Ja najbardziej w tym filmie lubię okolicę takiego "bezludnego" miasteczka.
Jestem fanem spania pod gołym niebem, lasu, właśnie takiego miasteczka i okolicy, no i film trzyma w napięciu.
To chyba powód dlaczego film mnie urzekł.
Ale wielkim błędem jest to, że Bo po dostaniu bełtem z kuszy w serce przeżył i nie odniósł prawie w ogóle uszczerbku na zdrowiu. To było głupie.
Ale film niezły.

Denerwowała mnie tylko ta paris hilton, ale film sam w sobie dobry