'do widzenia do jutra' bez watpienia jest dla mnie filmem zycia-jakkolwiek patetycznie i sztucznie by to brzmialo-nie wyobrazam sobie by powiedziec inaczej
po podrozy w swiat margaret i jacka nic nie jest dla mnie takie jak wczesniej
poraz pierwszy obejrzalam film jakies 6 lat temu i wciaz pozostaje pod jego urokiem
poza tym to wlasnie od niego rozpoczela sie moja niezwykla przygoda z jazzem...bo jak wiadomo muzyka jest rownie obledna...