tom książki. Wtedy może udałoby się wszystkie wątki uchwycić
Słaby z Ciebie koneser, biorąc pod uwagę fakt, że nie znasz konceptu oryginału. Co do "starania" się, ktoś tu się "stara" wychodzić na "konesera", co nie bardzo mu to wychodzi.
Ci, Tobie itp. pisze się z dużej.
Książkowa Gra o Tron to głównie dialogi i akcja, bardzo przekładalna na język filmowy literatura, czego nie można powiedzieć o "Diunie" Herberta seniora.
Wróć zatem do książek, bo jest tego pełno. Najbardziej "ciężka" do zekranizowania to będą "Mesjasz Diuny, i "Bóg Imperator Diuny", bo w ogromnej większości są przegadane, mnóstwo filozofii w porównaniu do pierwszej części sagi, gdzie jest to jeszcze równomiernie rozłożone.
Nie wiec co chcesz mi udowodnić. Jest pelno innych książek, a całą Diunę już czytałem.
Tobie? Kompletnie nic. Diuna ma wręcz teatralny sposób prowadzenia Dialogów, rodem ze starych seriali BBC jak np. "Ja, Klaudiusz" - i takie są fakty.
Napisałes wyżej, że dialogi są 'jak najbardziej kinowe'.
W Diunie przede wszystkim dialogi nie stanowią głównej treści (akcja również).
Sposób prowadzenia dialogów, w kontekście środowiska w jakim dzieje się akcja, nie musi być wadą, wręcz przeciwnie. W kinie również.
Niby po co? Jak już napisałem wyżej, jest mnóstwo książek których jeszcze nie czytałem i wolę im poświęcić swój czas.
Ponownie piszesz jakbyś chcial mi coś udowodnić, pytam co? Odpowiadasz, że nic.
Powodzenia. Diuna jest jak Biblia czy O naśladowaniu Jezusa Chrystusa. Nie czytasz tego jak Harryego Pottera czy jakiegoś Władcę Pierścieni. Do Diuny się wraca wielokrotnie i za każdym razem wyłapuje się coś nowego.
Serial padłby na czwartym sezonie, a już na piątym na bank, ponieważ te tomy są raczej nieprzetłumaczalne na język kina komercyjnego.
Zgodzę się z tobą. Nie ma szans, by przełożyć książkę w film. Można zrobić tylko tanią rozrywkę dla mas.
Tak sobie kiedys myslałem jak to by zrobić (gdybym był reżyserem) - ale wymiękłem.
Jak zrobić taki film, by ktos, kto nie czytał książki zrozumiał wpływ ekologii, religii i polityki ich związki i oddziaływania na siebie. Sama postać Paula to masakra dla aktora. Czytając diunę jest prawie oczywiste, że to Jezus (aczkolwiek w jednym aspekcie się różni fremeni walczą za niego), Paul jako Mesjasz w diunie jest taki sam jak w Epokalipsie Enocha i 2 Księdze Ezdrasza ("Syn człowieczy"). itp. itp. Tak można ciagnąć w nieskończonosc.