Co się dzieje ze współczesnym kinem? Dziś robi się perfidne skoki na kasę, a nie dobre filmy. Tytuł ma tylko przyciągnąć ludzi do kina i zgolić od nich kasę. Reszta się nie liczy. Profanują dobre tytuły jakimiś sieczkami. Podobnie jak zniszczyli np. Aliens vs Predator (zwłaszcza druga część to kpina), tak samo teraz postąpiono z jedną z najlepszych anime w historii!
Choć nigdy nie byłem jakiś fanem DB, to wg mnie ten film to są jakieś jaja. O ile można zrozumieć w adaptacji lekkie odbiegnięcia od oryginału, to w tym "dziele" oryginalne są jedynie imiona postaci. Cała fabuła jest, za przeproszeniem, z d..y wzięta i nie ma nic wspólnego z anime. Ale NAWET TO dałoby się przełknąć, gdyby to coś sobą prezentowało. Niestety, zero klimatu, humor na poziomie wychodka, efekty również jak na dzisiejsze czasy bez rewelacji, gra aktorska żenująca. Mówiąc krótko, męczyłem się na tym filmie niemiłosiernie, a co gorsza sądząc po zakończeniu, będzie zapewne kontynuacja... oby jednak nie powstała.