Ja wiem, że czasem przyjemnie zobaczyć film o bezinteresownych, dobrych ludziach. Jednak ta historia mnie wyjatkowo drażni. Główny bohater nadawałby się ma matkę Terese, z tak nieskazitelnym charakterem:P. I jeszcze ten kontrast on taki dobry, a jego żona taka zła. Tak może być tylko w bajkach. I chyba własnie o to chodzi, żeby co wrażliwsze osoby powzruszały się i mogły dalej śnic o księciu z bajki.