Kolejne 1.5 h(przynajmniej nie 150 min jak w przypadku dziewczyny z tatuażem)
zmarnowane na Craiga. Żywe duchy i martwi żywi czyli inaczej co ślina na język przyniesie.
Jeśli ten film ma coś z sekretnego okna to ja się znam na filmach.
5/10
"Dom nudów" - podpisuję się pod tym!! Poza tym dream house miał tu chyba oznaczać wymarzony dom, a nie ze snów, ale to nie ważne. Żaden tytuł tego gniota nie uratuje.
nie ma co go porównywać do sekretnego okna bo dream house nie równa się ale nie wiem może dlatego że lubię tego typu filmy to mi sie podobał i Craig wypadł przyzwoicie przynajmniej dla mnie :P , kazdy patrzy jak lubi więc to jest tylko moja opinia i nie musicie się z tym zgadzać poSS !!!