Mi bardzo przypadł do gustu ten film. Naczytałem się wiele recenzji i wszystkie nie szczędziły pochlebnych słów.
Rewelacyjnie reżyser naśmiewa się z horrorowych standardów, jakie muszą zaistnieć w filmie grozy.
Uwaga SPOILERY!
Na samym końcu fajnie jest to pokazane: głupia blondynka, mięśniak (sportowiec), naukowiec, świr i grzeczna dziewczyna (która musi umrzeć jako ostatnia). Moim zdaniem ci "bogowie" to po prostu widzowie, którzy są już przyzwyczajeni do horrorowej papki i gdy zobaczą coś nowego, świeżego, co do tej pory nie widzieli - są delikatnie mówiąc zniesmaczeni. I to jest świetne podsumowanie tego filmu, bo czy nie jest tak dokładnie w przypadku "Domu ...". Wystarczy spojrzeć na ocenę na filmwebie ;)
Witam,bardzo dobre spojrzenie na zakończenie filmu,rzeczywiście można je tak interpretowac.Na to bym nie wpadła,ale jakby traktowac ten film jako puszczenie oka od reżysera do widza,to można to tez tak potraktowac i wtedy ten film nabiera zupełnie innego znaczenia.
Ja nie rozumiem osób,które tak starsznie najeżdzają na ten film ,że lipa itd ale czasami trzeba się otworzyc na coś innego nowego i nie życ schematami.Ja dałam filmowi 9/10,dostarczył mi miłych emocji w kinie i nie żal mi było wydanej kasy na film.