Ale skoro jego żona puszczająca się i wściekająca o wszystko jest przedstawiona jak prawdziwa s.ka, to nie jest to projekt feministyczny. Pewnie to jakaś francuska filozofia czy cuś?
Film do obejrzenia, niedojrzały facet z obsesją na rzecz żony sympatyczniejszy niż ona. Aktorce gra wychodzi podejrzanie dobrze...