a ten początek co on odchodzi z tej firmy to też wytwór jego wyobraźni? czy po prostu ubzdurał sobie, że to jest firma a tak naprawdę to był ten szpital psychiatryczny, który właśnie opuszczał
Ja mam 2 alternatywne wersje:
1. Will poprzez perspektywę swojego szaleństwa próbuje zapomnieć o tym co go spotkało. Udaje mu się to uczynić doskonale, ale jednak sam nadal dąży do odkrycia prawdy... (interesująca interpretacja firmy jako szpitala psychiatrycznego).
2. Motyw książki - może pierwsze sceny filmu są tymi prawdziwymi? Will opuszcza firmę i ma pomysł na książkę. Wraca do rodzinnego domu i nie chce z żoną podzielić się swoim pomysłem. I w tym momencie zaczyna się opowieść... Zresztą zwróć uwagę na ostatnie sceny - jest to witryna księgarni, na której znajdujemy bestseller "Dream House". Autorem jest Peter (bohater książki i może pseudonim artystyczny). Film może opowiadać o książce, nie o rodzinie Willa...
Jeżeli chodzi o moją ocenę filmu - chociaż dałem 8 to oceniam go na 7,5/10. Ciekawy, interesujący, trzyma w napięciu - ale reżyser/scenarzysta nie ustrzegł się błędów.
W prawdziwym świecie Will wychodzi ze szpitala psychiatrycznego Harkness, ale w jego umyśle jest to biurowiec w którym pracował do tego momentu. To co widzimy do momentu twistu to przeplatanka jego wyobrażeń ze światem realnym. Realne sceny to np. młodzież w jego domu, poszukiwanie informacji w szpitalu czy zadawanie pytań policjantom w barze. Taka też jest koncepcja filmu do momentu tego twistu. Potem film zaczyna zmierzać w złym kierunku, żeby pod koniec kompletnie od tego odejść. Zmarła zona zamienia się w ducha, gdyż w jednej scenie otwiera drzwi i straszy Jacka, a w innej budzi swojego nieprzytomnego męża krzykiem. Wg mnie (choć są to tylko przypuszczenia) wszystko to co widzimy po twiście to wizja producentów, którzy nie mogli dogadać się z reżyserem. To co było bardziej ambitną częścią filmu przypisuję Sheridanowi.