Lekcje, jak lekcje, spokojnie można iść na wagary...
Takie tam suche murder mystery bez polotu. Klasyczna, anemiczna i bezkrwawa produkcja TV, wdana na VHS z okładką sugerującą slasher, bo taka była moda. Owszem, slasher to by z tego był, jak by był tu jakiś slashing, ale go nie ma. Rzecz dzieje się w żeńskiej szkole, więc lokacja na slasher by przeszła. Tożsamość mordercy była spoko, ale po za tym tu nic nie ma. Bardziej to przypomina hiszpańskojęzyczne horrory o szkołach dla dziecząt z lat 60-tych i 70-tych, gdyby je obedrzeć ze stylu i gotyckiej atmosfery, niż slashery. Klimatu i stylu tu brak, scen śmierci brak, ładnych zdjęć brak… nudnawy seans, ale też i bezbolesny. Tylko dla maniaków whodunit.