Dobrzy nieznajomi

All of Us Strangers
2023
7,2 30 tys. ocen
7,2 10 1 30486
7,2 61 krytyków
Dobrzy nieznajomi
powrót do forum filmu Dobrzy nieznajomi

"Kolejny film o pedałach, kogo to interesuje" - taki komentarz tu przeczytałem. Tak, ale jest pewne ale... Sam nie jestem fanem filmów o tematyce gejowskiej. Sam wielokrotnie krytykuję poprawność polityczną we wspołczesnenej kinonatografii. Schematy, że musi być czarnoskóry, azjata, wątek emacypacji kobiet i oczywiście wątek homoseksualny. Wpychanie na siłę pewnego myślienia, które ma wymusić akceptację wszelkich ideolilogicznych konfiguracji, co ma często przeciwskuteczny efekt. Formatowanie myślenia. Relatywizacji rzeczywistości. Z takim nastawieniem oglądałem ten film. Z myślą, że to kolejna produkcja, która ma wpisywać się we współczesne ramy, agendę (pewnie trochę tak jest, ale...). Ten film po prostu opowiada o rozterkach, samotności, zagubieniu, potrzebie miłości i braku akceptacji z jaką mierzą się homoseksualni w tym przypadku dojrzali mężczyźni, którzy są gdzieś jeszcze, z racji wieku, zawieszeni w przeszłości (lat 90), gdy homoseksualizm był jeszcze gorzej postrzegany niż dziś. Pomijam w tej recenzji wątek rodzinnej traumy, który jest też ważny. Mówię o czasach, gdy homoseksualizm nie był częścią tępej ideologii, a po prostu życiem. Czy nam się to podoba, czy nie. Czy to akceptujemy, czy rozumiemy, czy to odrzucamy, negujemy, nienawidzimy tego, to nie zmienia faktu, że tak ten świat wygląda. Że są też tacy ludzie. To świat, w którym potrzeba miłości i bliskości jest obarczona pewnym wykluczeniem, czasem niezrozumieniem, brakuem samoakceptacji. I nawet jeśli heteroseksualny mężczyzna czy kobieta nie jest w stanie zrozumieć tego przekazu. Obrzydza ich ten świat. To on istnieje. Wielu mężczyzn z tym właśnie się na codzień mierzy. Z tym mierze się też ja. I tak jak Ty drogi odbiorco wzruszasz się na dramacie opowiadającym o niespełnionej, czy trudnej heteroseksualnej miłości czy zagubieniu, samotności, tak ja, jako homoseksualny 40-paroletni mężczyzna, który na co dzień wydawać by się mogło jest zwykłym facetem (o którym nie powiedziałbyś, że może być gejem), przeżywa właśnie takie rozterki. Z takim bagażem idzie przez życie. Mierzy się z taką samotnością. Tak po prostu jest skonstruowany ten świat. Jako gej [nie godzący sie z cala ta bezmyslna teczowa ideologią, która tylko wyrządza krzywdę takim osoba jak ja] zacząłem oglądać ten film ze scetycyzmem, tymczasem okazało się że to film w durzym stopniu o mnie. O moich własnych rozterkach i zagubieniu, przez to kim jestem. Jeśli brzydzą Cię sceny męskiego seksu, przewiń je. Nie oglądaj. Ale spróbuj zrozumieć kor tego filmu. O co w nim tak naprawdę chodzi, a może trochę zrozumiesz, jak świat, w którym żyję wygląda. Z mojej strony 10 gwiazdek. Po prostu polecam.