Mają broń nie mają odrobiny mózgu ! A efekty tego są porażające ! Dziwne że tak się dzieje i nikt nie reaguje ? Towarzystwo wzajemnej adoracji ? Bandyci w policyjnych mundurach ... Film dobrze zrobiony i dobrze się go ogląda !
Rok 1967. W dodatku Detroit czyli miasto znane wtedy z brutalności i rasizmu policji. Ten biały prowodyr, z czego co czytałem w internecie, był zamieszany w co najmniej dwa inne zabójstwa czarnych, były prowadzone śledztwa w tych sprawach, ale winy mu nie udowodniono. A w czasie procesu departament policji i zwykli funkcjonariusze murem stali po stronie oskarżonych, choć dowody ich zbrodni były ewidentne i opisane w prasie lokalnej a potem ogólnokrajowej. Ostatecznie biała ława przysięgłych ich uniewinniła, bo po prostu takie były czasy.