uprowadzeniu Agaty - przecież one mówią jak roboty, zero mimiki, jakim cudem one pokończyły szkoły aktorskie, a jeśli chodzi o te które nie skończyły - jakim cudem reżyser zobaczył je w akcji i stwierdził że to jest ok? Przecież czasami amatorzy z paradokumentów grają lepiej niż one.