Kilka faktów doskonale znanych każdemu w miarę inteligentnemu człowiekowi, trochę manipulacji i MASA sensacjonizmu - oto przepis na biblię domorosłego 'wolnomyśliciela'.
Najzabawniejsi są oczywiście ludzie którym zeitgeist "otworzył oczy" i "nauczył samodzielnego myślenia", czytaj: na podstawie jednego filmu odrzucili dotychczasowy światopogląd i bezkrytycznie przyjęli tezy w nim (we filmie, znaczy) przedstawione. Beka z was, maszynki.
:D
jak wiele sie nagle znajduje ludzi inteligetnych i oswieconych kiedy przychodzi do komentowania, ale jak sie okazuje zyja ciagle jak zyli i ciagle wiekszosc z nich nie widzi wiecej niz swoj wlasny nos.
bardzo fajnie jest byc inteligetnym ktory juz wie szystko i patrzy zalosnie na tych ktorzy prawde poznaja, ale wiesz stoned fish ... film uczyl czegos innego ty chyba nie skumales :D
chciałeś powiedzieć że Ci sie nie podobał ale nie wiedziałeś jak nikogo nie obrażać?
To może ja wskażę tekst ukazujący ilość kłamstw oraz manipulacji zawartych w tym filmie:
http://antyzeitgeist.weebly.com/
No dobrze, w pierwszej jego części.
Potwierdzam. Ludziska zachłysnęły się tym filmem.
Jego zwolennicy to tacy sami wyznawcy jak chrześcijanie, muzułmanie, buddyści... Oni wierzą w jakąś siłę wyższą a Zeitgeist'owcy wierzą w nieomylność tez twórcy filmu.
A teksty z 'otwieraniem oczu' lub 'skłanianiem do myślenia' to dla mnie typowy przykład bezkrytycznego przyjmowania informacji. Film nie prowadzi polemiki tylko agitacje...
Mnie pierwsza część filmu mocno poruszyła. Wiedziałem coś tam piąte przez dziesiąte, ale nie do końca. Siedziałem 2 dni w książkach i w necie szukając potwierdzenia 'faktów' jakie podawali. Nie znalazłem. Mitologia Egipska mocno różni się od tej którą Peter przedstawia, podobnie jak jego 'źródła' które są nieweryfikowalnymi publikacjami. To jest świadome wprowadzanie widza w błąd a nie żadna polemika! Rozdział o WTC kipi marketingiem. Tu również nie ma dokumentu, jest natomiast agitacja teorii Petera. Zabieg z wycinaniem wypowiedzi autorytetów jest śmiechu warta... Wreszcie ostatni rozdział. Szkoda słów. Znowu to samo powykręcane fakty upchnięte tak by podtrzymywać wielką konstrukcję komentarzy i opinii które nie widziały światła dziennego.
Wow! Ale mi dałeś do myślenie, nie wiem od którego argumentu zacząć!
Zacznę więc od 'bla': Najgłębsza myśl jaka przychodzi do głowy osobą bez kontrargumentów.
Kolejne 'bla': Wyraz bezsilności w starciu z rzeczowym wykazaniem 'błędów' w argumentacji Petera.
A po trzecie 'bla': Nie masz nic do powiedzenia. Oceniasz film bez znajomości historii, nie próbujesz nawet konfrontować tego co było powiedziane w filmie. Dla Ciebie Peter to guru, a jego twórczość to 'prawda oświecona'. Przede wszystkim nie znasz definicji słowa 'dokument', skoro ten film ma u Ciebie 9/10.
Naucz się poprawnie pisać imbecylu:
"Najgłębsza myśl jaka przychodzi do głowy osobą bez kontrargumentów".
Skąd się wzięła ta durna moda na pisanie "ą" w celowniku liczby mnogiej? Chyba z upośledzenia intelektualnego.