Ten film (a raczej monolog z prezentacją zdjęć i głupią elektroniczną muzyczką w tle) nie pozwala na wewnętrzną konwersacje z przedstawionymi ogólnie znanymi informacjami z bocznych źródeł poprzeplatanych w jednego składaka, przekazanymi jak by były prawdą absolutną i nie pozwala na zadawanie żadnych pytań, sprawiając wrażenie rzetelnego. i tak dostaniecie chipy pod skórę bo zamiast coś z tym zrobić traciliście czas na łykanie takich głupich filmów, "niewolnicy lewej półkuli".
Co do pierwszej części filmu: Odsyłam do przeróźniastych analiz, na tle których te bzdury legną w gruzach.