PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=736496}

Dobra żona

Dobra žena
6,5 960
ocen
6,5 10 1 960
Dobra żona
powrót do forum filmu Dobra żona

Zły mąż

ocenił(a) film na 5

Mirjana Karanović opowiada o tym że nigdy nie jest za późno by zostać "silną, niezależną kobietą". Milena całe życie myślała iż męża trzeba się słuchać, a tradycyjne wartości szanować. Pewnego dnia znajduje w szufladzie kasetę na której jej luby rozstrzeliwuje cywilów podczas wojny i to przelewa czarę goryczy, ostatecznie podważając jej wizję bycia "dobrą żoną". Mężczyzna nie tylko nie poczuł skruchy z powodu swoich czynów, ale również jego światopogląd oddala bohaterkę od córki (bo ta wiedzie zupełnie inny styl życia) oraz coraz częściej daje do zrozumienia że okrutne czyny mężczyzny nie skończyły się razem z wojną...

Granicę między dobrem, a złem nakreślono tu bardzo prosto. Postać męża jest zepsuta do szpiku kości, a jej symbolem jest nowotwór który w pewnym momencie zostaje wykryty u Mileny. Bohaterka zdaje się podejrzewać od dawna że coś jest "nie tak" z jej ciałem, ale woli udawać jakoby nic się nie działo. To sam jest z jej życiowym partnerem. Dopiero usunięcie obu chorób (raka i męża) staje się właściwym wyborem, choć niosącym za sobą wiadome konsekwencje (utrata piersi/utrata głowy rodziny i konieczność przejęcia jego obowiązków).

Ta feministyczna przypowieść jest dość oczywista, banalna wręcz, ale posiada odpowiednio duszną atmosferę, toteż ogląda się ją w skupieniu. Serbowie lubią być dosadni i tutaj też postawili na ciężki klimat. Doceniam to.

PS. Dla mnie reżyserka nakreśliła postać męża w przewidywalny sposób, ale uczestniczyłem w dyskusji w której niektórzy go bronili. Twierdząc iż na wojnie wielu dopuszcza się okrucieństwa, a później mają prawo ułożyć sobie życie na nowo. Chyba nie jestem na tyle wyrozumiały, bo nie potrafię zrozumieć osób strzelających w tył głowy cywilom, czy to z własnej woli, czy z rozkazu. Tym bardziej jeśli nie umieją przyznać się do tego czynu, nie żałują go, oglądają powtórkę na VHS, a nawet nie wahają się by ukatrupić kumpla który ich szantażuje (bo wyraźnie jest zasugerowane iż wypadek na motocyklu jednej z postaci był sfingowany)...

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

"Mirjana Karanović opowiada o tym że nigdy nie jest za późno by zostać "silną, niezależną kobietą". Milena całe życie myślała iż męża trzeba się słuchać, a tradycyjne wartości szanować"

A ja myślę Lucy, że nie zrozumiałeś tego filmu.

ocenił(a) film na 5
marlett_1

Rozwiń proszę, gdzie tkwi mój błąd.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Mottem filmu jest rozliczanie ze zbrodniczą walka wojenna i dylematy moralne z tym związane. Nie pojmuję, skąd ten wszędobylski feminizm.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Wydaje mi się, ale jestem w tym zdaniu odosobniony, że film jest o czymś innym. To co się dzieje na ekranie to jedno, i ty się do tego odnosisz, a wymowa to drugie.
Teraz uzasadnienie: dla mnie ten film to opowieść o dzieciach głównych bohaterów. Milena i Vlada przeżyli wojnę i w różnym stopniu, ale mają świadomość tego co tam się wtedy działo. Kaseta wideo tylko utwierdza Milenę w tym co podejrzewała i tak. Poza tym od tamtych czasów minęło już ponad 20 lat i trudno we współczesnej Serbii nic o zbrodniach do których wtedy dochodziło nie wiedzieć. Zgoda, że nie miała pewności co do męża, ale kto wtedy walczył był ubrudzony. Tylko dlaczego mamy to ciągnąć dalej, ukrywać i wciągać w to nasze dzieci. Bo gdy my już odejdziemy z tego świata odium popełnionych i nie rozliczonych zbrodni spadnie na nasze dzieci. I Milena podejmuje decyzję, słuszną, aby chronić swoje dzieci i dać im szansę na zbudowanie normalnego życia. Relacje rodziców z dziećmi są złe i nie chodzi tu tylko o kontakty z córką. Przecież ich syn w zasadzie jest nieobecny duchem, zawsze się gdzieś śpieszy i ucieka z domu. Milena chce to naprawić. Widzi co się dzieje i dlatego zanosi kasetę do redakcji. Poza tym miałem wrażeni, że tak córka jak i syn coś podejrzewają w tej sprawie i dlatego odsunęli się od rodziców.

ocenił(a) film na 6
pessoaa

Nie wiem na czym opierasz opinię, że w dzisiejszej Serbii "trudno nic o zbrodniach nie wiedzieć". Będziesz miał okazję to sprawdź (wakacje, znajomi na wakacjach) jak Serbowie starannie wypierają z pamięci rozmiar zbrodni, jakich ich wojska i bandyci z lokalnych milicji dopuszczali się na cywilach sąsiadów innych narodowości. Pamiętają głównie bombardowania NATO i pielęgnują pamięć mordów innych stron ten wojny. I niesprawiedliwość haskiego Trybunału, i niesprawiedliwość świata akceptującego niezależność Kosowa.

Co do innego wątku; odniosłem wrażenie, że Milena chciała definitywnie załatwić coś w życiu przed trudną operacją a po kazaniu, które wysłuchała w cerkwi. Nie wiem czy wierzyła, że coś naprawi.

ocenił(a) film na 4
marlett_1

Zgadzam sie. Ona byla silną i świadoma kobietą a on ją szanował.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

mi ten film nie wydaje się tak oczywisty i prosty, chociażby poprzez postać męża - wszystko trzeba rozpatrywać w pewnym kontekście - można powiedzieć, że w porównaniu do mężów innych bohaterek filmu ten był wręcz DOBRY - nie pił, nie bił, nie zdradzał, pamiętał o urodzinach, gdy poprosiła o pomoc dla cerkwi - zgodził się itp. Żeby było jasne, ja osobiście nie uważam, że to wystarczy:) ale w takiej "maczystowskiej' kulturze to może uchodzić za całkiem niezłą relację. Myślę, ze dlatego dla bohaterki ten wybór nie był taki prosty, bo to że ona przeczuwała/ domyślała się że nie ma on czystych rąk, to jest dla mnie jasne, w tym wieku chyba znała już trochę życie, obracała się w towarzystwie jego kolegów, znała ich poglądy. Nie czuję tutaj aż tak feminizmu, bardziej ogólnoludzki dylemat - czy przymykać oczy na zło, racjonalizując sobie je czy wybrać, że się tak górnolotnie wyrażę, "stanięcie w prawdzie"... dla mnie momentem przełomowym było to, że mąż nie zareagował, gdy prosiła go żeby nie brał na serio pogróżek kumpla-pijaka, a facet i tak został "sprzątnięty", może wtedy zdała sobie sprawę z tego, że tak naprawdę ona nie ma na niego żadnego wpływu... swoja drogą tu się zgodzę, że tę metaforę z rakiem można było sobie darować, jest zbyt oczywista i bez tego film by się obronił...

wy_aga

Też odniosłam takie samo wrażenie. Może próbowała jakoś psychicznie sobie poradzić z tym, co widziała na kasecie, jakoś uporać się z tym i być może w pewien sposób wybaczyć. A jeśli nawet nie wybaczyć to wyprzeć. Ale zapewne nieprzypadkowa śmierć kolegi zburzyła te myśli. Bo wtedy była wojna. Ale już nie jest. I zabicia kolegi teraz nie potrafiła zrozumieć i wybaczyć. Tak ja to rozumiem.

Lucky_luke

laki luku, piszesz:
,,Twierdząc iż na wojnie wielu dopuszcza się okrucieństwa, a później mają prawo ułożyć sobie życie na nowo. Chyba nie jestem na tyle wyrozumiały, bo nie potrafię zrozumieć osób strzelających w tył głowy cywilom, czy to z własnej woli, czy z rozkazu. Tym bardziej jeśli nie umieją przyznać się do tego czynu, nie żałują go, oglądają powtórkę na VHS, a nawet nie wahają się by ukatrupić kumpla który ich szantażuje (bo wyraźnie jest zasugerowane iż wypadek na motocyklu jednej z postaci był sfingowany)..."
No ocZywiście że masz rację, tylko na litość boską dlaczego tylu idiotów uparło się na tych biednych Serbów. Czy horwaci żałują zbrodni swoich ustaszkich przodków? Przykład Krainy dowodzi, iż absolutnie nie. Nic się nie zmienili. A żałować ma tylko Serb, i po to są takie filmy jak ,,Aida" lub ,,Zły mąż".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones