Tak jak w tytule jak mniemam bedzie smiech na sali a po skonczeniu seansu tylko buczenie widowni oraz smutek po straconej gotówce.
Jestem zagorzałym fanem Dragon Ball'a i naprawde juz po samym zwiastunie jestem okrutnie zniesmaczony, co prawda jest to tylko pare scenek ale juz mi nie przypadly do gustu dlaczego? Otóż juz wyjasniam:
1.Charakteryzacja postaci:
-Sam Son-Goku jest zwyklym nieumiesnionym nastolatkiem co jest wielkim bledem. Juz niemalze od poczatku mozemy podziwiac w Anime jego fantastyczna budowe ciała na ktora bardzo ciezko pracował.
-Szatan serduszko...co to za szmaty on nosi na sobie?Kazdy fan dobrze wie iz szatan zawsze mial bialy turban oraz fantastyczne biale naramienniki oraz dluga biala peleryne. Pozatym pochodzi on z planety Namek...i gdzie sa jego czułka?Poza tym ten kolor zielony wyglada jak chaft po imprezie juz nie wspomne o specyficznym wygladzie skóry nameczan.
-Genialny żółw...niby do niczego nie mozna sie przyczepic ale jednak...Gdzie u licha podziała sie jego od zawsze noszona skorupa na plecach? Gdzie jest tez sam zółw nieustanny kompan Kame-Senina.
-Bulma, zaczne od tego iz nigdy nie nosila dlugich włosow ponizej ramion...juz nie wspominajac o tym iz NIGDY !!! nie biegala z pistoletami i nie strzelala. W pewnym momencie w zwiastunie przypomina mi Sindel z Mortal Kombat 2 jak w bojowym skoku jest pokazana.
2.Plener
Nie wiem czy dostrzegliscie ale miejsce w ktorym cwiczy Songo z genialnym zółwiem znajduje sie przy jakiejs willi położonej obok Lasu? HAHAH No prosze was...kazdy szanujacy sie fan Dragon Balla bardzo dobrze wie iz Hatka Kame-Senina znajdowala sie gdzies na morzu na małej wysepce i nie byla to jakas luksusowa willa tylko maly skromny domek.
3.Kilka kluczowych rzeczy
Gdzie do jasnej ciasnej podział sie Krillan ktory niemalze od samego poczatku trenowania Goku u Kame Senina jest wraz z nim...zastanawiam sie jak to rozwiarza w filmie jak sie wytlumacza czyzby zabraklo im pieniedzy na zatrudnienie jeszcze jednego bohatera?
O zolwiu ktorego nie ma przy boku Kame Senina juz nie wspomne...
Na zwiastunie podczas pokazywania zdjec z postaciami widac szatana serduszko z mieczem...czy ktos z was kiedykolwiek w calej serii widzial jak Szatan machał mieczem aby zabic goku? No smiech na sali...
4.Ostatni smaczek
Nie wiem czy dostrzegliscie ale Kameha którą rzuca Goku rozszczepia sie na 3 czesci i wali w 3 różne punkty...Goku nigdy nie wymyslil takiej techniki z kameha. W filmie jesli bedzie sie on uczyl dopiero w tym wieku to takze bedzie przeklamanie poniewaz nauczyl jej sie juz jak byl malutki podgladajac Genialnego zółwia który Kameha własnie zgasił płonącą góre ojca Chichi.
Efekt animacji komputerowej tej fali energi jest poprostu strasznie zenujący...wyglada jak by film ten robili ludzie ktorzy raptem zobaczyli pare odcinkow Dragon Balla i odrazu zabrali sie za krecenie tej żenady wydając bagatela 11mln na ten kicz.
Ps.Cos od siebie: Osobiscie uwazam, ze kazdy fan wyjdzie bardzo zniesmaczony po projekcji tego filmu. Jednoczesnie zamierzam sie wybrac na niego aby zobaczyc jakie bledy jeszcze sie wkradły do tego filmu. Podejzewam iz napisze kilka razy wiecej negatywnych spostrzezen po obejrzeniu Dragon Ball Evolution. Reszte pozostawiam do waszej oceny.
Wiesz, może bym podjął dyskusję i zaczął ci wytykać brak racji (a w wielu aspektach jej nie masz), ale musiałbyś założyć ten temat dużo wcześniej. Obecnie nie chce mi się nic pisać, jak wspominałem w innym temacie teraz jest (przynajmnie dla mnie) okres niecierpliwego oczekiwania na film. Dlatego nie wdaje się już w dyskuję, nie oglądam nowych wiadomości ani tymbardziej spoilerów. Teraz chce już ocenić całość. Cieszę się, że mimo wszystko chcesz obejrzeć ten film i to w kinie. Szkoda tylko, że od razu nastawiasz się negatywnie. To znaczy nie mówisz, że obejrzysz film aby go ocenić, tylko żeby doszukać się w nim jeszcze większej ilości nieprawidłowości. Mam nadzieję, że film cię zaskoczy i jeszcze zmienisz zdanie. Pozdrawiam fana anime jako fan anime.
Zgadzam się z Doktor Wong'iem ;)
Graven chciałbyś zobaczeć film oparty i nie odbiegający od anime w żadnej kwestii, takiej produkcji nie da się nakręcić (szkoda). Co do Goku, jak sobie niby go wyobrażasz? Nie sądze by istniaj chłopak wyglądający na 17-20 lat z rzeżbą mięśni niemal doskonałą, no i do tego musiał by być aktorem (jeżeli znajdziesz takiego proszę podaj imię i nazwisko chętnie go zobaczę). Nie uważam także, że Justin Chatwin jest jakimś chuderlakiem, wiadome nie jest też świetnie wyrzeżbiony, bardziej interesuję mnie jak zagra główną rolę. Co do Szatana Serduszko, hmm on wogóle pojawia się w tym filmie? Nie sądze. To jest Piccolo ojciec Szatana Serduszko!!!, który nawet w anime nie nosił turbanu i peleryny (jako fan tej produkcji powinieneś wiedzieć, że przed "przybyciem" Szatana, główny bohater czyt. Son-Goku musiał się zmierzyć z jego ojcem tj. Piccolo Daimao). Co do samego koloru skóry także się nie mogę z Tobą zgodzić. Piccolo miał dużo bledszą "skórę" od swojego syna. Zgadzam się z Tobą co do Krrilana (nie mówię żeby grał go jakiś karzeł bez nosa), ta postać powinna się pojawić, toż to jeden z głownych bohaterów w całej serii Dragon Ball (do tego ukazany praktycznie na samym początku przygód naszego Sayiana). Obawiam się, że Genialny-Żółw nie podoła moim wymaganiom (troszkę inaczej sobie go wyobrażałem), nie jestem do niego uprzedzony i miejmy nadziję, że się mile zaskoczę po napisach końcowych.
Reasumując jeżeli z góry zakładasz, że po seansie wyjdziesz zniesmaczony zapwene tak będzie. Dlaczego? Dlatego, że zamiast skupić się na filmie będziesz szukał różnic miedzy anime a filmem, a zapewniam Cie będzie ich naprawdę dużo. Takim ludziom polecam sciągnięcie tego filmu w jakiejkolwiek jakości, aby zapobiec tematom z dnia 17.04 bądź 18.04 (dzień premiery) typu: "Zmarnowane 15zł, ludzie co to kur** ma być. ŻAL!!!"
Wiesz co Graver, po przeczytaniu Twojego postu uważam, że masz słabą wiedzę na temat anime.
"ŻAL!!!" to jest to co sie odpierdala w kinematografii. hurtowe napierdalanie filmów dla kasy. żalem też jest to że ludzie tego nie widzą.
bajka jest legendą, jest całym oddzielnym złożonym przemyślanym światem (w zwiastunie widać, że se w chuja lecą z szanowaniem tego (niezgodności)), kolejnych części już nierobią i niech tak zostanie (chociaż oglądnąłbym se AF), żeby pozostało legendą, a już kręcić taki film to już poprostu przegięcie.. i poprostu prawdziwy fan nigdy niepowie, że film jest dobry (wystarczy spojrzeć na Goku..)
Przestan pieprzyc ze prawdziwy fan nie powie tego czy tamtego.Mow za siebie bo nie masz upowaznienia mowic w imieniu innych.Co do reszty to sie zgadzam ze robia filmy tylko dla kasy.Ale co sie dziwic USA jak w polsce jest jeszcze gorzej.W roku wychodzi milion pincet zjebanych komedii romantycznych gdzie graja same serialowe pajace.Kino polskie upadlo, lezy i kwiczy.Najlepsze filmy wychodzily za czasow komuny w latach 90 byl spadek formy ale to co sie dzieje po 2000 roku to jest "armagiedong" po prostu :D
Dobrze przepraszam zwracam honor rzeczywiscie pomyliłem Picolo Daimao z Szatanem serduszko.
Ale jednoczesnie dalej trzymam swoje zdanie ze postac w filmie jest nieodpowiadajaca wzorcowi jaki zostal wykreowany w Anime, o to filmik na poparcie mojej tezy :
http://www.youtube.com/watch?v=AIIUmKZD3R4
Ocencie sami jakie sa rozbierznosci pomiedzy filmową postacią a postacią z Anime.
Wedlug niektorych film nie powinien byc dokladnym odwzorowaniem Anime aczkolwiek rozczaruje was poniewaz wlasnie tego oczekuja fani idacy do kina na ten film. Chca zobaczyc kawal dobrej akcji na srebnrym ekranie a nie jakas szmire.
Co do samej postaci Szatana to mogli naprawde niecobardziej sie postarac w Filmie...przeciez jak wczesniej juz napisalem dzisiejsza technologia pozwala na osiagniecie naprawde miazdzacych efektów.
A tu? Od taki psikus...
graven nie chce mi się czytać całego twojego postu, ale powiem tak nigdy nei mów nigdy, bo chcesz to ci zaraz udowodnię, że bulma latała z pistoletem.
Powiem ci tak, nie można przenieść całkowitych realiów anime/mangi na ekran kinowy. Pomijając fakt że nie znaleźliby 14 latka ( lub młodszego.. Goku był dzieckiem kiedy zaczynała się jego historia) który zagrałby dobrze swoją rolę ( popatrz na Pottera jak tam to wyszło.. szkoda gadać). Dwa umięśnionego młodego Goku widać widać dopiero później na początku serii Z, wcześniej widać było po nim że trenował ale dopiero później nieźle przypakował.
Piccolo ci ktoś już tu wytłumaczył. Szczerze... wole go w tej zbrojii, niż w tych szatach z anime w których wyglądałby pewnie jak jakiś cosplayer.
Mistrz Roshi? Sądząc po filmikach które już krążą w sieci jest to najlepiej oddana postać w tym filmie nawet bez żółwia i tej jego skorupy.
Bulma z długimi włosami... o ile pamiętam miała je kilka razy. A pistolet też przy sobie miała ( przypomnij sobie jak się pierwszy raz z Goku spotkała).
Rozróżniasz Kamehameha od tzw Ki blast? bo to co Goku wtedy rozczepiał to właśnie było to drugie nie kamehameha .
Luksusowa willa? litości gdzie ty ją widzisz? Po piersze jest to dom dziadka Gohana i Goku, a domek Roshiego jest faktycznie mały choć nie po środku oceanu wody a ocenu budynków.
Słowem jeśli to prowokacja to troche żałosna. Nie będzie ci się podobało trudno... twoja sprawa...
Nazywasz to kiczem... swojego czasu te anime też nazywano kiczem.
Venea niechce być chamski, ale kurwa co masz do pottera, dla mnie wyjebiście gra szczególnie w 1 części pottera, nie rozumiem tych co jeżdżą po Danielu Radcliffie, może to wynika z tego, że nie lubicie pottera, ale to nie powód do oczerniania aktora, bo według mnie gra świetnie, lepiej niż nie jeden z aktorów.
wiesz, tak samo jak ty masz prawo by Pottera Radcliffa lubić tak samo ja uważam, że nie jest to najlepiej zagrana postać. A książki Pottera lubie, za filmami nowszymi nieprzepadam. Nie jeżdżę po nim poprostu uważam, że mógłby zagrać lepiej, tym bardziej że ponoć jest dobry ( trudno mi to ocenić wzorując się na jednej postaci a jego wystepu Equus- czy jak to sie zwie- nie widziałam)... Ale ja też do znawców kina nie należę choć jako kinomaniak lub osoba która często chodzi do kina na film mam prawo mieć takie a nie inne zdanie. Ale może wróćmy do tematu
Venea wiem dobrze co mowie. Przypatrz sie niecodokladniej jak Goku w filmie przy twoim "Chi-blast" Składa ręce i wyrzuca energię...jesli to jest chi-blast to jest to najbardziej kamehowaty chi-blast jaki kiedykolwiek widzialem...poprostu chcieli pokazac jaki to tutaj goku jest fantastyczny i czego to on nie potrafi...
A co do Serduszka wiec to on tam biega w zbroji? Smiechu warte hahaha XD
Ps. a co do "swojego czasu to anime również nazywano kiczem" no szkoda mi Ciebie... fantastyczny fan Dragon Balla ktory musial zyc posrod ludzi ktorzy nie potrafia dostrzec pieknej istoty rzeczy w tym naprawde GENIALNYM anime...jak ty to wytrzymałeś?
wytrzymałaś jak już. Do fanów się nie zaliczam choć lubię te anime/ mangę oglądać i czytać. Żal mi troche ciebie, filmu jeszcze nie ma w kinach ( w Polsce) a ty już go oceniasz. Troche dystansu...
Cóż co do pottera, ja odbieram go tak jak odbieram i właśnie tak jego specyficzna gra aktorska bardzo ale to bardzo mi odpowiada.
Co do filmu DB, masz rację, trzeba najpierw obejrzeć, ale wiesz właściwie po tych wszystkich trailerach, urywkach z filmu, a teraz nawet pojawiły się linki do dłuższych fragmentów ( jakiś tma ma 15 min), to wiesz, obejrzeliśmy już praktycznie 1/4 filmu, a po tym można już wiele rzeczy oceniać.
To nie jest GENIALNE anime czlowieku.Sa lepsze.Wielu z nas lubi to anime bo to jego dziecinstwo itp ale nie oklamujmy sie DB nie jest arcydzielem.I co ci nie pasuje w Piccolo ?Zbroja czy to ze nie ma czulek ?A moze kolor ci nie odpowiada ?Zalosny jestes ziomek.
I jak tam piszecie ze juz tyle nawyciekalo materialow i na ich podstawie oceniacie film.Zal mi was.Obejrze film w kinie i w dupie mam te linki.Nie ogladam ich nie zawracam sobie nimi gitary.
nie korci cię żeby spiracić Db ;> nie wiem jak ty ale ja tam spirace xD
i mając juz spiraconą wersję :) szampana bez czułek, w zbroi ala Power Rangers i kolorze jasno zielonym, bedę udostępniał innym aby spiracili xD
E tam na taka wersje jaka jest obecnie nie warto sobie dupy zawracac xD Jak przed premiera bedzie r5 albo chociaz dvdscr to pewnie sciagne ;]
Venea bardzo przepraszam iz pomylilem Ciebie z mężczyzną.
A co do Ciebie Ubekakapolicja to aby pomoc zrozumiec tobie moje rozczarowanie tym to wyobraz sobie smakoszem jakiegos fantastycznego wyrafinowanego wina...od lat kupujesz w danym sklepie akurat to wino...nagle ktoregos dnia przychodzisz i kupujesz je wracasz do domu smakujesz je a one okazuje sie jakis totalnym niewypałem tanim winem za 5 zł. Wracasz do sklepu mowisz jakie gowno Ci sprzedawca sprzedal, a jednak stara Ci sie wmowic ze to jest ciagle to samo wino z wysokiej pułki...tak ja sie czuje. Nie jestes w stanie tego zrozumiec...no coz trudno. Ja tam sie toba przejmowac nie bede.
Jak narazie wyzej wymieniona opinia dotyczy zapowiedzi, zobaczymy co przyniesie nam film.
Graven, troche wpadek zaliczyłeś, ale po częsci podzielam twoje zdanie. Do kina napewno sie nie wybiore, bo szczerze mowiac tez jestem negatywnie nastawiony i nie musi mi nikt mowic ze nie spodoba mi sie z powodu mojego nastawienia. No dajcie spokoj, zekranizowac takie anime?? zal. Ten gosc nawet w porownaniu do inncyh aktorow wyglada jakby go z gimnazjum wytargali, jak dla mnie porazka. Bardziej bym sie zachwycil gdyby ktos zrobil porzadna animacje typu final fantasy a tak to niestety dla mnie zalatuje gniotem choc napewno obejrze. Pozdrawiam wszystkich fanów serii :)
te tematy były poruszane z 4 miesiące temu a ty wyjeżdżasz z nimi teraz no tylko się śmiać.I z tego co widzę wzorujesz się na trailerze gówno wiedząc o tym filmie.Apozatym jagbyś był tym ''szanującym się fanem ''to byś zauważył mnóstwo powiązań z anime.
jedyną rzeczą do której się można przyczepić to brak Krilana i się tu mogę z tobą się zgodzić(tylko to mi w filmie nie pasuje reszta jest spoko)
Ludzie co wy gadacie?? graven ma racje calkowita. Moge siebie zaliczyc do fanow serii i powiem dokladniej o co mi chodzi. Nie oceniam filmu jako takiego, nic z tych rzeczy. Nie ogladałem go i czekam na dobra kopie, ale na pewno do kina nie pojde. Wypowiem sie tylko na temat najwazniejszy - odwzorowanie, powiazanie anime. Przeciez o to wlasnie chodzi. Kazdy, kto lubi dragona pewnie nie raz myslal o pozadnym filmie bazujacym na serii. A tu co nam podaja??? Czekalem na film pelny efektow specjalnych, doborowa obsade, jednak zachowujacy glowne cechy tego anime. Ten jednak zalatuje komercja na wielka skale. Tytul i glowni bohaterowie zostali uzyci jako element marketingowy, a tworcy film zrobili i tak na swoj sposob - aby podobal sie jak najwiekszej liczbie osob = siano. Przy dzisiejszych mozliwosciach(efekty i animacje komputerowe) moznaby stworzyc praktycznie wszystko, wiec czemu nie krilana? Czemu nie poprawic songa komputerowo? itp. Szatan w anime byl smieszny i moglby sie nie spodobac takiego typu czarny bohater, dlatego wyglada jak wyglada.Tworcy okroili anime i poprawili na swoje widzimisie, nie jest to odwzorowanie a zwykle zerowanie na popularnosci dragon balla.
Szczerze powiem ze jest wiele fajnych filmow w tej tematyce i bija one ten na łeb na szyje. Jedna rzecz jednak mi sie podoba - ze taki film w ogole powstal, a co sie z tym wiaze - prawdopodobnie powstanie sequel. W czesci kolejnej jesli tworcy wezma sobie do serca negatywne komentarze to mozemy otrzymac w koncu to, na co czekamy - Dragon Ball Z Movie;]zachowana fabula i bohaterowie i niesamowite efekty specjalne podczas scen walk i nikt wtedy nie bedzie marudzil.
Co do oceniania wedlug traileru...hmm, wedlug mnie w trailerze umieszczone sa najlepsze sceny z filmu, sceny, ktore maja przyciagnac widza do ogladniecia danego tytulu. Uwazam, ze mozna oceniac film po zapowiedzi jesli ta naprawde cie odrzuca....Optymisci beda sobie wmawiac, ze to tylko trailer i film bedzie dobry ale prawda jest taka, ze jesli trailer jest skaszaniony to marne szanse na dobry film.
Nie prawda.Nie zawsze zly trailer nie oznacza ze film bedzie slaby i na odwrot.Ile to juz super trailerow widzialem a film byl marny.Przykladow mozna wymienic mnostwo.
Co do kolegi ktory rozpisal sie wyzej po czesci masz racje wiadomo ale zaloze sie ze wszystko czego nie bylo w anime itp. by ci nie odpowiadalo.
Jeśli chodzi o pierwszą część to fakt. Była bardzo "japońska", niekoniecznie też cieszyłyby mnie głupkowate spersonifikowane zwierzęta. Wiem, że nie wszystko można dokładnie zekranizować(klapa finansowa jest możliwa) ale przy tych efektach myślę, że można by chociaż spróbować. Detale są bardzo ważne i nadają klimat. Do tego typowa muza z DB. Co do traileru to odwracasz sytuację. Słaby trailer = prawdopodobnie słaby film, o to mi chodziło, a tobie o: dobry trailer = niekoniecznie dobry film. Jeśli trailer nie urzeka to raczej będzie kiszka.
Witam
Nowy na forum jestem ale w temacie Dragona siedzie od dziecinstwa i moja ocena tego yy filmu chyba ;p jest taka: #$^%$&#%&^$%&#$^ w @$@%
Jak ten koleś co zrobił the One i Oszukac przeznaczenie mogl tak to zwalić delikatnie mowiac, i czemu taki szanowany aktor jak Chow Yun Fat zagrał w tym czymś?? jeśli zostal dotkniety kryzysem i potrzebował kasy to mogł wybrac jakis inny film do zagrania. Wiem że raczej nie ma dobrej ekranizacji anime (Death Note nawet dobre było), ale jak mozna było spieprzyć za 11 melonów dolcow taka legede?? Te chuchro z gilem pod nosem i kołtunem na łbie to Goku niby? hahahaha pójde do kina, dla samego posmiania się, przez ponad godzine będe sie brechtał z tej nieudolnosci reżysera. Jak by dali jakis tytuł np Obcy i wybraniec i do tego inne imiona bochaterów np Frank, Merry czy jakos tam to moze to by był nawet dobry film. Ale w holiwoodzie dziadki jakies pomyslaly ze dadza chwytliwy tytul i tak zapakowane gowno samo sie sprzeda.
ehhh szkoda gadac.
Jak dla mnie żenada na maksa. Co prawda Dragon Ballem zaraziłem się na studiach ale ostatnio odświeżyłem sobie całościowo. Akurat, DragonBall i DragonBall-Z były świetne o tyle DragonBall-GT taki sobie.
Film to dosłownie parodia prawdziwego Dragon Balla. Fakt nie upchną całego smaku serii, czyli sukcesywnego szkolenia Goku poprzez wszystkie pojedynki, ale ja postawiłbym te nędzne lekko ponad godzinę na rozwinięcie właśnie rozwoju Goku. Poćwiczył z dziadkiem, musnął wiedzy od Mistrza Joshi i już rozwalił Piccolo. Ale nie, lecąc na komerchę postanowili od razu wpierdzielić romansidło z Chi chi. Cały smak mi właśnie uleciał razem z strawioną kolacją. Dla mnie cały kunszt Dragon Balla to właśnie poświęcenie Goku, który nawet mając już rodzinę z Chi chi trenował dalej dla dobra ogółu i ten wieczny motyw "nigdy się nie poddawaj".
I tak pewnie zrobią kontynuację więc po co kaszanić na wstępie. Sama struktura serii to właśnie położenie na rozwój postaci, więzi między nimi i pokonywania przeciwności razem lub osobno. Każdy miał swoje miejsce w drużynie, a nawracać mogli największych wrogów, nie tylko Piccolo i Vegete. A tu Goku pyka kamekameha aby dać buziaka Chi chi, no żenua ;)
Jak dla mnie to wolę odpalić sobie te 153 odcinki DragonBall i 276 odcinków DragonBall-Z niż odpalać znów ten film. A ewentualne kontynuacje zobaczę w zasadzie tylko po to aby skrytykować ponownie ;D
Jak sam powiedziałeś...Rozwój postaci ich relacji...A spróbuj kochanie
upchać 153 odcinki rozwoju, relacji, sprośnego humoru lat 80 tych i
wszelkich walk na których podstawie nakręcone jest DB EVO upchać w 85
minutach filmu. Jak Ci się uda to Ci pomnik postawię. Ja uważam że
właśnie dobrze to nakręcili biorąc pod uwagę kilka wątków z całości. Ja
zaraziłam się dragon Ballem jak pierwszy raz on leciał w TV...i nadal
uwielbiam do niego wracać...mimo iż do najmłodszych już nie należę.
Do szanownych Szatanów Serduszko...
Widać że na serio co niektórzy utknęli tylko na francuskojęzycznej
wersji DB...i polskim dennym tłumaczeniem...Szatan Serduszko...nazwa
uniwersalna do Piccolo Daimao i Piccolo Juniora. Dodatkowo...wielcy
fani...Bulma nie raz używała broni palnej...ot na przykład w chwili gdy
to mały chłopczyk z ogonkiem postanowił sprawdzić czy Bulma ma kijek i
kulki. Ładną mu serię wtedy wyjechała jak się połapała że nie ma
bielizny na sobie...po tym jak to pokazała"majtusie"Genialnemu Zbolowi.
Jakie 153 odcinki? Zauważ że po pierwsze w anime były fillery. Może nie było ich dużo ale dałoby się naliczyć ze 30 odcinków zapychaczy, akcja mangi toczyła się znacznie szybciej. Film powstawał na podstawie mangi, nie anime (a przynajmniej powinien był bo ekranizacja ekranizacji to byłoby coś dziwnego już). Po drugie co to za argument że nie zmieściliby całej mangi w jednym filmie? To chyba jasne że nie zmieściłby się Pilaf, Red Ribbon, Piccolo i jeszcze trzy turnieje. Ale to argument taki sam jakby narzekać że przecież w jednym filmie nie zmieszczą się wszystkie tomy Władcy Pierścieni czy Harry'ego Pottera. Zauważ że w DB panował wyraźny podział na sagi i to chyba oczywiste że jedna saga powinna być podstawą jednego filmu. W pierwszym powinniśmy mieć zapoznanie z bohaterami, turniej i walkę z Red Ribbon (może nawet Pilaf by się zmieścił). W drugim kolejny turniej, Piccolo oraz finał na następnym turnieju itd. W czwartej kinówce z DB która streszczała pierwszych kilka tomów mangi zmieścili cały wątek Red Ribbon oraz zapoznanie się z bohaterami przy czym mimo pewnych zmian było to niemal takie jak mandze. Ów film trwał jakieś 80 minut. Jakby trwał 40 minut dłużej zmieściliby jeszcze 21 turniej i to wszystko bez Goku w szkole, bez Goku wyrywającego laski, bez Goku żelującego włosy, bez Goku w wielkim mieście oraz wielu innych pierdół.
Film trwał 85 minut, to fakt jednak to oraz mizerny (jak na taką produkcję) budżet dobitnie potwierdzają że nie podchodzili do tego na poważnie i chcieli szybko zarobić na znanym tytule.
Co do zapychaczy oczywiście zgadzam się ale jakby nie było całość
pierwszej serii DB liczy 153 odcinki. Poza tym nie było sensu
rozgrzebywać Red Ribbon Army skoro z tego co po sieci krąży całość
filmowa DB ma zakończyć się na Furiza Saga...zwanej swojsko Saga
Frezera...[dla niewtajemniczonych] i raczej pociągnięcia tego dalej do
Cell saga nie będzie z tego względu iż właśnie na Furizie początkowo
miał się zakończyć DBZ. Lecąc dalej uważam że dobrze właśnie zrobili to
że pozmieniali parę rzeczy...chociaż tego ze Picco nie ma czułków...a
Goku ogonka[mowa o małpim ogonku jakby kto nie wiedział] to ja im nie
wybaczę. Mówisz skarbie o tym iż zapoznanie się z bohaterami itp
itd...Ale niech mnie tu na miejscu Kamehemaha strzeli jeśli wytwórnia
robiąc ten film nie wzięła pod uwagę tego drobnego faktu iż ludzie tak
czy siak znają bohaterów i szkoda marnować czas na to by od nowa ich
przedstawiać krok po kroku.Bo jakby nie było Dragon Ball'a zna chyba
cały świat i pół kosmosu...wiec po co wszystko odgrzebywać i powielać?
Poszli po całości i jest luz. Bo w końcu o Piccolo tu chodziło i jego
walkę z Goku.
Z gorącymi pozdrowieniami. Ms.P
"Poza tym nie było sensu
rozgrzebywać Red Ribbon Army skoro z tego co po sieci krąży całość
filmowa DB ma zakończyć się na Furiza Saga"
Bo taką mieli beznadziejną koncepcję, pisałem jak powinni się za to wziąć od początku a nie nad czym się zastanawiać zanim zaplanowali że będzie trylogia.
"zwanej swojsko Saga
Frezera..."
Ale Furiza to engrish, on się nazywał Freezer ;p
"Mówisz skarbie o tym iż zapoznanie się z bohaterami"
Heh a tutaj co chwilę słyszę argumenty (nie od ciebie akurat) że musieli tak zrobić żeby było wprowadzenie dla tych co nie znają serii ;p Poza tym chodziło mi nie o to żeby widzowie poznali bohaterów a żeby bohaterowie poznali się ze sobą ;P Tzn. Bulma spotyka Goku na drodze, potem spotykają Pustelnika po uratowaniu Umigame, potem Olonga jak napadał na wioski itd. itd. W końcu nie mogliby zacząć filmu od momentu w którym wszyscy się już znają (w filmie oczywiście bohaterowie poznają się stopniowo ale zupełnie inaczej niż w mandze). To że film byłby robiony głównie z myślą o fanach nie znaczy od razu że powinni totalnie olać pozostałych ludzi. Wtedy to równie dobrze mogliby zacząć od sagi Buu bo tam bohaterowie mieli największą moc a walki były najdłuższe i najefektowniejsze itd, w końcu fani i tak by wiedzieli o co chodzi.
Bo w końcu o Piccolo tu chodziło i jego
walkę z Goku.
<- W tym przypadku, to chodziło o parodię ich walki. Zaiste, ja z kumplem byśmy się efektowniej lali po mordach.
Eneru wierz mi ja jako zawodowy ochroniarz tez się dobrze lać potrafię.
Ale jedno jest pewne film jest stanowczo za krótki...jakby go
podciągnęli przynajmniej do tych 2 godzin...I jak znam życie a znam
życie...to Piciasty jeszcze podskoczy...tylko ciekawe jak rozwiążą
trening Son Gohana...
Aaaa i jeszcze coś...owszem co kraj to imię...ale Frezer? Co on od
frezarki jest czy jak? Chyba nie taka koncepcja była...jak Akira
Toriyama tworzył imiona. Lodówa to lodówa a nie Frezarka...aaa i
najbardziej mnie interesuje jak zrobią tę słynną walkę w ostatniej
części...Za 5 minut planeta Nameck przestanie istnieć...i tak oto przez
10 odcinków nic się nie działo...Ach kocham akurat ten moment :] i jeśli
oni będą sobie tak wisieć i gadać...to ja padnę ze śmiechu.
Napisałeś że mieli beznadziejną koncepcję i tu się z Tobą nie
zgodzę...Ta jak ja nazwałeś "Beznadziejna Koncepcja" pochodzi
bezpośrednio od Pana Toriyamy który na sadze Nameckiej chciał zakończyć
DB...ale fani mu nie pozwolili...Rozciągnięcie tego na Cell'a i Buu to
było na życzenie fanów...Wiec nie dziw się ze wzięli się tylko za trzy
serie...Czyli DB i z DBZ Saiyan Saga i Freezer Saga. Bo taki był zamysł
Toriyamy...
Pozdrawiam gorąco. Ms.P
Z tym imieniem jest tak samo jak z Songiem, Szatanem Serduszko czy Herkulesem (chociaż to akurat wzięli od Francuzów). Wiadomo że Freezer to Freezer ;]
Wiem że manga miała się oryginalnie skończyć po zabiciu Freezera i że wraz z Namek Goku miał tam zginąć na dobre. I nie o to mi chodziło że w filmie zaplanowali zakończyć fabułę na Freezerze ale o to że postanowili zacząć od Piccola, wymieszać ze sobą kilka sag (z sagi smoczych kul mamy zapoznających się bohaterów, z Piccola mamy Piccola, z sagi sajan mamy sajanina przybywającego z Piccolo na Ziemię, z sagi Buu mamy całą koncepcję wątku szkolnego) itd. itp.
"i
najbardziej mnie interesuje jak zrobią tę słynną walkę w ostatniej
części...Za 5 minut planeta Nameck przestanie istnieć...i tak oto przez
10 odcinków nic się nie działo..."
I to jest bolączka anime, w mandze nie było poprzeciąganych walk i tego typu sytuacji do granic możliwości. Tym bardziej to było wkurzające bo przecież DB jak każdy serial był emitowany z częstotliwością jednego odcinka na tydzień (to tylko u nas leciało codziennie a potem to już nawet po trzy pod rząd bo wykupili u nas prawa dużo później).
Co do ukazania tego w filmie, nie liczyłbym na takie cuda. Już sam pomysł lotu na Namek wydaje się bez sensu bo przecież skoro to nie Piccolo/Bóg stworzył kule tylko jacyś mnisi to śmierć Piccola w walce z sajanami nie zlikwiduje smoczych kul żeby trzeba było ich szukać na innych planetach. Bardziej prawdopodobne jest to że Freezer od razu przyleci na Ziemię (o ile dojdą tak daleko bo na chwilę obecną to wątpię czy nawet dwójka powstanie a to że scenariusz jest już rzekomo napisany nie ma tu nic do rzeczy).
Właśnie wróciłem z kina. Poziom mojej irytacji sięgnął zenitu. Ten film to nic więcej, jak tandetna szmira w stylu amerykańskich superprodukcji, których wartość sztuki filmowej można przyrównać do odchodów tapira.
Dno dna...
Jeśli chodzi o powstanie drugiej części...to nawet nasz drogi odtwórca
Goku przyznał się bez bicia iż ma podpisany kontrakt na wszystkie trzy
części, więc chyba powstanie jednak bo wytwórnia będzie chciała prędzej
zrobić kolejny film niż płacić wielomilionowe odszkodowania za zerwanie
kontraktu.
Niech powstanie.Może teraz wyjdzie im to lepiej.Jestem o obejrzeniu i
powiem tylko jedno..ŻENADA
Dlaczego Władca pierścieni trzyma się originału?Harry potter też.To
Dragon ball nie może?To jakaś parodia.To miał być film z klimatem anime
a nie amerykańska szmira.
Podstawowe minusy
1.Nie trzymanie się fabuł originału a jedynie lekkie nawiązania
2.Postacie z charakteeru nie są podobne do swoich pierwowzoró(jedynie
Roshi trzyma poziom).
3.Humor jest amerykański a miał być typowo japoński.
4.Walki nie dorastają poziomem do mangi.Chociarz nie jest aż tak żle,to
obejrzenie odcinka starego DB,wywołuje więcej emocji.
5.Lecząca Kamehama?I masa innych pierdoł
6.Wygląd postaci nie przypomina originałów
Film jest kiepski nawet jeśli zapomni się że to adaptacja DB.
Film jak i dla fana i nie fana db będzie wielkim rozczarowaniem dlatego też nie odradzam wydatku na kino.
Realizacja jest po prostu do niczego.
Aktorstwo, scenariusz, efekty(małpa w którą zamienił się główny bohater wywołała spazmy śmiechu), ujęcia czy kadrowanie są poniżej krytyki na dzisiejsze czasy uuuuu a dialogi nie raz potrafią spowodować nieprzyjemny dreszcz na plecach.
Na prawdę nie ma po co się rozpisywać o tej produkcji.
Jeżeli ktoś planuje wieczór badziewnych filmów to ten mogę do takich zaliczyć,(...) macie trochę towaru i macie zamiar się trochę pośmiać dopisujcie go do listy.