PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36677}
8,0 26 419
ocen
8,0 10 1 26419
7,2 14
ocen krytyków
Dekalog VI
powrót do forum filmu Dekalog VI

Zaskoczyło mnie całkowicie inne zakończenie szóstej części Dekalogu, a ,,Krótkiego filmu o miłości". To pierwsze zakończone słowami Tomka: ,,Już pani nie podglądam..." Cały czas głowie się co to znaczy. Czy te słowa to to samo co: już pani nie kocham? Miłość się skończyła? Czyli, czy to była miłość naprawdę, czy zwyczajne mocne zauroczenie? Naprawdę jestem mocno zaskoczony.

Zakończenie z kolei filmu pełnometrażowego było takie bardziej cieplejsze. Bardziej poruszające. Dające jakąś nadzieje. I z tą nadzieją było mi bardzo dobrze.:)

Zdecydowanie najlepsze filmy o miłości, jakie w życiu widziałem.

Pzdr!:)

ocenił(a) film na 8
mati_4

a jak konczy sie wersja kinowa?? ogladalam ale dosyc dawno i prawde mowiac nie pamietam ^^'
piekny fulm, zgadzam sie ;)

ja_tu_tylko_sprzatam

Grażyna Szapołowska z pokoju leżącego Tomka, patrzy przez jego lunete na swoje mieszkanie i widzi tam siebie płaczącą nad rozlanym mlekiem. Wtedy przychodzi Tomek i delikatnie obejmuje ją rękami. W tle wspaniała muzyka Preisnera.

ocenił(a) film na 8
mati_4

hmm...rzeczywiscie, pamietam taki motyw<:) coz, wydaje mi sie, ze bylo ciekawsze od wersji telewizyjnej. niemniej, cudowny film, dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam;)

użytkownik usunięty
ja_tu_tylko_sprzatam

,,Już pani nie podglądam..." Cały czas głowie się co to znaczy. Czy te słowa to to samo co: już pani nie kocham? Miłość się skończyła?

W obecności Magdy i za jej sprawą przeżył ogromne upokorzenie (scena "miłosna"). Urażona godność potrafi nawet doprowadzić do nienawiści. Z osobą, która Cię upokorzyła nie chcesz mieć żadnego kontaktu, nie chcesz jej widzieć, pragniesz wyrzucić ją z serca i umysłu. I tak też zrobił Tomek, by ochronić się przed bólem. Myślę, że nie przestał jej kochać, ale za wszelką cenę starał się przekonać samego siebie, że już jej nie kocha. Możliwe też, że widział w niej kobietę cierpiącą i samotną, ale przekonał się, że jest cyniczna, zimna i okrutna.

To prawda, Magda skrzywdziła Tomka. Ale czy podglądanie kogoś nie może
też urazić godności człowieka? To prawda, ona mu oficjalnie nie miała
tego za złe(ukarała go wcześniej, mówiąc o Tomku jednemu ze swoich
kochanków), jej zasady moralne były w ogóle dużo swobodniejsze niż jego.
Samobójcza próba była wołaniem o ratunek, ale też próbą zemsty na
zawiedzionej miłości. Tomek ma tutaj ostatnie słowo, więc siła rzeczy
jego racja jest mocniejsza, ale Tomek to neurotyk, krzywdzący siebie i
innych.

Dla mnie to film o dwóch zagubionych istotach, każda szukając miłości
błądzi we mgle, widzi swoje problemy, krzywdzi ludzi wokół siebie.

Ciekawe byłoby porównanie podejścia do miłości w "Niebieskim" i
"Dekalogu VI". Tam także ludzie błądzą, różnie pojmują miłość, ale tam
nad całym filmem rozlewa się wszechogarniające miłosierdzie, miłość nie
ludzka, ale boska, wyrażona w "Hymnie do Miłości". Tutaj "miłość"
wzbudza co najwyżej litość (współczucie) i żal, jeśli nie niechęć do
którejś z postaci (lub nawet do do obu).

Jak można zrzucać na Magdę winę za to, że ten facet miał przedwczesny wytrysk i przez to poczuł się upokorzony? Moźe w ogóle był prawiczkiem. Nie pamiętam już filmu, nawet jeśli powiedziała coś żartobliwego albo lekko złośliwego dla nikogo normalnego nie byłby to powód do samobójstwa, chyba? Dla mnie to jest najsłabszy moment filmu. I nie rozumiem jakichkolwiek zarzutów wobec Magdy ale może coś źle zrozumiałam. Ona była dla niego b. miła.

ocenił(a) film na 10
mati_4

Myślę, że przestał ją "kochać", a właściwie nigdy jej nie kochał. Często pomijanym, a według mnie kluczowym elementem filmu jest fakt, że Tomek wychowywał się bez matki. Magda była dla niego jednocześnie wzorcem matczynym i źródłem fascynacji seksualnej. Tomek żył w świecie wyobraźni, sfera seksualna była dla niego fantazją. Kiedy dotknął Magdy, wyszedł z fantazji i wszedł w rzeczywistość. Przeciągające marzycielstwo zwykle nie kończy się dobrze, bo rzeczywistość nie dorównuje fantazji. Kiedy Magda przestała być dla niego postacią, a stała się dostępną osobą, nie miał już czego u niej szukać. Znudziła mu się.

ocenił(a) film na 5
mati_4

Moim zdaniem nie można tu mówić o miłości, przecież on jej w ogóle nie znał. Nie można kochać kogoś, z kim się nawet nie rozmawiało. To było silne zauroczenie, właściwie fascynacja. Konfrontacja z jej obiektem rozwiała pewne wyobrażenia i złudzenia.

pani_sroka

Można kochać, bo czym jest miłość ? - temat rzeka. Obserwując tak jak Tomek, tak długo można wiecej sie dowiedzieć niż z rozmowy...
Każda miłość ma termin ważności

ocenił(a) film na 8
mati_4

Gdy mowa o finale "Krótkiego filmu o miłości" to warto wspomnieć, o Grażynie Szapołowskiej.To był jej pomysł.Takie bardzo "kobiece" zakończenie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones