Jeden z poważniejszych filmów roku, porusza tyle ważnych tematów, które każdy człowiek kiedyś doświadczy. Aktor grający głównego bohatera Adama zagrał go doskonale, tak wygląda depresja, a właściwie jej mocne stadium! Wszystko kryje się w oczach, tych pustych ciemnych oczach, do tego dochodzą gesty i zachowania. Sam wątek "miłosny" nie wciągnął mnie na tyle co wątek z rodzicami, emocje wychodziły z ekranu, a scena rozmowy Adama z matka na łóżku, świetna! Nie do końca przypadło mi do gustu zakończenie, spodziewałem się chyba większej dramaturgii.