1. To western (mój ulubiony gatunek)
2. Piosenka Jima Croce [*]
3. W spektakularny sposób ginie ten sk****syn redneck Shane (oglądający The Shield wiedzą o co biega)
Poza tym śmieszy mnie to całe analizowanie metafizyki i przesłania tego filmu.
Django to czysta rozrywka, opowiadająca historie dwóch facetów, zabijających innych dla nagrody. Negatywne przerysowanie niektórych postaci pozwala na naprawdę niezły ubaw w końcowych minutach. I tyle. Czysta rozrywka, nic więcej.
Nie pasuje tylko murzyński rap w soundtracku i niebyt udana gęba Django. Poza tym to na prawdę czysta rozrywka...