A do tego animowanego potwora widać na ekranie raptem dwa razy i to tylko na chwilę, bo potem wciela się on w jedną z dziewczyn. Film jest źle zagrany (nawet David Carradine wypadł jak amator) i przegadany. Mało się w nim dzieje, a jak już się dzieje to i tak nic szczególnego. Szkoda czasu.