JEDYNY POZYTYW W TYM FILMIE TO POMYSŁ Z WOSKIEM. A poza tym "ciemność widzę, ciemność". Już wolę starego dobrego Jasona w którejkolwiek z części, ponieważ ma więcej fabuły. :)
Pozostaje pytanie. Dlaczego kręcą takie gnioty i wbijają w efekty specjalne kupę kasy?
Odpowiedź jest prosta. Bo i tak ludzie będą to oglądać. Mnogość takich produkcji znieczula gusta filmożerców i koło się zamyka.