Śpieszę tłumaczyć dlaczego... słabe toto jest, że ledwo można wytrzymać do końca. Sceny
batalistyczne na poziomie rodzimego wiedźmina, wyświechtane teksty od których można
nabawić się niestrawności sprawiają, że wyżej niż 3 nie da się tego ocenić. Ale.. Cezar jest
taki jaki być powinien i jest chyba najmocniejszą stroną filmu.
Dodatkowy punkt za element humorystyczny w postaci "wonsów" i "zaczesu" Lamberta,
które powalają:)