Załóżmy że masz nieograniczoną kasę, dowolnych aktorów i reżysera do wyboru. Jak byś to nakręcił?
Ja po pierwsze nie uwspółcześniałbym Songa. Ląduje w kapsule, wychowuje go stary mistrz sztuk walki, mieszkają na wyspie. Pewnego dnia zjawia się Bulma i jadą po kule. Na końcu filmu dajemy finałową walkę z Piccolo, a po napisach Raditza lądującego na ziemi. To tyle co do fabuły. Prosto i w miarę wiernie oryginałowi.
Ale jeśli chodzi o wykonanie to bez odjechanych na maxa walk w powietrzu by się nie obyło. Oczywiście na końcu mamy kame-hame i dużą eksplozję na pół globu {kto powiedział że to ma być realne?}
Na poparcie moich teorii, że można to dobrze zrealizować zapodaję te dwa linki:
1.Jest to walka Neo i Smitha w Revolutions. Wbijanie wroga w ziemię, odkształcenia twarzy, szybkość zadawanych ciosów- nie mówcie, że z DB wam się to nie skojażyło
http://pl.youtube.com/watch?v=ddTGDYTNNtk
2.Exsplozja generatora w Iron Man. To ujęcie z daleka pasuje idealnie
http://pl.youtube.com/watch?v=o1fVF87wPBo
Po pierwszym trilerze widać, że będzie to coś zupełnie innego, ale pomarzyć można. Piszcie swoje wersje.
POZDRO
Jeśli chodzi o 1) tu akurat od początku mówiłem że jest to żywcem wzięte z DB. Dlatego jeśli chodzi o mnie to zatrudniam braci Wachowskich i mówię im że mają zrobić adaptację DB :D oni są Mega fanami mangi więc wiem na 1000% że by zrobili genialny film hehe :D
Ja bym widział cała mangę zekranizowaną w postaci pięciu filmów:
1 - Red Ribbon
2 - Piccolo Daimao
3 - Saiyanie & Freezer
4 - Androidy
5 - Buu
Pierwszy film mógłby się zacząć przybyciem Piccolo na Ziemię, podziałem na dwie osoby, jedna połowa zostałaby Bogiem i stworzyła kule, druga diabłem (i tutaj kilka scen z Mutaito, młodym Roshim i resztą uczniów). Potem przybywa Kakarotto, mija parę lat i mamy już właściwą fabułę tj. pojawia się Bulma, wyruszają razem na poszukiwanie kul. W połowie filmu turniej, a na samym końcu zniszczenie Armii Czerwonej Wstęgi (jakby film trwał ze trzy godziny to może i Pilafa dałoby się wcisnąć, w innym wypadku niektóre wątki np. z Yamuchą trzeba by inaczej przedstawić). Potem bohaterowie się rozchodzą trenować przed kolejnym turniejem.
Dwójka zaczynałaby się właśnie od 22 turnieju, śmierć Kuririna na końcu a potem zaczyna się terror Piccolo. Roshi jako obeznany z historią mógłby opowiedzieć rozbudowaną historię z początku pierwszego filmu skupiając się na Piccolo. Po zabiciu diabła Goku dostałby propozycję treningu u samego Boga przed nadchodzącym 23 turniejem. Końcówka filmu to turniej i ślub z Chi Chi ;p
Trójka, czemu dwie sagi w jednym? Dlatego że saga Saiyan jest w zasadzie bardzo krótka, przybywa Raditz, walka, trening, przybywają Vegeta i Nappa, walka, wyruszają na Namek i w tym momencie można przyjąć że zaczyna się saga Freezera, dlatego uważam że można to spokojnie połączyć. Tym bardziej że taki zabieg sprawdził się w Legacy of Goku. Zakończenie filmu to Goku jako super saiyanin pokonuje Freezera a Namek przestaje istnieć.
W czwórce pojawia się Trunks, Androidy, na końcu oczywiście turniej Perfect Cella.
Piątka, wiadomo, zaczynamy od turnieju na który powraca z zaświatów Goku itd. każdy zna tą historię ;p
Dla urozmaicenia mogłyby się pojawić wątki z kinówek, choćby symbolicznie, ot takie mrugnięcie okiem do fanów. Chociażby Raditz opowiadając Goku o ostatnich Saiyanach którzy przetrwali mógłby wspomnieć o Taurusie. Kiedy Goku osiągnąłby poziom SSJ, Vegeta (kiedy wszyscy już znaleźli się na Ziemi) mógłby wspomnieć że słyszał legendy super saiyaninie imieniem Broly itd. itp. Nie zajęłoby to wiele czasu w filmie ale byłoby pewnego rodzaju urozmaiceniem względem mangi.
Myślę że trzy godzinne filmy po wprowadzeniu pewnych cięć (wycięte mniej ważne walki turniejowe, maksymalnie skrócone treningi itp) dałoby się zmieścić wszystko tak jak napisałem. Potem ewentualnie rozszerzone wersje na DVD ;p
Jeśli chodzi o samą produkcję, najlepiej gdyby zrobić koprodukcję japońsko amerykańską. Amerykanie dają kasę, technologię i wsparcie, japończycy zajmują się resztą. Całość zrealizowana w takiej technologii jak nowy Beowulf, dzięki temu mielibyśmy japońskich aktorów (dialogi również po japońsku) ale można by tak wszystko zrobić że mieliby jasną skórę i fryzury identyczne (albo przynajmniej bardzo podobne) jak w pierwowzorze. Oczywiście Toriyama w roli konsultanta na planie ;p
Trochę się rozpisałem, może w paru miejscach poniosła mnie wyobraźnia ale gdyby w ten właśnie sposób się za to zabrali, byłbym w pełni usatysfakcjonowany (i myślę że wielu innych fanów DB również).
Dość Ciekawy pomysł, he kurde szkoda ze nie mam tyle kasiory to bym Cie HunteR na reżysera zatrudnił, i zrealizowali byśmy mega produkcje :D BoxOfice był by nasz na 100 lat :D
Wszystko popieram lecz nie wydaje mi się aby Sayanie i Freezer zmieścili sie w jednej sadze :p W takim wypadku musiał byś mieć:
1) narodziny Gohana itp 10-15min
2) przybycie Raditza oraz walka z nim 30min
3) śmierć Goku oraz trening w zaświatach 20min (dał bym nawet więcej bo uwielbiam jak sie główny bohater wzmacnia w czasie treningu^^)
4)Przybycie Vegety i Nappy na ziemie ("przepychanki" pogawędki itp) 10-20min
5)Walka z Nappa i Vegeta 30min (a szczególnie Goku vs Vegeta powinno długo trwać)
6)teraz cała akcja z Namek czyli Bulma z resztą lądują i biją się a Goku dopiero leci i ćwiczy w kapsule 20-30min
7)Przylatuje Goku skopie dupe piątce itp 10min
8) ogólna walka z Freezerem 30min
9)walka z Frezzerem oraz zmiana w SSJ 10-15min
Według tego film powinien twać ponad 3h a teraz żadko takie sie widzi^^ (podałem dość okrojoną wersje ^^)
Gohan na początku Zetki już miał ok 4 lata, nie widzę sensu żeby w filmie pokazywać jak się rodzi ;p Wszystkie gadki szmatki, przepychanki, treningi, tak jak pisałem trzeba odpowiednio skrócić, trochę wyciąć, trochę sensownie zmontować (np. nachodzące na siebie kadry przedstawiające kolejne etapy treningu chociażby, w anime było parę takich scen). To samo z Goku lecącym na Namek, po co pokazywać ile tam zrobił pompek i brzuszków? Strata czasu moim zdaniem.
Nie odbierz tego źle, po prostu wyrażam swoje zdanie a jest ono takie że nie ma sensu rozciągać filmu do granic możliwości jeśli da się coś skrócić bez straty dla treści. Anime już było bardziej rozciągnięte od mangi.
Nie mam się o co obrażać ale w nie może z filmu wyjść sama bitka a zero treści. Bo jeśli chcemy aż tyle walk w 1 filmie umieścić to gdzie oni znajdą czas na inne rzeczy np trochę humoru ;p
Ja bym widział to inaczej.
Najpierw 15minut walka Goku vs Pikolo bez zbednego turnieju.
Potem skok w przyszłość o te 5 lat i przybycie raditza gatki szmatki i pokonanie go 30-40 minut(jak pamiętamy w mandze nie zabrało to zbyt dużo czasu, i w chwili gdy np raditz by mówił kim jest kakarotto były by retrospekcje jakieś), potem 20 zaświaty i mamy walkę wegety, olać nappe wystarczyły by upraniaki.
film max 2.5h.
Ja bym nie robił całego filmu komputerowo jak Boewulf[czy jak to się tam nazywa] bo co to za polityka zamieniac anime na animację.
Wykminiłem kto byłby u mnie grał Songo- Tony Yaa. Uważam, że przy drobnej charakteryzacji by się nadał. A walczyc/grac dobrze umie.
Co wy na to?
ja tak sobie początkowo wyobrażałem 1 film xD
15-20 minut na wstęp (w tym wątek ze szkołą)
10-15 minut (większość już ze sobą zapoznana) zaczynają trenować do 23tb 15-20 minut trwa turniej i przybywa jakiś stwór (żołnierz piccolo) i zaczyna siać spustoszenie zabija kilka osób w tym krillina czego dowiedzielibyśmy sie w 2 filmie
15-20 minut goku leci za sprawcą po czym dostaje od niego łupnia
20-25 minut wściekły zaczyna trenować z kilkoma (nie wiemy iloma) kumplami m.in z Yamcha inni w tym czsie wybierają się szukać smoczych kul by ożywić ofiary potwora (wszyscy już wiedzą o kulach / goku ma retrospekcje z dzieciństwa - z czasów jak zniszcył red ribbon)
ok 10 minut trwa walka z podwładnymi piccolo
ok 20 z nim samym
po jego pokonaniu używają smoczych kul do ożywienia ludzi z turnieju
goku po ich ożywieniu wybiera się na poszukiwania osoby która również zginęła którą bardzo dobrze znał lecz odrodziła się jak każdy w innym miejscu pewnej osoby którą dobrze znał
póżniej mamy krótką scenkę 5 lat póżniej widzimy lecące kapsuły i jedna która już wylądowała na ziemi i to koniec pierwszego filmu
@dezertx "Ja bym nie robił całego filmu komputerowo jak Boewulf..." i tu się z Tobą w 100% zgodzę, oddali dzięki temu większą dynamikę walk itp.
sam film moim zdaniem mogli by zrobić jako kontynuacje gt
akcja dzieje sie 400 lat po wydarzeniach z gt
10min wygląd świata i postać praprapra wnuczki Bulmy (która w śnie słyszy głos który karze jej szukać kul)
20-50 min wszystkie złe postacie z serii znowu wracają z piekła na ziemię (wrota się otwierają), zaczynają pustoszyć ziemię, pra^6 wnuczka Bulmy ma kule (po nie łatwej podróży) wskrzesza wszystkich wojowników gohan, vegeta, gotenks etc., okazuje sie że Goku nadal żyje(pochłonął te kule z zserii gt dlatego żyje dłużej) ale się nie pojawia... dochodzi do walki z początku przewagę mają "dobrzy" którzy osiągnęli wysokie poziomy mocy (ssj4 ma juz vegeta i gohan oraz scalony gotenks) ... jednak technikę scalania wielkowymiarowego opanowali ci źli więc scalają się tworząc super postać, tym razem źli prowadzą, większość z dobrych jest już na skraju wyczerpania, wtedy gdy ma zginąć gohan pojawia się Goku (już rzecz jasna dorosły) ... wszyscy w ekstazie i szoku, walka Goku i Scalonymi zlymi ... ssj4 Goku jest duzo mocniejszy niz wcześniej w 10 min rozwala noobów którzy wracają do piekła
50> Frajerzy w piekle się burzą zę dostali w ciry, nagle pojawia się pan zielone włosy Broli który ma zajebistyczną moc pochłaniania energii wraz z jej postacią, wchłania ich wszystkich i jest teraz super Broli z wyglądem coś jak ssj4. Broli znowu jest na ziemi, walka z goku, dostaja wpeirnicz i musza uciekać, lecą do wieży gdzie jest ten kotecek z fasolkami, odzyskuja sily leca do niebios do tego portalu który został ponownie odbudowany gdzie 1 ziemski dzień to rok w środku... ale że było tam jakieś ograniczenie pobytu to nie mogą weść z wyjątkiem Goku... on tam ładnie siedzi ale broli i ch znajduje i wlaka ... dostaja w ciry, goku sie pojawia, walka, ginie gotenks goku sie wpienia i mamy sjj5 ...
tak brzydko napisane ale za dużo żeby szczegóły dodawać