Debiutanci

Beginners
2010
7,3 48 tys. ocen
7,3 10 1 47836
7,6 40 krytyków
Debiutanci
powrót do forum filmu Debiutanci

Film miał prawdopodobnie być głęboki i refleksyjny- jest zaś tylko i wyłącznie smutny i jeszcze bardziej smutny i jeszcze i jest to smutek niedoprawiony i mdły, który w końcu robi się nudny. W sumie mimo najszczerszych chęci trudno się zorientować o czym właściwie opowiada. I wszystko to już widzieliśmy w kinie w dużo lepszym wydaniu. Spodziewałam się zdecydowanie lepszego filmu. Jestem zawiedziona.

ocenił(a) film na 8
monica80c

To może będziesz na tyle konsekwentna i podasz chociaż dwie bardzo podobne do tego filmu produkcje?
"W sumie mimo najszczerszych chęci trudno się zorientować o czym właściwie opowiada" - W sumie mimo najszczerszych chęci to wyjątkowo głupie stwierdzenie. Może po prostu chrapałaś na tym filmie i dlatego go nie zrozumiałaś? A może zbyt byłaś zajęta rozporkiem swojego ewentualnego chłopaka? Kto Cie tam wie. Wyręczę Cię w myśleniu. Otóż film ten opowiada o dwóch mężczyznach a konkretnie o ojcu i synu. Obaj są debiutantami. Ojciec debiutuje jako zadeklarowany gej. Syn debiutuje w poważnym związku po serii nieudanych z jego powodu relacji. Wystarczy ruszyć baniakiem. To naprawdę nie boli. Może następnym razem zabierzesz ze sobą jakąś koleżankę na seans aby Ci tłumaczyła każdą scenę w filmie?
"Film miał prawdopodobnie być głęboki i refleksyjny" - To zwyczajny, lekki i subtelny film o relacjach między ludzkich. Nie sili się na bufonadę.
"jest zaś tylko i wyłącznie smutny i jeszcze bardziej smutny" - Smutny? Chyba nie widziałaś "Człowieka słonia". Ten film miał więcej wesołych momentów niż niejedna polska komedia.
"i jest to smutek niedoprawiony i mdły," - Może podaj w którym momencie Cie zemdliło? W tym momencie kiedy starszy homoseksualista umarł a jego syn po nim płakał? Zgadywać nie zamierzam. Następnym razem przed pójściem na seans weź coś na mdłości. Tak na wszelki wypadek.
"w końcu robi się nudny" - zakładam, że Twoje życie jest wyjątkowo bujne oraz rozrywkowe bo tak się składa, że.....to jest film o życiu. A dokładniej o relacjach międzyludzkich. Jeżeli szukasz akcji to zapuść sobie film akcji. Jakie to proste :)

ocenił(a) film na 5
Lisowczyk

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź i wyjaśnienia. Pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 5
monica80c

Jak najbardziej się przychylam. Próbowałem się utożsamić, (przeżyłem chowanie ojca, skłóceni - pogodziliśmy się przed śmiercią), ale nie szło mi to oglądanie. Mdły to dobre określenie. To ciąg obrazów pokazanych w sposób nie do strawienia. Sceny można by dowolnie poprzestawiać i też by nic z tego nie wyszło. Niedosyt, materiał dawał więcej możliwości. Zabrakło czerwonych ciałek w obiegu. Dobry Plummer i nic nadto.
To, że jak pisze Lisowczyk jest: ""lekki i subtelny film o relacjach między ludzkich. Nie sili się na bufonadę."" nie znaczy że nie można go sknocić. Millsowi się udało.
Argument o wyższości każdego filmu tego pokroju nad każdym innym kinem jest nie na miejscu.
A Tobie, jak wyżej czytam oberwało się i "generalnie jesteś blachara, bo masz inne, swoje, zdanie". Nie pękaj, nie Ty jedna. 5/10 i to naciągane.

ocenił(a) film na 5
ptosiek

Witaj- bardzo miła wypowiedź- dziękuję ślicznie:-) Merytorycznie się zgadzamy więc już nic nie dodaję. Szkoda oczywiście, że film nie jest inny- niedosyt pozostaje.
ps przy okazji - pozwoliłam sobie nawet zerknąć na "twoje" filmy- wiele z wysoko ocenionych też bardzo cenię.:-)