i nie na miłość, liczba samobójców na jej drodze jest wystarczającym potwierdzeniem. Nie da się ukryć głos miała jak dzwon i dobrze, że powstał o niej film (trochę chaotyczny, jak jej życie). Puentę z niego mógłby napisać nie tylko kinoman czy meloman, ale też i egzorcysta lub psychiatra. Kobitka oprócz pięknego głosu i urody, miała też duży bałagan na poddaszu. Dwóch ostatnich specjalistów mogłoby dużo więcej na ten temat powiedzieć. Pomijając biografię, dla muzyki absolutnie warto.