I jak... wrto bo nie wiem czy oglądać?;-)

oj warto. nawet się dziwię, że u nas tak mało znany film. ten film jak dotychczas najwierniej ("In the Light of the Moon" nie oglądałem...) ukazuje życie Eda Geina. pomimo, że film jest z lat 70-tych to poziom jego wykonania (zwłaszcza od strony efektów specjalnych) nie odstaje za bardzo od dzisiejszych produkcji. szkoda tylko, że ukazano tu tylko ten najbardziej "burzliwy" okres życia głównego bohatera, a nie ukazano jak kształtowała się jego psychika od najmłodszych lat i jak wyewoluował na nekrofila i mordercę. film ogólnie dobry, trochę podlatuje pod "psychozę", ba główni bohaterowie obu filmów byli wzorowani na postaci Eda Geina. ten film jednak nie jest jakoś strasznie przepełniony wartką akcją (to nie żadna teksańska masakra) więc niektórym może się dłużyć. jeżeli ktoś interesuje się seryjnymi mordercami z dziwnymi upodobaniami i/lub psychologią destruktywnych zachowań u ludzi to na pewno się spodoba. ja daję 8/10