Doceniam pomysłowość tworców. Doceniam pastisz, który goni pastisz. Doceniam nawet ten dziwaczny humor, ale... No właśnie. Ten obraz jest specificzny. Dla niektórych to zaleta, dla innych nie. Początek ogląda się kiepsko, bo wydaję się to być kolejnym "Piątkiem 13-tego" czy "Teksańską masakrą...". Film tak naprawdę zyskuje dopiero 20 minut przed końcem, ale wtedy nawał tego pastiszu i głupoty jest tak wielki, że widz ma dwa wyjścia, albo to kupi, albo będzie siedział zażenowany. Ja bardziej skłaniam się ku tej drugiej opcji, bo jako horror mnie nie przeraził, a jako pastisz, no cóż "Piranii 3D" też nie kupiłem. Ten film trzeba przyjąć z dystansem. Ja tej umiejętności jeszcznie nie posiadłem, dlatego film w moich oczach bardzo traci. Poza tym w kinie chodzi o zabawę i emocję. Podczas seansu "Domu w głębi lasu" nie doświadczyłem żadnej z tych przyjemnośći... dlatego 4\10.