Bóg wojny

Rytm filmu bardzo nierówny, a całość dość głupkowata. Sceny walk niezłe, szczególnie wykorzystanie broni palnej, ale tylko niezłe. Finał, mimo ognia, mieczy i prochu nudny, że aż. Japończycy mieli dziarskich staruszków. Pozazdrościć.

Bez latających ludzików, dość logiczny, jak na chiński film historyczny całkiem do rzeczy. Ciekawe widowisko, polecam tym którzy lubią kino azjatyckie.

Shit jak ich wiele może już bez tak wielkiego latania jak na kino chińskie ale wciąż widzimy jak armia 3000 w połowie z rekrutów (czytaj batalion wyszkolony w miesiąc) gromi armie japońską która już w wojaczce ma wiele lat ...

3/4 filmu jest na 7. Ciekawe i bez dziwactw. Końcowa 1/4 na 4, bo jest tu wszystko czego nie lubię w chińskim kung-fu - brak realizmu i absurdy. Szkoda, że ktoś na siłę wcisnął ten udziwniony finałowy pojedynek z super mieczem. Gdyby usunąć pokazówki i abstrakcje było by na 8.

" BÓG WOJNY ". ( źródło: http://vorek.pl/filmy/lektor/407692-bog-wojny-god-of-war-dang-kou-feng-yun-2017- plbdripxvid-mx-lektor-pl.html )