Zauważyłem, że coraz więcej ludzi wierzy w teorie spiskowe. Jesteśmy BOMBARDOWANI coraz to nowymi absurdami. "Faza" na to zaczęła się chyba od wypadków 11 września 2001. Na ten temat powstało b. wiele filmów, i nie chodzi mi o Lot 93. Chodzi mi o 9/11 in Plane Site, czy też jedną z części Zeitgeistu na temat tej oto tragedii. Chyba główną rzeczą która się tam pojawia to fakt, iż George Bush odpowiada za te ataki. To nie samoloty cywilne zaatakowały "kamikadze" WTC, tylko specjalne samoloty transportowo-wojskowe mające na pokłądzie materiały wybuchowe. Nie wiadomo jednak co się stało z ludźmi, którzy (według tych filmów) uchodzą za zmarłych. Właśnie od tego moemntu zaczęto węszyć wszędzie. Wywęszono, że w roku 2009 każdy Amerykanin MUSI mieć wczepionego pod skórę czipa, czy też (ateiści), że biografia Jezusa Chrystusa jest bardzo podobna do biografii Horusa. To tylko parę przykładów. Ja się po prostu zastanawiam, dlaczego ktoś uważa, że oni mają rację? Że złoto z WTC zostało wywiezione, a budynek ubezpieczony? Dlaczego sam nie poszuka źródeł? Ja też mogę sobie usiąść na krześle i zacząć opowiadać, że tak naprawdę Donald Tuska, aby zarobić na program wyborczy kazał swoim podwładnym mordować bezdomnych. Jest na to wiele dowodów zapisanych na taśmach i kilka przepowiedni Nostradamusa.
Jeżeli ktoś uważa, że osoba, która z pozoru tworzy amatorski film, wrzuca go do internetu i ma ZUPEŁNIE inne zdanie niż władze to nie jest zbyt mądry. Jest to zwykła propaganda, nie wiem czemu służy, no, ale... Dlaczego ma wierzyć w to co mówi dziadek w Zeitgeiście, a nie wierzyć w to co mówi(ł) Bush? W końcu na dziadka z Zeitgeistu też można znaleźć coś. GŁUPOTA, GŁUPOTA, GŁUPOTA.
Z mojego blogu jak coś :)
Chociaż nie lubię mojego interlokutora tutaj muszę się z nim zgodzić. Historia Jezusa jest podobna do opowieści o Mitrze? Co z tego? WTC zburzyły samoloty bombowe? Proszę pokazać ślady. Obowiązkowe czipy? Dowody, proszę. Wszystko to jest przygotowane dla tępaków.
El Polacco, wszystko to dla spragnionych emocji, skandalu i sensacji półgłówków. Nie sądzę, żeby szedł za tym jakiś sprytny plan. Ktoś sprytny zwyczajnie zrobiłby Hollywoodzką produkcję, vide Michael Moore vel Al Gore. Niby też propaganda, ale o ile lepsze wykonanie. Osobiście lubię teorię spiskowe, ale niech pozostaną w nurcie kina fabularnego. Nie chciałbym dożyć dnia, kiedy ogłoszą, że "Da Vinci code" jest filmem dokumentalnym.
Pokój
"Teorią spiskową" nazywa się wszystkie teorie, które są sprzeczne z tym, co myśli większość. Ale większość nie musi mieć racji. Całkowicie odrzucasz koncepcje przedstawione w filmie, tylko dlatego, że są zbyt szokujące.
A to, co napisałeś o WTC, nijak się ma do tego, co było w filmie. Obejrzyj jeszcze raz.
Autor filmu zachęca do sprawdzenia źródeł, porównania jego poglądów z rzeczywistością. Czyli propaguje sceptycyzm. I na tym polega cały sens.
Autor NIE CHCE, żebyśmy mu wierzyli.
Chce nas zmusić do myślenia.
"Dlaczego ma wierzyć w to co mówi dziadek w Zeitgeiście...". Nie ma wierzyć. Ma sprawdzić, zrozumieć i zaakceptować, albo odrzucić. Dlatego ludzie wykształceni odrzucają religię. W religii zwątpienie jest grzechem, a wiara cnotą. W racjonalizmie - odwrotnie.
Zgadzam się z przedmówcą.
Nie jestem zwolenikiem szumnych teorii spiskowych krążących niczym sępy wokół miejsca, gdzie kiedyś stały dwie wieże Światowego Centrum Handlu- ale z pewnością z jeszcze większą dozą nieufności odnoszę się do oficjalnej wersji tego, co zaszło 11.09.2001.