Duch epoki

Zeitgeist
2007
7,1 12 tys. ocen
7,1 10 1 12372
Duch epoki
powrót do forum filmu Duch epoki

Film jest nakręcony przez ten sam pokrój ludzi którzy robili filmy i plakaty propagandowe
dla stalina, hitlera, jaruzelskiego. Już starożytni wiedzieli że nowy porządek najlepiej się
buduje na gruzach starego podobnie jest z ideami i patologicznymi wręcz poglądami. To
też wykorzystali twórcy 'ducha epoki' od samego początku korzystając z półprawd,
potencjalnej niewiedzy widza i fascynacji spiskową teorią dziejów by przemycić ich
'prawdę' która jest tak samo budowana jak 'prawda' o wyższości rasy białej, braku
ludzkich odruchów u Żydów, o złym stanie gospodarki wynikającym z działań
Solidarności itp. Najgorszą cechą tego pożal się Boże 'dokumentu historycznego' jak go
szanowna redakcja nieszczęśliwie nazwała jest to że wszystkie tezy stawiane w filmie są
przedstawiane jako bezwzględna prawda. Nie mam nic przeciwko ich teorią co do WTC i
wybuchu wojen. Niech robią filmy na ten temat ale nie tak. Bo ten film jednoznacznie
ukierunkowuje widza. Rozdział o chrześcijaństwie jest wręcz obrzydliwy. Trzeba nie mieć
mózgu żeby uwierzyć w ich teorię. Musieli podważyć autentyczność największych
antycznych historyków by dowieść że mówią 'prawdę'. W zasadzie musieli podważyć
wszystko. Najgorsze są te kretyńskie komentarze że 'film zmusza do myślenia' ! Od kiedy
to kłamstwo zmusza do myślenia!? Do myślenia zmusza widza zadawanie mu pytań a
nie ordynarne kłamstwa i manipulacja faktami. DE nie pozostawia widzowi żadnych
pytań. Jest to chory monolog idioty. Biednego idioty który postanowił że nazwie białe
czarnym i że jak wystarczająco dobrze to 'uargumentuje' to ludzie to kupią. Żal mi tych
biedaków którym szkoda czasu by wziąć książkę z fizyki doświadczalnej do ręki, którym
historia prawdziwych historyków jest za trudna do czytania, a edukacja jest nic nie warta,
bo to właśnie tacy ludzie ciągną na szczyt patologie jak ta. To nie jest dokument, to nie
jest film historyczny. Jeśli jesteś wyznawcą filmu nie krępuj się, pisz, dyskutujmy.

ocenił(a) film na 7
karkens

Ogólnie to oglądało się przyjemnie, ale większość zawartych tam informacji to wierutne bzdury. Coś jak z Macierewiczem i prezentacjami na temat smoleńska - wystarczy sprawdzić aby przekonać się że to manipulacja. Już przy religii są podane analogie między Horusem a Jezusem i mnóstwem różnych bożków, które są zwyczajnymi bredniami. O ile nikt nie przeczy, że Judaizm jest w sporej mierze kalką religii mezopotamskiej i częściowo zaporzyczeniem z wierzeń egipskich i fenickich, to sposób przedstawienia tego był kłamliwy. Idąc dalej WTC - bzdura na bzdurze i bzdurą pogania. Przykład - Ci niby żyjący porywacze i głos rzekomo jednego z nich. Okazało się, że w pierwszym dniu pomylono porywacza z jakimś arabem o tym samym nazwisku i to on się wypowiadał mimo iż było zdjęcie zabitego zamachowca. Ponadto można dostrzec zdjęcie tego niewinnego araba wśród zdjęć rzekomo żyjących. Dalej - Pentagon i Lot, który się rozbił. Są zeznania świadków, rodzin osób którzy telefonowali do nich z tego ostatniego samolotu. Kuriozum było zwłaszcza pokazanie że z walącego się WTC powinien zostać szkielet no i zamach w Londynie.
Część 3 pokazuje już dużo więcej faktów. Związki Bushów z hitlerem nie zostały jednoznacznie potwierdzone. Incydent w Zatoce Tonkińskiej - nigdy do niego nie doszło i to jest potwierdzone. Atak na Irak - rzekome posiadanie broni masowego rażenia. II Wojna Światowa - Pearl Harbour - tutaj zdania są rozbieżne ale dużo wskazuje, że Amerykanie ataku na Hawaje się spodziewali, nie wiedzieli jednak kiedy on nastąpi. WTC - jak pisałem, część druga to niemal jednakowa bzdura. Zatopienie Lusitanii jako prowokacja amerykańska - Amerykanie przystąpili do Wojny w 1917 roku a Lusitanię zatopiono w... 1915. Amerykanie zmusili po tym wydarzeniu Niemców do wstrzymania nieograniczonej wojny podwodnej, którą wznowili - w pełni świadomi konsekwencji - w 1917 roku. Kolejnym powodem było przechwycenie tzw. Depeszy Zimmermanna. Jeżeli chodzi o Bank centralny to kolejna głupota - powiązanie dolara ze standardem złota zniesiono w latach 70-tych natomiast w filmie utrzymywano jakoby nastąpiło to już w początkach wieku. Takich bzdur i świadomych manipulacji jest dużo. To paradokument ale ludzie, którzy dają 10 bo "ukazuje prawdę" są tak niepoważni jak ludzie dający 1. Chyba oboje nie zabardzo wiedzą o co chodzi.

Nnorm

Film otrzymał ode mnie ocenę zgodną z zawartością prawdziwych informacji. Odbieranie komukolwiek prawa do przyznawania ekstremalnej oceny, jako wyraz nieobiektywności jest raczej... Słabe.

Skoro jak sam twierdzisz ten film to stek bzdur, to skoro nie zawiera on podstawowych cech dla filmu ze swojego gatunku to jaką ocenę proponujesz? 4/10 za sprawną realizację? Jeśli obiektywizm to szukanie pozytywnych cech w tego rodzaju propagandowych materiałach to cieszę się że nie jestem obiektywny.

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

Ale idąc takim tokiem myślenia Szogun powinien dostać 1/10 gdyż cała fabuła to jeden wielki stek bzdur ;-) Ja nie oceniałem treści i zagęszczenia bzdur na klatkę ale to czy miło spędziłem czas. Dlatego właśnie wystawiłem siódemkę temu filmowi. Ot - przyjemny film, można się też dodatkowo bawić w wyłapywanie bredni no i zmusza to do weryfikacji przedstawionych tam opinii.

Nnorm

Widzisz, różnica między Szogunem a "dziełami" Petera jest dość... Ogromna. Peter jest głosicielem prawdy i dokumentalistą, osobą oświeconą i chcącą część tego światła, przekazać nam w formie filmu który dokumentuje jego wiedzę <żart>

Jeśli dla Ciebie nie ma różnicy między komedią, dramatem a filmem dokumentalnym...

Nie wiem od kiedy walenie ściemy zmusza do weryfikacji, jakoś historia uczy że jest dokładnie na odwrót. Znam osobę, doktorantkę z fizyki atomowej która tym filmem niemal się zachłysnęła. Oczywiście świadczy to jedynie o niej, ale również pokazuje jak ten film sprytnie sprzedaje swoją ścieme.

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

Hehe, chodziło mi o "Ostatniego Samuraja" nie zaś o "Szoguna", mój błąd. Wykształcenie nie zawsze idzie w parze z krytycznym myśleniem, a u osób z umsyłem ścisłym jest z tym źle co wiem z własnych obserwacji (oczywiście nie u wszystkich, nie obrażając nikogo). Do wszystkich teorii spiskowych podchodzę z dużą ostrożnością ale niestety ludzi łatwo zmanipulować. Jeżeli 1000 razy ktoś powie, że rząd kłamie a WTC nie mogło zostać zniszczone przez samolot, a głos rozsądku będzie zbyt cichy to u każdego w końcu pojawią się wątpliowści. Dlatego zamiast poddawać się jakiejkolwiek manipulacji lepiej samemu dążyć do prawdy i to jest najrozsądniejszy sposób.

ocenił(a) film na 7
Nnorm

to fakt ilość głupot i nieścisłości w tym "filmie" przesłania poniekąd jego jeden z plusów, czyli szukania prawdy (oczywiście ta prawda zawarta w tym filmie jest durna i głupia), ale na pewno po obejrzeniu tego filmu parę osób się przez chwilę zastanowiło czy te wszystkie informacje dostarczane do nas w formie poprawnych politycznie mas mediów, nie są tak do końca faktami a jedynie częścią składową (do tego przeinaczoną) większego problemu. Ale i tak numerem jeden wśród steku debilizmów i głupot pozostanie dla mnie film "Illuminaci w przemyśle muzycznym", nigdy wcześniej tylu pierdół nie oglądałem, i nawet 2012 Emmericha jest bardziej prawdopodobne.

karkens

Ja film oceniłem na podstawie przekazywanych informacji. FW z uporem maniaka odmawia zmiany gatunku filmu utrzymując że jest to dokument. Nie mam nic przeciwko spiskowym teorią dziejów, ale szlag mnie trafia na robienie z ludzi idiotów, stąd analiza materiału, by pokazać "fanom" filmu co tak na prawdę on zawiera.

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

pewnie że tak, powinni administratorzy już dawno zmienić rodzaj gatunku, bo jest wielu ludzi "myślących inaczej" którzy będą próbowali w to uwierzyć. A z tą spiskową teorią dziejów, to chodziło mi tylko o to, że wszystko jest w tym "filmie" tak odwrotnie i anty przedstawione w stosunku do faktów podawanych nam np. przez telewizję czy inne media, że aż nieprawdopodobne. Czyli najbardziej logicznego obiektywizmu kompletnie w nim nie ma, co według mnie ma za zadanie jeszcze większe zamroczenie widza, który i tak już nie wie, gdzie jest, kim jest, i w jakim świecie żyje. Ale potrzebne poniekąd są takie filmy, chociażby po to aby paru ludzi się oburzyło i zaczęło szukać i myśleć według swojego własnego toku rozumowania, a nie przyjmować wszystkiego tak jak jest pokazane w takich filmach czy np. w telewizji. A jak lubisz szukać takich idiotyzmów w paradokumentach to będziesz miał wielki ubaw oglądając "illuminatów w przemyśle muzycznym", gorąco polecam, przy tym zeitgeist to najszczersza prawda.

karkens

Tak zupełnie szczerze to nie bawi mnie ilość kłamstw sprzedawanych w dokumentalnych chłamach które ostatnio tak silnie przybierają na popularności. Moore który niedawno jeszcze robił całkiem solidne i merytoryczne dokumenty stał się propagandystą pierwszej wody.

Polecam dokument "Inside Job" lub "The Corporation". To są bardzo rzetelnie zrealizowane materiały, prawdziwie i dobitnie spełniające definicję słowa "film dokumentalny' bo rzeczywiście coś dokumentują i można sprawdzić wszystkie podawane tam informacje.

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

"Inside Job" oglądałem i podobało mi się, "The Corporation" jeszcze nie oglądałem, a jeśli chodzi o Moore'a to po genialnych (jak dla mnie oczywiście) "Zabawach z bronią" za bardzo nic nie pokazał, "Fahrenheit 9/11" i "Sicko" kompletnie nie przypadły mi do gustu. Tylko że jak wcześniej wspomniałem, ja odbieram te wszystkie filmy dokumentalne z wielkim przymrużeniem oka, i czasami sprawdzam fakty tam przedstawione, ale odbieram to wszystko jako swojego rodzaju rozrywkę. Ostatnimi czasy bardzo spodobał mi się dokument "The Yes Men Fix the World" i jak dla mnie po "zabawach z bronią" jest to mój ulubiony film w takim rodzaju, i jeszcze "Religulous" (naprawdę mnie rozbawiły niektóre momenty). Nie mam skonkretyzowanych poglądów politycznych, więc próbuję na to wszystko patrzeć obiektywnie, a że głupota mnie bawi najbardziej, to czasami nawet takie rzeczy jak "Zeitgeist" mnie bawią i oglądanie ich mi sprawia przyjemność. A rzetelności i prawdziwości to wolę już szukać kompletnie na własną rękę, bez pomocy takich "dokumentów". Tylko właśnie na tym to polega tragizm takich "filmów" jak "zeitgeist" ,że jak taki idiota jeden z drugim zacznie oglądać taki badziew to nie będzie mu się chciało sprawdzać debilizmów tam zawartych tylko to wszystko łyknie jak młody pelikan, i to nie jest wina tych imbecyli co to dzieło stworzyli, tylko tego idioty który się na to za bardzo podniecił.

użytkownik usunięty
jaca777_2

Witam. Obejrzalem ten film no i zauwazylem (nie wiem czy ktos pisal o tym wczesniej) ze film podaje zrodla z ktorych zaczerpnol "owe rewelacje" w napisach koncowych. W czesci religijnej uzyto min. ksiazek Geralda Masseya tj "The historic Jesus and Mythical Christ" lub "Ancient Egypt-Light of the World". To wlasnie pan Gerald Massey odnalazl rzekome powiazania horusa i Jezusa z Nazaretu ,ktorych potem uzyl Peter Joseph w swoim filmie. Jak podaje wikipedia ( http://en.wikipedia.org/wiki/Gerald_Massey ) i o ile dobrze zrozumialem co tam pisze (jezeli zle zrozumialem prosze o wyprowadzenie z bledu gdyz nie posiadam umiejetnosci bieglego angielskiego) w jednym z ostatnich akapitow jest napisane ze rewelacje pana Masseya zostaly poddane analizie przez historykow z calego swiata , ktorzy jednomyslnie te tezy odrzucili. Co ciekawe film ten posluguje sie innymi zrodlami autorstwa niejakiego Acharya S, na ktorego wplyw wywarl nikt inny jak wlasnie Gerald. Mowiac innymi slowy , film ten przynajmniej w czesci religijnej jest strasznie niewiarygodny gdyz podaje "fakty" ze zrodel ,ktore zostaly przez historykow odrzucone. Zgadzam sie z panem Jaca777 , film ten jest zwykla manipulacja nawet jezeli mowi prawde w kilku miejscach ,to miesza ja z tezami ktore nie maja zadnego wiarygodnego poparcia. Niestety znaczna czesc ludzi ma w tylku to zeby posprawdzac chocby pobieznie w encyklopediach czy innych wikipediach podane w filmie "fakty". Ludzie wychwalajacy ten film nawet nie pomysla ze pan Peter Josep robi niezla kariere i pieniadze na swoich produkcjach. Z tego co mi wiadomo narodzil sie nawet ruch Zeitgeist Mouvment ktory zrzesza fanow Piotrka. Jezeli chodzi o Wtc oczywistym jest ze sprawa nie jest do konca taka jak przedstawiaja nam to media mainstreemu. Mnie osobiscie zastanawia fakt dlaczego system Norad nie zadzialal ,czemu Bush i condoliza Rice mowili ze nikt nie przewidzial takiego ataku jezeli juz wczesniej przeprowadzano cwiczenia wojskowe zakladajace podobny scenariusz. Najgorsze jest to ze film DE jest niewiarygodny w czesci religijnej tak i pewnie jest rownie zmanipulowany w pozostalych czesciach. Mysle ze jesli chodzi o WTC to cala prawde poznamy moze za 50 moze za 100 lat kiedy zostana oddtajnione dokumenty ,nagrania z kamer (pentagon) ,czy jakies pamietniki i wspomnienia. A co do oceny filmu uwazam , ze jezeli autor Peter Joseph zaznaczylby na poczatku ze film ten to luzna dywagacja posiadajaca watpliwe i kwestionowalne zrodla oraz ze jest jedynie subiektywnym spojrzeniem autora na swiat ,(takie political fiction) z pewnoscia wyzej bym ocenil. A tak uwazam ze film ten ma na celu siac dezinformacje , manipulacje, dyskredytowac Jezusa Chrystusa i Chrzescijanstwo oraz wprowadzac wlasna przedziwna ideologie ktora bardziej mozemy poznac w jego trzeciej czesci Moving Forward.

użytkownik usunięty

Nie mam polskich znakow wiec sory za liczne bledy.

Dobry post. Mitologię egipską czytałem sam żeby sprawdzić podane "fakty" potem natknąłem się na nazwisko Masseya i całość części pierwszej nabrało większego sensu (w sensie motywacji Piotrusia).

W rozdziale o WTC występuje równie dużo manipulacji jak np. wycinanie z kontekstu wypowiedzi konstruktorów i architektów tak by pasowały do teorii Petera, przedstawianie niefizycznych wniosków co do zawalenia się wierz kolesia, który został wywalony ze swojego rodzimego uniwersytetu za szereg zachowań ubliżających naukowcowi...

Jak pisałeś: ten film jest doskonałą pożywką dla osób które mają wyrobione zdanie, jednocześnie zamknięte na logikę i poznawanie prawdy. Ten film to propaganda, której siła daje do myślenia czy przypadkiem nie stoi za tym Wielki Brat.

użytkownik usunięty
jaca777_2

Witam. Zasugeruwales ze za filmem "Zeitgeist" moze stac wielki brat.Z racji dziwnych zainteresowan zaczolem sprawdzac te kwestie (w miare mozliwosci). Okazalo sie za Gerald Massey byl powiazany z towarzystwem teozoficznym zalozonym przez niejaka Helene Blawatska,spirytystke ,okultystke ,fanke lucyfera. Kobieta to powiazana byla z pania Alice Bailay ,wydawaly w ramach swj organizacji czasopismo "lucypher trust" , potem towarzystwo ,przeksztalcilo sie w "lucis trust" ,i (jak mozemy to przesledzic za pomoca jak najbardziej oficjalnych zrodel) obecnie towarzystwo lucis trust jest nieoficjalnym ale ponoc bardzo znaczacym organem doradczym w ONZ. Doprawdy dziwna inspiracja jak dla tak szanowanej organizacji. To chyba poczatek gory lodowej ...Za Zaitgeistem stoi faktycznie wielki brat i pod pozorem odkrywania prawdy ,przemycana jest doktryna lucyferianska. Moze wyciagam ciut za daleko idace wnioski. ale tak to chyba niestety wyglada. Dlatego.... fani tego filmu ,zastanowcie sie dobrze zanim zaczniecie ,budowac swoja wizje swiata w oparciu o ten film. Powinien on zostac zakazany wg mnie. Przyczynia sie do destabilizacji obecnych spoleczenstw ,stare wartosci ktore przyczynily sie do rozwoju czlowieka ,spoleczenstw i kultury zaczynaja powoli upadac. Wystarczy sie rozejrzec co sie dzieje ...

ocenił(a) film na 1

nie jestem ekspertem ani w atrologii, znajomości biblii, bankowości, historii czy od zamachu na WTC. Film mnie zaszokował to fakt, Właśnie dlatego, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie jestem skłonny w to uwierzyć. pewnie tak jak większość. dobrze by było znaleźć informacje potwierdzające informacje zawarte w filmie (sory za masło maślane, wybitnym mówcą nie jestem) przydał by nam się tu np ktoś kto się zna na ruchu słońca po niebie i mógłby potwierdzić lub zaprzeczyć tej teorii. Przydał by się też znawca mitologii, który by mógł potwierdzic lub zaprzeczyć powiązaniom innych religii z chrześcijaństwem. Trudno jest się odnaleźć w natłoku informacji.

truchcyk

Polecam mój post napisany nieco wyżej. Jest on długi, ale pokrywa dużą część materiału zawartego w filmie. Jest to większość argumentów "przeciw" do tej pory nie odparte przez nikogo.

użytkownik usunięty
jaca777_2

dobrze napisane

Dzięki

ocenił(a) film na 6
jaca777_2

Cześć jaca777-2 jestem wyznawcą filmu i uważam że za bardzo surowo go oceniłeś, wszystkie instytucje świata takie jak Kościół, Szkoły itd. zawsze Ci wmawiają że jesteś słabym małym człowieczkiem i boisz się świata i podjęcie jakichkolwiek kroków gdyż myslisz że nie urodziłeś się wyjątkowy i nie masz na co liczyć, narkotyki alkohol masowa rozrywka wszystko nas oderwało od świata rzeczywistego od jego prawdziwej natury, nic nas nie interesuje historia działanie itd. tyle spraw na głowie tylko różnych głupot nas uzależnia, Truman Show świetny film o zakręceniu wśród rutyny,

pawelc11

Każdy film propagujący kłamstwo w taki sposób jak ten, będzie tak przeze mnie "surowo" oceniany. Peter jest reprezentantem tych samych propagandystów których krytykuje. Jego metody i perfidia są oczywiste. Ja nie czuję się małym trybikiem wielkiej maszyny.

ocenił(a) film na 6
jaca777_2

Zgadzam się lecz uważam iż film niesie pewne przesłanie

pawelc11

Jakie?

ocenił(a) film na 6
jaca777_2

Nie wiem, ale tak jakoś lepiej się poczułem po obejrzeniu filmu

ocenił(a) film na 6
jaca777_2

Jednak jakby nie patrzeć WTC wiele dokumentów było 9.11 programów itd. Religia to już chyba nie warto mówić jak to działa, to samo media, dlaczego jest tyle alkoholu, separacja między ludźmi podział na klasy bogactwo rasy itd. Brak porozumienia, plastyczność szarego ludu w rękach kilku ludzi no bo kto nami rządzi, potęga pieniądza, przekręty w dokumentach światowych i co mam jeszcze wymienić załóżmy że to bajku trzy części ale za każdą coś jest ukryte trzeba umieć czytać między wierszami

pawelc11

Tak to bywa z kłamstwem: trzeba nie znać faktów żeby umieć "czytać między wierszami".

jaca777_2

Podbijam

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

Ewidentnie nie masz co zrobić z wolnym czasem.

Karolkens

Nie. Po prostu umiem nim zarządzać.

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

Siedzenie na forum o filmach i dyskutowanie o religii... Tego jeszcze nie było.

Karolkens

Nie bardzo rozumiem. To jest zarzut? Wyraz podziwu? Bez względu na to, co Cię boli kto jak spędza czas, jak go organizuje i na co poświęca wolne chwile? Nie toleruje kłamstwa. W interesach powoduje ono zamieszanie i brak stabilności, natomiast w życiu prywatnym powoduje że człowiek podąża w złym kierunku. A skoro trafił się film konsekwentnie nazywany na FW "dokumentem" to punktowanie kłamstw w nim zawartych jest szansą przeciwdziałania rozpowszechnianiu się nieprawdy.

ocenił(a) film na 7
jaca777_2

Co za człowiek... Tak, wszyscy Cię atakują. Żyj w swoim zamkniętym świadku wierzeń i poglądów.

Karolkens

Co? Ty w ogóle czytasz moje posty czy tak "se" odpowiadasz "a nóż widelec trafię"? A może nie rozumiesz tego co czytasz? Chcesz dyskutować o filmie czy o mnie? Bo jeśli o mnie to sorry ale nie bawi mnie zabawa w "złap moją kupę" więc możesz dać sobie spokój.

ocenił(a) film na 3
Karolkens

Trochę chybiony komentarz od kogos kto siedzi na forum o filmach i dyskutuje o wolnym czasie obcych ludzi :)

jaca777_2

Przesadziłeś z tą oceną. Film składa się z 3 części i nie jest uczciwe mieszać go z błotem tylko dla tego że "przegieli" ze sprawami religijnymi. Dyskusja o 9/11 praktycznie pokazuje to samo co inne tego typu filmy, nasuwa te same wnioski i demaskuje te same głupoty, natomiast ostatnia część też jest bardzo ciekawa i nawet fajnie nawiązuje do tego co mieliśmy pokazane w filmie JFK Olivera Stone. Polecam go każdemu, ale jeśli ktoś jest katolikiem głębokiej wiary niech przewinie pierwsze 40min ;)

ocenił(a) film na 8
Turkisz80

Ej no z ta religia to dali czadu i pojechali po bandzie :D. Nie wiem no :P ja tam jestem wierzaca, choc moze praktykuje raczej od swieta :P. No czlowiek zostal wychowany jak zostal. W sumie moze to poprostu ludzka taka natura, ze lepiej w COS wierzyc, jak nie wierzyc w nic, zeby nawet w razie "W" zwalic wine na kogos, choc to smieszne :D. Typu - Panie Boze! Prosilem cie o dobra prace, a Ty mnie z niej wywaliles! - Czy inne takie tam... Sama nie wiem co myslec o tej I czesci, ale mamy wolny kraj, w zasadzie nikt tam nikogo nie obraza, wiec jakos bez przesady, szlag mnie nie trafil, jak ogladalam... Jestem ciekawa jak zareagowalaby np moja mama, ciezko stwierdzic, pewnie by powiedziala cos w stylu JAKIES GLUPOTY :P za to babcia, z pewnoscia by chyba doznala jakiegos szoku :D. A co to za film o JFK? Chetnie obczaje :D

Turkisz80

Wiara nie ma tu nic do rzeczy. Nawiasem mówiąc nie jestem katolikiem. Kwestia jest dużo bardziej przyziemna: skoro autor posuwa się do kłamstw by uwiarygodnić swój punkt widzenia w jednej części filmu to znaczy że reszta najpewniej posiada podobne albo i gorsze przekłamania. Pisałem o nich wcześniej. Generalnie to Peter nie cofnął się nawet od przedstawiania kompletnie nieadekwatnych wypowiedzi jako "potwierdzenie" swojej tezy. Powycinał z kontekstu wypowiedzi głównego konstruktora i jeszcze jednego gościa (gdzie chyba na poprzedniej stronie jest jego imię) i tak je posklejał że potwierdzały one jego "odkrycia". Pominę fakt sposobu w jaki ta część filmu została zmontowana... Sam Jaruzelski nie potrafiłby lepiej posklejać swojej propagandówki.

Tak więc zupełnie i niemal bez żadnych "ale" 2 z 3. części tego filmu mogą być spuszczone do intelektualnego szamba. Części trzeciej nie chce mi się analizować. Oglądnąłem raz i jestem dziwnie spokojny że zawiera ona równie "dokładny" opis rzeczywistości co pozostałe.

Kłamstwo to choroba tzw. filmów dokumentalnych. Chorobę tą na szeroką skalę rozpowszechnił Moore, który pokazał że można kręcić propagandówkę nazywając ją "dokumentem"...

jaca777_2

Sorry nie czytałem twoich poprzednich wypowiedzi bo za dużo tego, oraz nie weryfikowałem faktów z filmu bo nie mam na to czasu :) Ale jeśli tak na to patrzeć to wszystkie dokumentu i książki do historii "kłamią", zwłaszcza jeśli poruszają historię swojego własnego kraju.

Turkisz80

Interpretacja, czyli komentarz do zaistniałych wydarzeń nie są kłamstwem. Problemem jest to że ten film najnormalniej w świecie kłamie. Nie "myli się" nie "wyciąga błędne wnioski" po prostu kłamie:
Poniżej wkleiłem część swoich wcześniejszych wypowiedzi.

Odnośnie pierwszej części filmu:

Całość wypowiedzi, zaczyna się od rachitycznego argumentu że Jezus podobnie jak milion innych półbogów urodził się 25.XII... Od tego zaczyna się i ciągnie przez jakieś 20min... 25.XII został ustanowiony świętem zamiast Sol invictus świętami bożego narodzenia przez Konstantyna Wielkiego w 356r. którego celem było uspokojenie nastrojów społecznych gdy w Rzymie przybywało chrześcijan... Chrześcijanie nie respektowali tego święta przez prawie 150 lat. Dopiero formalnie stworzony, pożal się Boże, kościół katolicki stwierdził że to nie jest zły pomysł ( o zgrozo!). Jednak ten 'argument' jest punktem zaczepienia. Film w żaden sposób nie wspomina że data 25.XII jest tradycją nie mającą nic wspólnego z informacjami zawartymi w Biblii. Jezus urodził się w ciepłym miesiącu w sezonie suchym, co wyklucza deszczowy grudzień. Historycznie rzecz ujmując pierwsze "rocznice" urodzin obchodzono w kwietniu, ale tak na prawdę do formalnego zawiązania się KK nie było jednej daty którą chrześcijanie uznawali za dzień narodzin Jezusa bo była ona po prostu nieistotna. To jego śmierć jest centralnym punktem wiary a nie jego narodziny. Autor "argumentu" jest albo idiotą, albo analfabetą.

Potem Horus... No tu to faktycznie musiałem poczytać ale nie trzeba było długo szukać. Otóż imiona Horusa zupełnie inaczej się tłumaczy, jego matka nie miała na imię Miriam, historia jego narodzin w żaden sposób nie przypomina narodzin Jezusa, a jego życie tym bardziej. Polecam lekturę "Bogowie Egiptu", "Mitologia Egiptu" itp książki gdzie można ze szczegółami poznać życiorys mitycznego boga i jego dzieje. Nie ma nic co można nazwać podobieństwem. Poza tym w napisach końcowych autor filmu przyznaje się do tego że to nie jest jego teoria ale takiego jednego (teoria ta uznana za błędną dawno dawno temu) którego imienia już nie pamiętam ale jak zechcesz chętnie je odszukam.

Potem Dionizos który nawet nie jest bogiem solarnym...Żenada. Wziąłem jedno z imion z tej ciągnącej się listy "chrystusów" i sprawdziłem je. Już nawet nie pamiętam które. To było imię jakiegoś grackiego boga trawy czy coś w tym rodzaju w każdym bądź razie nie miało ono nic wspólnego z tematem który omawiali. Jeśli więc ktoś robi film i wciska taką ciemnotę to to jest po prostu draństwo a nie dokument.

Idźmy dalej z konkretami: Nawet Żydzi dla których Józef Flawiusz był mało wygodnym reprezentantem kasty kapłańskiej, nie podważają jego zapisów . Jego "Wojny Żydowskie" to najcenniejsze źródło historyczne. Jednak twórcy sądzą inaczej. Pytanie tylko czy można od tak sobie odrzucić jakieś źródło jako niewiarygodne? Nie. Bo w takim razie możemy powiedzieć że Maxwell, Einsten, Dirac też nie zasługują na miano fizyków bo, bo ,bo ,boooo. Bo NIE. Flawiuszowi zarzuca się głównie błędy ilościowe, jednak jakościowych w zasadzie nie ma.

Odnośnie WTC:

"Ścięte" kolumny to kolejny problem. Autor w swej nieskończonej mądrości zakłada (pokazując niezbity dowód w postaci jakiegoś leżącego słupa) że słupy same by się tak nie połamały. Nie wiem tego. Wiem natomiast że jego argumentacja jest tak rachityczna że nawet jeśli byłaby to prawda to oni nie potrafią tego obronić. Jakieś zdjęcie jakiś strażak... Ok.

Wypowiedź Leslie Robertson (główny konstruktor) była wycięta z dłuższego wywiadu którego udzielał np. dla NG gdzie tłumaczył dlaczego ich założenia i obliczenia były niedokładne: Brak modeli matematycznych przewidujących wpływ temperatury na konstrukcje, brak wydajnych systemów odprowadzania ciepła itp. Mówił tam również o konsekwencjach jakie nastąpiły przy wybuchu a mianowicie o zerwaniu osłony termicznej z belek odciągów i słupów nośnych, co spowodowało drastyczny spadek odporności konstrukcji. Wyjaśnia jak konstrukcja zawieszenia pięter spowodowała efekt domina i wiele innych rzeczy. Wywiad powinien być gdzieś na Youtube. Piotruś wyciąć jego wypowiedź z kontekstu i wstawił ją we własny kontekst.

Argument że stal topi się w temp. o 500 F wyższej jest również bez sensu. To mniej niż 250 stopni Celsjusza a poza tym tam paliło się jeszcze masa innych materiałów. No i oczywiście mamy jeszcze ciśnienie które na pewno nie wynosiło tam 1013hPa.

Steven E. Jones który w rozdziale o WTC wypowiada się jako autorytet został zwolniony z BYU za nieprofesjonalne głoszenie swoich poglądów dotyczątych WTC. Swoje teorie prezentował nie popierając ich niczym poza własnymi 'przekonaniami', które z resztą nie jest tak trudno podważyć. Jones twierdzi że budynek spadał za szybko, biorąc pod uwagę swoją tezę o tym że kolumny rdzenia nie zostały naruszone, a temperatura panująca w ich otoczeniu była zbyt niska żeby je złamać.
Masa hamowania ma tylko wtedy wpływ na poruszający się obiekt gdy przyspieszenie obiektu wraz z jego masą są znacznie mniejsze od niej. Np. Kiedy maluch walnie w krowę to nawet mając dodatnie przyspieszenie masa krowy będzie na tyle duża że spowoduje to silne przyhamowanie malucha. Inaczej sprawa się ma z tirem. Teraz załóżmy serię takich zderzeń. Nie wiele się zmienia z tym że wkład masy przy łańcuchowych zderzeniach tego rodzaju ma krytyczny wpływ na prędkość obiektu. Oczywiste? Tak oczywiste. Nasz wszechstronny fizyk założył że masa 30 szczytowych pięter była mniejsza niż siła która trzymała podłogi niższych pięter. Dużo by tłumaczyć ale generalnie rzecz ujmując: guzik prawda! Tak potężnej masy nie zatrzyma niemal nic. Więc jedynie co można rozpatrywać to fakt czy spadać zaczęło to wszystko samo, ale nie ma wątpliwości co do konsekwencji ruchu takiej masy.

Przytoczona wypowiedź Franka De Martini również nie została poddana weryfikacji w tym filmie. Co innego jest wytrzymałość obciążeniowa a co innego wytrzymałość zmęczeniowa. De Martini mówił o wytrzymałości uderzeniowej która nijak nie ma się do wytrzymałości na wybuch i rozległy, niekontrolowany pożar. WTC było liczone na uderzenia ze względu na bardzo silne wiatry które powodowały
odchylenia rzędu kilku metrów, co na tak ogromnej długości daje potężne momenty. Podsumowując WTC było policzone tak by się nie przewróciło przy uderzeniu samolotu, ale było wadliwe zaprojektowane pod kontem rozległego wybuchu i pożaru.

Nie ma co kryć że z WTC związanych jest wiele tajemnic to jednak nie powód żeby wycinać wypowiedzi konstruktorów i wklejać je sprzecznie z kontekstem oryginalnej wypowiedzi. Nie jest to również powód żeby na podstawie jednego zdjęcia (bidoki więcej nie znalazły) złamanego/ściętego słupa budować tak daleko idące wnioski.

jaca777_2

Co do naciętej belki to nie wiadomo kiedy by to mieli zrobić. W WTC pracowała masa ludzi i sporo z nich się ewakuowało, więc w wywiadach powinna znaleść się jakaś osoba co by zeznała że widziała od kilku dni jakąś podejrzaną ekipę remontową kręcącą się po WTC. Belka też mogła zostać przecięta po zawaleniu, przez strażaków podczas przeszukiwania ruin. A co powiesz o samolocie który uderzył w Pentagon?

Turkisz80

Ogólnie rzecz biorąc gołym okiem widać że sprawa 11/9 jest bardzo niejasna. W najgorszym przypadku była to udana operacja typu Northwoods, a w najlepszym przypadku sprawa była tuszowana ze względów politycznych. Jest jednak jasne jak słońce że szczątki samolotu nie wyparowały.

jaca777_2

A co to jest "masa hamowania" panie fizyku?

Andrewx51

Masa hamowania, masa hamująca... Jeden pies.

jaca777_2

Ekhm... raczej nie, ale mniejsza o to teraz. Od jakiegoś czasu natykam się na twoje wypowiedzi na różnych forach gdzie jak ktoś prezentuje inny od twojego światopogląd to od razu pada ofiarą twoich zabiegów stylistycznych, pozornie wyglądających na argumenty, tak że potem zawsze wychodzisz na mądrzejszego w dyskusji. Zignorowałeś moją wypowiedź na dole więc rozumiem że tym razem nie masz nic do powiedzenia w sprawie nie tylko chrześcijaństwa ale w ogóle absurdalnych twierdzeń wszystkich religii teistycznych?

Andrewx51

Nie widziałem postu poniżej.

Chyba za ostro mnie oceniasz.

jaca777_2

Np. na wypowiedź jednego gościa o sprzecznych atrybutach boga chrześcijańskiego od razu zmieniasz temat i chwalisz się swoją wielką wiedzą o kosmologii zarzucając mu braki w tej kwestii. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Andrewx51

A kto chce zgłębiać i chwalić swoje braki... To nie jest kwestia charakteru a inteligencji. Ale oczywiście rozumie co masz na myśli.

jaca777_2

To przykład jeden z wielu. Nie mogłeś się po prostu odnieść do jego argumentów?

ocenił(a) film na 8
jaca777_2

Wiesz, mysle, ze ostro oceniasz film. Oczywiscie nie mowie, ze odrazu trzeba we wszystko, co jest tam pokazane wierzyc fanatycznie itp... Tzn jesli ktos nie umie ogladac filmow tego typu z pewnym dystansem, to wiadomo, roznie moze byc... Jednak takie filmy sa dla ludzi w pewnym sensie ogarnietych. O co mi chodzi... Trzeba miec oczy szeroko otwarte i dookola glowy i trzeba sluchac - patrzec, widziec i slyszec, co sie na tym swiecie wyrabia... Nie mozna tego wszystkiego, co zostalo w filmie przedstawione odrazu brac na powaznie, ale musimy wiedziec z czego zyjemy. To, ze system nas oszukuje to zadna w zasadzie nowosc, ale czasem i taki film trzeba obejrzec, zeby sie zastanowic choc chwile nad sensem tego swiata. Nie mowie, czy film jest zly czy dobry. Tzn mnie sie podobal, bo lubie tego typu filmy, w sensie, pokazuja jakies tam teorie spiskowe, rzadowe itp itd... Zrobiony jest, jak jest, to tak jak z WAKE UP CALL, jesli wiesz o czym mowie... Jest w tych filmach sporo faktow, jest tez moze namieszane. Jest takie powiedzenie "W kazdym klamstwie/plotce, jest ziarenko prawdy". Ludzie musza umiec czytac miedzy wierszami, umiec odroznic bzdure wyssana z palca od prawdy. Kazdy interpretuje taki film wg siebie. Ja np osobiscie ogladalam WAKE UP CALL juz kilka lat temu i musze przyznac, bylam oczywiscie mlodsza, ze zszokowal mnie ten film. Dal mi do myslenia, ze tak naprawde to swiat nie jest tylko takim sobie swiatem, ze ludzie sie rodza, ucza, pracuja, zyja jak moga i umieraja. To troche wlasnie jak z tym Matrix'em. Jakies drugie dno... Przykre to jest, ze jestesmy tak zmanipulowani i chca nami manipulowac jeszcze bardziej... Zobacz do czego np doprowadzily ataki na WTC... To faktycznie moglo byc przemyslane zagranie, tylko po to, aby wywolac wojne na Bliskim Wschodzie, z ktorej czerpane sa pewne korzysci a takze po to, aby zmniejszyc ludziom swobode i wolnosc. Po atakach na WTC to tak wlasciwie kazy, KAZDY mogl stac sie terrorysta. Kazdy byl podejrzany. Bialy, czarny, zolty, niski, gruby, wysoki, biedny czy bogaty... I naprawde nie zdziwi mnie taka glupkowatosc, jak wprowadzenie chip'ow pod skore... Mam tylko nadzieje, ze ja tego nie dozyje :D :) AMEN! :)

malaindianeczka

Kłamstwo to kłamstwo. Przynajmniej w tym przypadku. Masa ściemy walonej prosto między oczy w nadziei że coś się przyklei.

ocenił(a) film na 8
jaca777_2

No to czyli uwazasz, ze ten film to sciema? I co, ze niby swiat jest rozowy w kwiatuszki i motylki? Przeciez wiadomo, ze te lajzy z wyzszych polek manipuluja swiatem, bo ludzie byli, sa i zawsze beda pazerni na kase i na wladze... Ot co... Czy chodzi ci najbardziej o I czesc, do ktorej tak sie przyczepiles?