Widać, że Crowe przez cały czas jest mocno zamroczony (chyba wtedy ostro pił). Scenariusz roi się od idiotyzmów, np. zupełnie nieprawdopodobny pościg, który polega na ciągłym rozpoznawaniu pary bohaterów przez policję, przy tym nie pomagają zbiegom przebieranki, ukrywanie się w tłumie itp. Rozśmieszyło mnie jak Crow napisał sobie na ręku cyfry 15 i 35- tak jakby nie mógł tego po prostu pamiętać. Mimo pozornej akcji film nudny, powielający nieudolnie znane motywy. Aktorstwo denne. 2/10
Ech, w skrajnych sytuacjach człowiek potrafi zapomnieć jak się nazywa, więc taki zabieg mnie nie dziwi. No cóż, jeżeli to miał być film z dobrym zakończeniem, a takim był, to scenariusz koniec końców musiał być naciągnięty. Jednak napięcie, pomysł, akcja i zakończenie to wszystko buduję niepowtarzalną atmosferę podczas oglądania i mogę powiedzieć, że nie zmarnowałem żadnej sekundy oglądając tą pozycję.
Mnie też bardzo zdenerwowało to że tak łatwo byli rozpoznawani...Ale pozatym film bardzo dobry!!!
"...zupełnie nieprawdopodobny pościg, który polega na ciągłym rozpoznawaniu pary bohaterów przez policję, przy tym nie pomagają zbiegom przebieranki, ukrywanie się w tłumie"
Kolega chyba nie wie co to jest policja i kim są osoby pracujące w takich wydziałach pościgowych czy w wydziale zabójstw. To bystre, inteligentne specjalnie szkolone osoby potrafiące wyłapać w człowieku szczegóły, których my czasami po dajmy na to 10 latach bliskiej znajomości nie jesteśmy w stanie dostrzec. Wystarczy czasami jedno spojrzenie.
A to że główny bohater miał napisane na ręce cyfry 15 i 35- co w tym złego? To tak jak pójście do sklepu po zakupy. Idzie się np. po 3 rzeczy a i tak się to zapisuje na kartce na wszelki wypadek. A ty nigdy nie zapisujesz sobie na samoprzylepnej kartce np. godziny albo daty jakiegoś spotkania? W tym przypadku akurat nie miał do dyspozycji kartki tylko rękę. Grany przez Crowe'a bohater to zwykły człowiek i też się bał że zapomni, zwłaszcza w takiej sytuacji w jakiej on się znajdował.
Cyfry na rece chyba miały go motywować do szybszego działania.
Co do filmu bardzo dobrze sie mi go oglądało.
Mało jest obecnie filmów z dobrym zakończeniem więc fajnie ze ponaciągali bo koniec mi sie podobał.
Pod wpływem to chyba Ty byłeś pisząc tego posta. Przestań nadużywać albo zmień dealera.
Żona w więzieniu, życie mu się posypało, a wtedy byle zapamiętanie dwóch cyfr nawet robi problemy, dorośniesz, będziesz miał Żonę, zobaczysz jakie są problemy w życiu gdy możesz coś w nim utracić i wtedy zobaczymy czy będziesz chodził uśmiechnięty pełen życia, czy też może będziesz zachowywał się jak "pijany" !
Cóż widocznie nie każdy miał w życiu takie tragedie jak ty. Ja mimo skończonych 50 lat ciągle jeszcze nie mam o takich rzeczach pojęcia. Hehehe...
Czy Ty aby nie przesadzasz? Bój się kija, człowieku, co to ma być ten Twój "szit"? Nie znam takiego słowa. Albo piszesz po polsku, albo po anngielsku, ale na dzisiejsze możliwości, jakie oferuje internet, mozna to zrobić poprawnie nawet nie znając języka. Życzę Ci wielu łask Bożych, szczególnie w poznawaniu nowych tematów Twojego życia, nie tylko filmowego. Pozdrawiam! :)
buhahaha, czytaj ze zrozumieniem i skończ w końcu z tym samogwałtem bo w wieku 50 lat wypada w końcu odejść od komputera i poznać kogoś !
Wesołych Świąt dla Ciebie
Odezwał się lingwista. Popraw sam siebie, bo napisałeś "po anngielsku". Jak można tak kaleczyć język polski?!!!
Literówka nie jest takim błędem jak spolszczenie anglojęzycznych zwrotów.Ty rozmyślnie uzywasz takich słów, a mnie zarzucasz to, że ułamek sekundy za długo przytrzymałem klawisz "n"?
kiepski i nudny, nielogiczne akcje ... trzech policjantow wybiega i w tlumie ludzi i w dodatku w budynku znajduja sciganych hahah, aha a jak chcesz zeby cie policja nie rozpoznala to jedz 150 km/h przez miasto z piskiem opon i przejezdzaj na czerwonym swietle ... dno
Dokładnie tak. Nie rozumiem, jak takie kompletne dno i kicha może się podobać? Miło jest czytać mądre komentarze.
Franio ty jestes totalna porazka a nie ten film i nie innych do ogladania bo film jest naprawde dobry i warty zobaczenia
Cóż, przynajmniej dwie osoby są tutaj inteligentne (ja i Smigol). To i tak nieźle. Mogło być gorzej.
Czy skala oceny filmu jest jednoznaczna ze skalą IQ ??? Pan panie Franku ma naprawdę 50 lat? Jeśli tak to ups.. to naprawdę współczuję.Tu może się pan popisać jak może.Być może jest pan nieszczęśliwym mężem i tu może czuć się panem nad panami,co i tak nie wychodzi panu za bardzo..wręcz bardzo,albo odwrotnie,jest pan szefem poważnej firmy a tu zgrywa pan pajaca. .
Napisałam więcej w tym miejscu, jednak stwierdziłam,że nie ma sensu publikować tą treść,która miała być w tym miejscu gdyż ja nie jestem zaborcza (do czasu ;)) i nie jestem tu po to by się kłócić,lecz pan panie Franku na pewno nie odpuści sobie,przecież znamy co nieco już pana charakterrrrek.
Hm..ciekawe jakie ja mam IQ jeśli oglądam M jak Miłość,ciekawe..
Wcale mnie jakoś dziwi fakt, że ktoś kto ogląda "M jak Miłość" lubi też ten film. To całkowicie zrozumiałe. Twoje IQ możesz zbadać sama. Przypuszczam, że będzie jednocyfrowe.
Gratuluję głupoty i jednocześnie jej współczuję.Nie chodzi o to by być poważnym,ale jakiś umiar trzeba zachować, bynajmniej w pana wieku.Nie będę więcej prowadzić z panem tej żenującej rozmowy bo to nie jest warte..pan nie jest tego wart.Widać,że jest pan żądny takich rozmówek na tym właśnie poziomie, lecz ludzie tacy jak ja nie reagują po prostu na takie co najmniej głupie odzywki.Życzę powodzenia.