Reżyser przedstawił wizję świata, który stopniowo popada w degrengoladę na płaszczyźnie przede wszystkim relacji międzyludzkich. Właśnie takie wyobrażenie o końcu świata , który wcale nie jest nagły tylko stopniowy najbardziej do mnie przemawia.
Twórcom z Green Mountain Pictures udało się stworzyć w filmie dojmujący nastrój apokalipsy, a na jej tle przedstwalić przemianę duchową" jednego z ocalałych. Pomimo małego budżetu, twórcy stworzyli film na bardzo dobrym poziomie artystycznym.
Jestem pod wrażeniem pracy operatorskiej, jakości montażu i dżwięku. Doskonale z obrazem współbrzmi też muzyka.