Belmondo kopcił tego szluga wszędzie, w łazience, w łóżku patrząc w sufit, w windzie, w kradzionym aucie.Musiało nieżle walić u niego na chacie, jarał jeden za drugim.Fuj
Chciałabym powiedzieć, ze film mnie zachwycił, ale niestety tego nie zrobię. Zupełnie nie czułam klimatu "braku oddechu", o który chyba chodziło reżyserowi. Strasznie irytująca postać głównego bohatera, impertynenta i seksisty (chociaż pewnie o to chodziło), a oglądanie przez pół godziny scen w których co chwila mówi...
więcejGodard stworzył film pozornie nie dopracowany, który jest arcydziełem. Reżyser wyszedł z założenia, że nic nie będzie go ograniczało(mimo, że film zaczyna się jak kryminał). Dla mnie ten film to manifest wolności. Para głównych bohaterów gra tak swobodnie, improwizuje i zachowuje się tak jakby widz na nich nie patrzył,...
więcejNuda kompletna, nic się w filmie ciekawego nie dzieje, dialogi to bełkot. Po co kręcić film kiedy nie ma się nic do powiedzenia i nie ma się ciekawej historii ? Cały film to łażenie z kamerą po Paryżu i bełkotanie o bzdurach. Co ciekawe każde takie łajno znajdzie swoich amatorów. Półtorej godziny stracone z życia....
To cholernie uporządkowany chaos. Każda sekwencja zdaje się być improwizacją. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, postaci uwielbiają tu cytować siebie nawzajem, wspominać minione wydarzenia oraz zapowiadać przyszłe. Nawet z pozoru niechlujne kadry, były zaplanowane. W taki sposób tworzy się legendarne dzieła.
Na...
Jak widzę, ludzi którzy próbują oceniać film z 1960 dzisiejszymi kryteriami to źle mi się robi. Wystarczy przeczytać opis filmu i spostrzec się, że film został nakręcony 60 lat temu by lepiej zrozumieć o co chodziło reżyserowi. A wściekanie się na młodego przestępce, że chce mu się ruchać jest wręcz zabawne..
kina noir z 40-tych lat. Tylko ci, którzy snobują się na znawców kina będą się nim zachwycać. Zachwycacze - zobaczcie JAKIE filmy i JAK robił w tym czasie np. Cassavetes i porównajcie z godardowskim badziewiem i amatorszczyzną.
Prawdziwym źródłem Nowej Fali był polityczny antyamerykanizm, ale z "przełomem w sztuce...
Szczególnie jeżeli chodzi o głównego bohatera, który jest niby "dupkiem" o czym wspomina na samym początku, ale jakoś mnie w ogóle do siebie swoim zachowaniem na ekranie nie przekonał, wydawał mi się nijaki.
Odrazu podkreślam że biorę pod uwagę że jest to stary film, ale mówienie do kamery i te wtedy bardzo orginalne...
Zacznę optymistycznie, od plusów:
= kilka(naście) wartych uwagi cytatów
= pewna dawka humoru
= piękne ujęcia [nie wszystkie oczywiście]
= Belmondo bardzo pasował do swojej roli
= sukienka Patricii :D
minusy:
= Jean Seberg raczej nie pasowała do tej roli
= wiele niepotrzebnych scen
= połowa filmu skupiała się...
Warto dla Belmondo.Ciekawa kreacja dużego chłopca, który w skutek
lekkomyślnego zabójstwa traci grunt pod nogami i musi uciekać z
ojczyzny.Seberg też jest przyjemna na ekranie.Plus cameo apperance w
postaci samego P.Mellville'a !
Śledzimy ostatnią podróż po paryżu michaela, poznajemy go.Jest trochę
rozmów...
Jeden z filmów, które już do końca życia zapamiętam jako te, które zmieniły moje życie. Kinomani dzielą się na tych, którzy już widzieli Do utraty tchu i tych, którzy jeszcze nie widzieli. Szkoda, że nie jestem tym pierwszym ;) myśląc o nim żałuje, że już go widziałem. Jak pięknie byłoby go zobaczyć jeszcze raz jako...
więcejPełnometrażowy debiut Godarda nie zawiera może jakichś ponadczasowych treści, ale niemniej stanowi świadectwo końca pewnej epoki i początku innej, co czyni go filmem ważnym. Jesteśmy tu świadkami narodzin francuskiej Nowej Fali, a choć nie jest to pierwszy nowofalowy obraz, to chyba najbardziej tożsamy z ideą całego...
więcejOglądając go miałem masę skojarzeń z takimi filmami jak "Dzikość serca", czy szczególnie z "PulpFiction"(..a już w szczególności sypioalniana rozmowa Butcha z żoną) ..po części wszystkie one jakoś wywodzą się z "Do utraty tchu". Kinowy autotematyzm, komiksowy rysunek postaci, efekciarstwo, zwodzenie widza w kierunku...
więcej