Z reguły nie oglądam filmów biograficznych,ale z czystej ciekawości poszłam na niego do kina. Nawet nie znałam tej artystki. Mogę z całą pewnością stwierdzić,że jest bardzo smutny. Poruszyła mnie scena końcowa,gdy Dalida ostatecznie popełniła samobójstwo i zostawiła kartkę z przeprosinami. Wspaniała muzyka wpadająca w ucho. Do teraz "siedzi" mi w głowie. Film piękny i wzruszający. Oby takich było więcej. Naprawdę warto go zobaczyć. Jak dla mnie to jest wyciskacz łez. Pozostawia po sobie refleksje. Także gra aktorska aktorki grającej Dalidę jest świetna.