Duch epoki

Zeitgeist
2007
7,1 12 tys. ocen
7,1 10 1 12372
Duch epoki
powrót do forum filmu Duch epoki


Wszechmocny - a nie może sobie poradzić ani z człowiekiem, ani ze zbuntowanymi duchami,

Nieskończenie dobry - a dopuszcza zło,

Doskonały i samowystarczalny bytowo - a potrzebuje człowieka do uwielbiania.

Z miłości stworzył świat, którego zasadą jest niszczenie innego życia w celu podtrzymania własnego, z miłości do człowieka posadził w raju jedno drzewko, którego użył do podstępnego wrobienia człowieka w rzekomy układ z kolegą szatanem, którego zresztą też stworzył i też pewnie z miłości, tak samo jak dał zmasakrować swojego synka, także z miłości, żeby skuteczniej wpoić ludziom urojone poczucie winy za swoje boskie nieudacznictwo .

A największy absurd głoszony prze Kościół to to, że mamy go za to jeszcze kochać i uwielbiać. No i najbardziej przyziemny absurd - to że jesteśmy jedyną planetą w kosmosie, na której zechciał się objawić.

> > A może i nie?

Naszą mikroskopijną w skali Wszechświata planetę otaczają setki miliardów galaktyk, a w nich setki miliardy gwiazd i zapewne tyleż samo planet - tylko ignorant mógłby stwierdzić, że nie ma tam innych mieszkańców poza Nami!

Czy i na te planety Bóg wysłał się w skórze pewnego rabina aby naprawiać ich mieszkańców, za to jakimi ich stworzył?

Czy - zakładając że "Avatar" J. Camerona istotnie trafił z rzeczywistym wyglądem mieszkańców któreś z tych obcych planet - Pan Jezus miał tam np. 3 metry wzrostu i niebieską skórę?

Setki miliardów galaktyk, a w nich setki miliardy gwiazd i zapewne tyleż samo planet...

Czymże my i nasze śmieszne przyziemne religie jesteśmy wobec nieskończoności tego Wszechświata?

everett83

Nie udało mi się w końcu otworzyć tego odnośnika w żaden sposób. Przypuszczam że w tym artykule udowadniali że kiedyś pole grawitacyjne było silniejsze i w związku z tym inaczej i szybciej zachodziły reakcje... Hmmm ale to dalej jest powrót do punktu wyjścia.

Będę również postulował błąd w sposobie myślenia.

Zakładasz istnienie Boga. Jednak odrzucasz 'chrześcijańskie spojrzenie' na Niego. Zakładasz istnienie Boga równocześnie wyznając teorię ewolucji... Bardzo okrutny bóg pozwalałby patrzeć jak tylko najsilniejsi przeżywają nie dbając o słabych. Ale Bóg chrześcijan i tak Ci nie pasuje... Zakładasz że ewolucja jest prawdziwa i że istnieje jakiś bóg... Albo nie do końca rozumiesz ewolucje albo Twój pogląd na siłę wyższą jest z deczka... Niekompletny.

everett83

Równoległe wszechświaty mogą istnieć..., nie mogą istnieć... - bezsensowne gdybanie którym lubią się zajmować naukowcy "popularnonaukowi".

Może by tak w końcu naukowcy udoskonalili teorie fizyki cząstek elementarnych na wzór pięknej teorii oddziaływań grawitacyjnych i stworzyli z tych dwóch teorii jakąś całość zamiast zajmować się pisaniem powieści sf.

ocenił(a) film na 10
jantar20123

akurat co do zarzutów religijnych to nie do końca się zgadzam. Tu dużo zależy od kwestii tego jak jkto rozumie i pojmuje "Boga" oraz "boskość i doskonałość"


To człowiek zdecydował się zjeść owoc z drzewa poznania, Bóg dał mu jedynie wybór. Gdyby nie zło, nie wiedzielibyśmy co to dobro - ale film odnosi się min. do tego że gdyby zniewolić człowieka i wmówić mu że ma robić to to i tamto, w końcu straci rozeznanie co jest rzeczywiście dobrem a co złem. Tu nie chodzi w sumie o zarzucanie czegoś siłom wyższym, a religii interpretowanej w zły sposób

WodaMoralna

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią wyłączając słowa "gdyby nie zło, nie wiedzielibyśmy co to dobro".

Co rozumiesz przez "dobro" i "zło"? Dla różnych ludzi te pojęcia mogą oznaczać zupełnie co innego. Dla jednej osoby uczestniczenie w wojnie i zabijanie ludzi jest czymś złym dla innej to bohaterstwo.

Dla mnie miernikiem dobra i zła jest Biblia. Wg. niej dobro to działanie zgodne z prawami Boga a zło to działanie wbrew nim.

Bóg stworzył wszechświat i ustanowił w nim swoje prawa, np. prawa fizyczne, zasady działające w świecie organizmów żywych i w org. żywych. Wszystkie te prawa są zgodne ze sobą i powodują że we wszechświecie panuje pewien porządek, na tyle duży że można go opisywać matematycznie.

Po stworzeniu pierwszych ludzi, Bóg dał im jedno prawo którego mieli przestrzegać: nie mogli spożywać owoców z jednego drzewa. Może nam się to wydawać śmieszne ale ten prosty zakaz miał uświadamiać Adamie i Ewie że tylko Bóg może ustanawiać prawa. Przestrzegając tego prawa Adam i Ewa mogli również pokazać Bogu że uznają jego pozycję Prawodawcy i Władcy.

Aby we wszechświecie panował ład, aby funkcjonował on poprawnie czyli tak jak zamierzył jego Stwórca wszystko oraz każdy musi funkcjonować wg. praw ustalonych przez Boga. Jeśli chodzi o samych ludzi to aby ich życie miało sens, obfitowało w szczęście i satysfakcję muszą oni stosować się do praw Boga, który stworzył człowieka i wie najlepiej jak musi żyć aby był szczęśliwy. Każde odstąpienie od reguł jakie Bóg ustalił powoduje wadę, zakłócenie w świecie który stworzył. Inaczej mówiąc każde zło powoduje szkody, cierpienie, rujnuje. Dlatego kiedy nasi prarodzice złamali prawo Boże niejako zaczęli płynąć pod prąd we wszechświecie należącym do Boga, niezgodnie z nurtem Jego zamierzenia i mocy. Dlatego dzisiejszy świat wygląda tak a nie inaczej ponieważ jest skażony grzechem naszych prarodziców i łamie prawa Boga.

Dobro zatem istniało bez zła. Dobro to wszystko co jest zgodne z wola Boga z Jego doskonałą koncepcją świata. Zło natomiast jest wadą, zakłóceniem.

Np. nie muszę obciąć sobie ręki aby wiedzieć że czymś dobrym jest jej posiadanie. Tak samo Adam i Ewa nie musieli utracić więzi z Bogiem i możliwości mieszkania w ogrodzie Eden aby stwierdzić że ich życie jest dobre.

davix84

Moim zdaniem wpadłeś w sidła dobrego marketingu.
Wierzysz we wszystko co jest napisane w Biblii.
To tak jak idąc do sklepu rtv dobry sprzedawca jest w stanie cię przekonać, że tylko telewizory marki Sony są dobre.
I ty mu uwierzysz bo mówi przekonująco. I jeszcze ci to udowodni pokazując obraz z wielu innych telewizorów. I te obrazy są faktycznie gorsze.
Tylko, że ty nie wiesz o tym, że on specjalnie pogorszył jakość obrazu telewizorów innej marki bo ze sprzedaży telewizorów marki Sony ma największą prowizję. Te telewizory najbardziej mu się opłaca sprzedawać.
Tak samo jest z wiarą.
Dawno temu też ktoś kogoś przekonał, że to Bóg z tej książki a nie z jakiejś innej jest tym właściwym.

77lukasz

Wierzę we wszystko co jest napisane w Biblii bo znalazłem przekonujące dowody że można jej ufać. Poza tym jeśli byś przestudiował tę księgę to sam byś zobaczył że nie jest to wymysł człowieka ale Słowo Boże.

Może uważasz że wierzący w Boga i Biblię to naiwniaki i co do większości masz rację. Wiele osób wierzy w Boga tylko dlatego że jakiś tam ich autorytet powiedział im że Bóg istnieje. Wiele osób wierzy w Biblię chociaż nigdy jej nie przeczytali, ba, nawet nie wiedzą z jakich ksiąg się składa lub ile jest ewangelii. Ale ja zaliczam się do tych osób które krytykują, sprawdzają, weryfikują jakiś pogląd a potem dopiero zaczynają wierzyć.

Obecnie popularne i powszechne stało się krytykowanie i podważanie wszystkiego co ma związek z wiarą w Boga. Nie dziwię się temu bo rzeczywiście kościół który powołuje się na Biblię zraził do siebie wiele osób. Trzeba jednak pamiętać że kościół ani nie naucza prawdy z Pisma Świętego ani wg. niego nie postępuje. A jednak wielu ludzi aby zdeklasować religie podważa natchnienie Biblii i wierność dzisiejszych kopii względem oryginałów. Niestety każdy kto zna fakty naukowe oraz treść Biblii oraz jej sens ten wie że takie oskarżenia są bezpodstawne.

Tak więc, z powodu pewnej polityki względem religii szerzy się propagandę przeciw Bogu i Biblii której niestety wielu laików się poddaje.

davix84

Tylko, że jeśli przyjąć że Jezus istniał naprawdę to chyba nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje.
Lud żydowski na przełomie I w p.n.e. i I w n.e. oczekiwał mesjasza, który wybawi ich z rzymskiej tyranii.
Było wielu nauczycieli w tym okresie podobnych jemu. Szymon z Gitty zwany Magiem, Apoloniusz z Tiany a nawet sam Jan Chrzciciel, z którym notabene Jezus dość ostro rywalizował i jeszcze kilku innych. Ci ludzie potrafili ponoć robić takie sztuczki jak on.
Los znanego nam dobrze Jezusa z Nazaretu był najbardziej tragiczny. Nie wiedzieć dlaczego uznano jego śmierć za odkupienie grzechów ludzkich, choć tak naprawdę od nikogo takiego poświęcenia nie oczekiwano.
Bardziej pożądano kogoś takiego jak Szymon Bar-Kochba, który był dowódcą powstania żydowskiego. Niestety dla niego po trzech latach udanych walk w końcu skapitulował i oddał Jerozolimę Rzymowi ginąc przy tym. Kto wie jednak gdyby udało mu się utrzymać Judeę to może o Jezusie nikt by nawet nie usłyszał.
Los Jezusa jako Chrystusa (czyli Wybrańca) został dopiero usankcjonowany w IV w. przez cesarza Konstantyna.
Pytanie, które nasuwa mi się od dawna to czy ten człowiek miał w ogóle zamiar być czczony. Tak naprawdę jego interesował los małej prowincji Judea, która broniła się przed okupacją Rzymu. Zrobiono z niego Boga. Wpasowano i wymyślono jakąś dziwną ideę trójcy świętej choć czczony Bóg jako pierwsze przykazanie ostrzega, żeby nie mieć innych Bogów poza nim.
Ale przecież i tak przecież warto wierzyć a nóż jest to prawda to lepiej nie ryzykować życia wiecznego.
Przykro mi bardzo ale to wszystko kupy się nie trzyma.

77lukasz

"Tylko, że jeśli przyjąć że Jezus istniał naprawdę to chyba nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje. "
Oczywiście że nie spełnił. Żydzi chcieli charyzmatycznego przywódcy a Jezus był pokornym człowiekiem który potępiał przywódców żydowskich za ich obłudę zamiast tworzyć z nimi sojusz. Nie spełnił ich oczekiwań głównie dlatego że Żydzi w większości nie pojmowali sensu jego przyjścia, prawdziwej przyczyny i celu o którym mówiło prawo i prorocy.

"Chrzciciel, z którym notabene Jezus dość ostro rywalizował"
:) hehe. A skąd masz takie informacje?

"Nie wiedzieć dlaczego uznano jego śmierć za odkupienie grzechów ludzkich, choć tak naprawdę od nikogo takiego poświęcenia nie oczekiwano."
Wiedzieć dlaczego - Pisma Hebrajskie zapowiadały kogoś kto odda życie za ludzkość i zmaże jej grzech.

"Kto wie jednak gdyby udało mu się utrzymać Judeę to może o Jezusie nikt by nawet nie usłyszał."
Jeśli mówisz o powstaniu żydowskim w 66 r. to nie wiem jak powodzenie Szymona Bar-Kochba miałoby wpłynąć na głoszenie o Jezusie w całym cesarstwie rzymskim zwłaszcza że całe było objęte głoszeniem przez Chrześcijan do 66 r.

"Los Jezusa jako Chrystusa (czyli Wybrańca) został dopiero usankcjonowany w IV w. przez cesarza Konstantyna."
Co to znaczy że los Jezusa został usankcjonowany? Kanon pism świętych został ustalony na długo przed Konstantynem a one wyraźnie mówiły o losie Chrystusa. Na przykład profesor historii kościoła Oskar Skarsaune wyjaśnia: „O tym, które księgi znalazły się w Nowym Testamencie, a które nie, nigdy nie decydował żaden sobór kościelny ani pojedynczy człowiek (...). Kryteria były dość jasne i bardzo rozsądne: Pisma z I wieku n.e., które uznawano za dzieła apostołów lub ich współpracowników, uznawano za wiarygodne. Natomiast inne pisma, listy lub ‚ewangelie’ powstałe później odrzucano (...). Proces ten zakończył się na długo przed Konstantynem oraz na długo przed powstaniem jego potężnego kościoła. Nowy Testament jest dziełem kościoła męczenników, a nie kościoła dzierżącego władzę”.

"Pytanie, które nasuwa mi się od dawna to czy ten człowiek miał w ogóle zamiar być czczony. Tak naprawdę jego interesował los małej prowincji Judea, która broniła się przed okupacją Rzymu. Zrobiono z niego Boga. Wpasowano i wymyślono jakąś dziwną ideę trójcy świętej choć czczony Bóg jako pierwsze przykazanie ostrzega, żeby nie mieć innych Bogów poza nim"

Masz rację to właśnie wymysły "kościoła dzierżącego władzę". Jezus i apostołowie zapowiedzieli odstępstwo. Zaczęło się ono pojawiać już za życia apostołów a zaczęło dominować w III / IV wieku. Nauki prawdziwego chrystianizmu, połączono z popularną wtedy filozofią grecką oraz pogańskimi wierzeniami aby zasymilować do kościoła ludzi wykształconych i pochodzących z pogańskich narodów.

Jednak gdy skupisz się na samej Biblii, na prawdziwym chrystianizmie opisanym w Pismach Greckich, zobaczysz że wszystko jest logiczne, spójne i ukazuje mądrość i miłość Boga.

davix84

1. Mnie się jednak wydaję, że pojmowali. Absurdem jest pomysł, że śmierć nawet kogoś takiego jak syn boży ma tysiące innych wybawić z grzechu. Śmieszy mnie, że wszechmocny i wszechwiedzący Bóg potrzebuje śmierci swojego półboskiego syna żeby dokonać jakiegoś przełomu i wyzwalać ludzi na których dawno temu się pogniewał (w sumie ciekawy atrybut Boga - gniew) ale teraz ich wybawia z grzechu kładąc ofiarę. (okrucieństwo - kolejny ciekawy przymiot wszechmogącego).
2. Jest kilka ciekawych artykułów osób badających Biblię, którzy zauważają ciekawą relację pomiędzy Chrzcicielem a Jezusem. Wiele wskazuje na to, że istniała pomiędzy nimi pewna forma konkurencji. Zwłaszcza, że Jan miał także wielu, którzy byli mu wierni i którzy jego właśnie uznawali za mesjasza. Mało tego dziwne jest to, że zwykły człowiek miał obmyć z grzechu bezgrzesznego półboga.
3. Fajnie gdybyś kiedyś przytoczył te fragmenty pism hebrajskich.
4. Lud Judei gdyby został wyzwolony z niewoli rzymskiej szybko by zapomniał o nieudanym mesjaszu skoro znalazł się ktoś kto w sposób realny ich wyzwolił.
5. Myślę, że gdyby nie Konstantyn i kościół katolicki dziś niewielu wiedziałoby o Jezusie.
6. A czemu wybrałeś akurat Biblię jako święte pismo. A może prawdą jest to co zapisano w Koranie, Torze, Talmudzie, buddyjskich sutrach lub świętych księgach hinduizmu.

Nie dziwi cię to, że każdy rejon świata (ten bardziej i ten mniej cywilizowany też) posiada jakąś religię. Wynika z tego, że ludzka natura poszukuje czegoś co potwierdziłoby mu że istnieje coś więcej niż tylko życie doczesne.
W dzisiejszych czasach nauka poszła tak bardzo do przodu a mimo to większość neguje to co ona ze sobą niesie i za wszelką cenę starają się udowodnić boską ingerencje w ten świat.
PO CO? Odpowiedź jest prosta. Po to żeby dalej istnieć.
A MOŻE NIEPOTRZEBNIE? Może większym brzemieniem jest nieśmiertelność?

77lukasz

Poruszyłeś ciekawe tematy ale nie chcę odpowiadać na tym forum bo to będzie dłuższy wywód. Jak chcesz wyślij mi maila na maila i możemy kontynuować - davix84@gmail.com

jantar20123

żalisz się? :)
================================
"szatanem, którego zresztą też stworzył"

nie pleć tych bzdur, ok?

ocenił(a) film na 8
plantum

TO FAKTY NIE BZDURY